
Znany z demonstrowania katolicyzmu minister Przemysław Czarnek zdradził internautom, kim jest - według niego - bliźni. Polityk PiS skomentował w ten sposób pytanie jednego z dziennikarzy, który chciał się dowiedzieć, jak poseł Konfederacji Robert Winnicki łączy swoją ostentacyjną religijność z wrogością wobec uchodźców.
REKLAMA
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, od 13 dni grupa nielegalnych imigrantów – pochodzących prawdopodobnie z Afganistanu i Iraku – jest przetrzymywana dokładnie na linii stanowiącej granicę Białorusi i Polski w okolicach miejscowości Usnarz Górny.
Sytuacja wokół grupy migrantów, których nie chce żaden z krajów, ściągnęła w to miejsce licznych polityków. Nie zabrakło także przedstawicieli Konfederacji i współtworzącego ją ruchu nacjonalistów, którzy wzywali do niewpuszczania migrantów do Polski.
Nacjonaliści a uchodźcy
– To również państwa obecność sprawia, że to urosło do symbolu tego, czy Polska się ugnie, czy się nie ugnie – mówił do dziennikarzy poseł Konfederacji Robert Winnicki. – Jeśli teraz się ugnie, to będą kolejne tysiące, dziesiątki tysięcy, setki – dodał.
Wtedy politykowi przerwał dziennikarz TOK FM. – Pan jest rzymskim katolikiem, prawda? To jest walka o rzymski katolicyzm, o 10 przykazań? Proszę mi powiedzieć, bo mnie bardzo interesuje, jak pan jest w stanie wewnętrznie pogodzić demonstracyjny katolicyzm z tym, co pan robi? – pytał reporter Jakub Medek.
– Katolicyzm nie polega na tym, żeby w zarządzaniu państwem nie kierować się rozumem i roztropnością, tylko wręcz przeciwnie – odparł Winnicki.
Czarnek mówi, kto jest bliźnim
Do tej sytuacji postanowił odnieść się Przemysław Czarnek, który w najnowszym wpisie na Twitterze nawiązał do "miłości bliźniego". Członek rządu PiS podkreślił, że w głównej zasadzie katolicyzmu - tak jak on ją rozumie - chodzi o "swoich".
"Radio TOK FM uczy Dekalogu!? Miłość bliźniego polega na tym, by być odpowiedzialnym za swoje dzieci i bliskich. Nie możemy dopuścić do ryzyka gwałtów i zabójstw, zwłaszcza kobiet, tak jak to się dzieje na potęgę w Niemczech czy we Francji" – napisał Czarnek, który w ostatnich tygodniach zasłynął osobą doradcy, pragnącego gruntować w kobietach "cnoty niewieście".
Gwałty Polaków na kobietach
Warto wspomnieć, że w raporcie GUS z 2019 roku, obowiązkowo zbieranych dzięki Konwencji antyprzemocowej, w Polsce oficjalnie stwierdzono gwałt na 1370 kobietach, 83 mężczyznach i 4 osobach, których płci nie odnotowano. Jak przekonują organizacje pozarządowe, to tylko wierzchołek góry lodowej przemocy seksualnej w Polsce, której lwia część nie jest zgłaszana z powodu obawy przed prześladowaniami lub sprawcą.
Odebranie finansowania organizacjom kobiecym pomagającym ofiarom przemocy seksualnej było jednym z licznych kontrowersyjnych działań Ministerstwa Sprawiedliwości kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę. Rząd PiS regularnie powtarza, że Polska powinna wycofać się z Konwencji antyprzemocowej, a w ochronie ofiar poprzestać na prawie krajowym.
