28 października w Sejmie będzie miało miejsce pierwsze czytanie projektu anty-LGBT forsowanego przez Kaję Godek.
28 października w Sejmie będzie miało miejsce pierwsze czytanie projektu anty-LGBT forsowanego przez Kaję Godek. Fot. Tomasz Jastrzębowski / Reporter / Paweł Wodzyński / East News

– To jest jeden z najbardziej obrzydliwych projektów, który może znaleźć się w polskim systemie prawa – podkreślił w rozmowie z naTemat.pl Krzysztof Śmiszek. Poseł Nowej Lewicy odniósł się w ten sposób do forsowanego przez fundację Kai Godek projektu ustawy "Stop LGBT", której pierwsze czytanie w Sejmie będzie miało miejsce 28 października.

REKLAMA
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek złożyła w sierpniu w Sejmie projekt ustawy "Stop LGBT". Działaczka ruchów pro life dąży do tego, aby wprowadzić do polskiego prawa między innymi zakaz propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm.

Co to oznacza w praktyce? Jeżeli ustawa wejdzie w życie, nie będzie można organizować na przykład parad i marszów równości, a więc propagowanie praw osób LGBT w taki sposób stanie się nielegalne.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu Krzysztof Śmiszek mówił w rozmowie z naTemat.pl, że oczekuje od marszałek Elżbiety Witek, żeby nie dopuściła do pierwszego czytania projektu. – To jest projekt obywatelski, ale takie projekty, które są sprzeczne z podstawowymi zasadami konstytucyjnymi, nie powinny być procedowane – podkreślał.
Polityk ocenił, że sama dyskusja w tej sprawie "spowoduje nieodwracalne szkody, bo bardzo wiele osób, szczególnie młodych, dowie się, że są nienormalni". Do pierwszego czytania obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. jednak dojdzie, bo zapisano je w porządku dziennym 40. posiedzenia Sejmu.
Projekt anty-LGBT będzie miał pierwsze czytanie między godziną 21:30 a 23:00 w czwartek 28 października. Jak się Pan z tym czuje jako człowiek? – zapytała w Sejmie posła Nowej Lewicy dziennikarka naTemat.pl Anna Dryjańska.

Śmiszek o projekcie anty-LGBT w Sejmie: To jest robienie polityki na najniższych instynktach

– To jest jeden z najbardziej obrzydliwych projektów, który może znaleźć się w polskim systemie prawa. To jest po prostu uderzenie w moje i w wiele innych osób podstawowe prawa i wolności. To jest robienie polityki na najniższych instynktach, to jest robienie polityki na homofobii, nietolerancji, wykluczeniu i na podziałach – skomentował Krzysztof Śmiszek.
Jak podkreślił, jest to bardzo smutny dzień, bo politycy w Polsce muszą debatować nad czymś, co jest absolutnie sprzeczne z podstawowymi prawami człowieka. – To jest tak naprawdę poniewieranie ludźmi, którzy są w mniejszości i nie poradzą sobie bez sojuszników – podkreślił poseł.
Krzysztof Śmiszek
w rozmowie z naTemat

Z jednej strony jest mi bardzo smutno, z tego powodu, że znowu przechodzimy tę obrzydliwą debatę, ale z drugiej strony czuję potworną złość. Złość na to, że w 2021 roku jestem w grupie osób, która oskarżana jest o najgorsze rzeczy. A jestem przekonany o tym, że wiele osób LGBT robi dobre rzeczy w naszym kraju i dla naszego kraju i w zamian za to dostaje co? Przemoc słowną, fizyczną i codziennie poniewieranie. To jest obrzydliwe i czuje się po prostu wkurzony. Tym, że będziemy zajmować się czymś, co tak naprawdę nie powinno mieć miejsca w żadnym parlamencie.


Jakie słowa otuchy ma dla innych osób LGBT Krzysztof Śmiszek? – Słuchajcie, jest obrzydliwa nagonka, będą jeszcze gorsze rzeczy, które będą dotykały nas i naszych najbliższych, ale solidarność naszą bronią. Nigdy nie pozwólmy sobie wmówić, że jesteśmy gorsi, nigdy nie pozwólmy sobie wmówić, że można nas pozbawić podstawowych praw. Jesteśmy tutaj, będziemy tutaj i nigdzie się nie wybieramy – podsumował polityk.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut