
– To jest jeden z najbardziej obrzydliwych projektów, który może znaleźć się w polskim systemie prawa – podkreślił w rozmowie z naTemat.pl Krzysztof Śmiszek. Poseł Nowej Lewicy odniósł się w ten sposób do forsowanego przez fundację Kai Godek projektu ustawy "Stop LGBT", której pierwsze czytanie w Sejmie będzie miało miejsce 28 października.
Co to oznacza w praktyce? Jeżeli ustawa wejdzie w życie, nie będzie można organizować na przykład parad i marszów równości, a więc propagowanie praw osób LGBT w taki sposób stanie się nielegalne.
Śmiszek o projekcie anty-LGBT w Sejmie: To jest robienie polityki na najniższych instynktach
– To jest jeden z najbardziej obrzydliwych projektów, który może znaleźć się w polskim systemie prawa. To jest po prostu uderzenie w moje i w wiele innych osób podstawowe prawa i wolności. To jest robienie polityki na najniższych instynktach, to jest robienie polityki na homofobii, nietolerancji, wykluczeniu i na podziałach – skomentował Krzysztof Śmiszek.Z jednej strony jest mi bardzo smutno, z tego powodu, że znowu przechodzimy tę obrzydliwą debatę, ale z drugiej strony czuję potworną złość. Złość na to, że w 2021 roku jestem w grupie osób, która oskarżana jest o najgorsze rzeczy. A jestem przekonany o tym, że wiele osób LGBT robi dobre rzeczy w naszym kraju i dla naszego kraju i w zamian za to dostaje co? Przemoc słowną, fizyczną i codziennie poniewieranie. To jest obrzydliwe i czuje się po prostu wkurzony. Tym, że będziemy zajmować się czymś, co tak naprawdę nie powinno mieć miejsca w żadnym parlamencie.
Jakie słowa otuchy ma dla innych osób LGBT Krzysztof Śmiszek? – Słuchajcie, jest obrzydliwa nagonka, będą jeszcze gorsze rzeczy, które będą dotykały nas i naszych najbliższych, ale solidarność naszą bronią. Nigdy nie pozwólmy sobie wmówić, że jesteśmy gorsi, nigdy nie pozwólmy sobie wmówić, że można nas pozbawić podstawowych praw. Jesteśmy tutaj, będziemy tutaj i nigdzie się nie wybieramy – podsumował polityk.
