
W związku z pogarszającą się sytuacją epidemiologiczną wiele zagranicznych rządów wprowadziło nowe restrykcje, które dotyczą osób niezaszczepionych. Ograniczenia są związane m.in. z dostępem do miejsc pracy i korzystaniem z lokali usługowych. Czy tego typu zasady powinny być choć częściowo wprowadzone także w Polsce? – Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, ale my mamy przecież w sobie "gen sprzeciwu" – wymownie podsumował w rozmowie z naTemat.pl wirusolog dr Tomasz Dzieciątkowski.
Czy to się sprawdza? Proszę popatrzeć na Austrię czy na Francję, gdzie po decyzji o większych przywilejach dla zaszczepionych nagle do punktów szczepień ustawiły się ogromne kolejki. Oczywiście zawsze będzie grupka osób, która się z tymi decyzjami sprzeciwi i uzna, że szczepienia to spisek, ale to samo przecież się tyczy np. podważenia kulistości Ziemi...
