Piotr Kaleta jest szczęśliwie żonaty. Co wiemy o jego żonie Beacie Kalecie?
redakcja naTemat
21 kwietnia 2022, 12:01·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 kwietnia 2022, 12:01
Piotr Kaleta to poseł PiS, który "zasłynął" w mediach, gdy jesienią 2021 roku pokazał wulgarne zdjęcie z Parady Równości, które okazało się... fotomontażem. Kim jest żona Piotra Kalety, Beata Kaleta?
Reklama.
Piotr Kaleta to poseł PiS z Kalisza.
Polityk ma żonę, troje dzieci i dwoje wnucząt. Kim jest żona Piotra Kalety, Beata Kaleta?
O Piotrze Kalecie z PiS zrobiło się głośno w październiku ubiegłego roku, gdy podczas debaty w Sejmie o projekcie ustawy "Stop LGBT" pokazał zdjęcie z Parady Równości, które okazało się fotomontażem.
Piotr Kaleta to poseł Prawa i Sprawiedliwości VIII i IX kadencji wybrany w okręgu kalisko-leszczyńskim, a wcześniej senator VII kadencji. Jak wygląda życie prywatne polityka z Kalisza? "Szczęśliwy mąż, tata 3 dzieci, dziadek Zosi i Michała" – pisze o sobie Kaleta na Twitterze.
Żoną Piotra Kalety jest Beata Kaleta. Należy ona jednak do tych małżonek polityków, które nie żyją na świeczniku i cenią sobie prywatność. W sieci nie ma informacji o Beacie Kalecie, zdjęć z małżonką nie publikuje również na publicznym koncie parlamentarzysta.
A dzieci Piotra Kalety? Na twitterowym profilu polityka można znaleźć archiwalne zdjęcie, które poseł PiS opublikował 10 kwietnia 2020 roku – w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Na fotografii Piotr Kaleta pozuje z trójką swoich dzieci oraz pierwszą damą Marią Kaczyńską, jedną z ofiar katastrofy.
"10 lat temu razem z rodziną miałem zaszczyt gościć w Pałacu Prezydenckim. Nigdy bym nie przypuszczał, że to będzie Nasze ostatnie spotkanie z Parą Prezydencką... Na zdjęciu córki, syn oraz Śp. Maria Kaczyńska. #Pamietamy" (pisownia oryginalna – red.) – podpisał fotografię kaliski poseł.
Piotr Kaleta z PiS: kontrowersje
W październiku 2021 roku podczas burzliwej debaty w Sejmie nad obywatelskim projektem ustawy "Stop LGBT" Piotr Kaleta poparł pomysł Kai Godek i Krzysztofa Kasprzaka. Przypomnijmy, że ograniczał on prawo o zgromadzeniach i zakłada jego zmianę w taki sposób, aby demonstracje nie mogły dotyczyć "propagowania orientacji innych niż heteroseksualizm".
W pewnym momencie Kaleta pokazał "zdjęcia" pochodzące rzekomo z marszu równości. Jedno z nich – to, na którym grupa mężczyzn trzyma gigantyczne zabawki erotyczne – okazało się jednak nieprawdziwie, czego dowiódł m.in. Ośrodek Prestiżu i Propagandy na Twitterze.
Oryginalny materiał to zdjęcie członków milicji w Kapitolu w Michigan w 2020 r. Nie mniej zadziwiająca była przemowa Kalety. – Czy to jest wychowanie, o jakie nam chodzi? No żartów sobie nie róbcie! – wykrzykiwał.
– Chodzi nam o to, aby w Polsce była normalność. Jeżeli zarzucacie nam, że jesteśmy w średniowieczu, to my chcemy być w tym średniowieczu. Musimy walczyć o nasze zdrowe, polskie wartości – dodał poseł PiS, którego cytował Onet. Przypomnijmy, że projekt "Stop LGBT" został skierowany do sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
– Siedzimy w wygodnych poselskich fotelach. Siedzimy w ciepłym pomieszczeniu polskiego parlamentu. Tam, na polsko-białoruskiej granicy, znajdują się ludzie, który bronią naszej ojczyzny i bronią naszego bezpieczeństwa. Nie sposób nie przypomnieć tych podłych haniebnych słów, które padły z ust Władysława Frasyniuka czy tej aktoreczki, której nazwiska wymienić się brzydzę. To są rzeczy, które były haniebne – mówił Piotr Kaleta.
Po wybuchu wojny w Ukrainie Kaleta apelował do UE o pieniądze dla Polski celem pomocy ukraińskim uchodźcom.