Wydęte usta, niewinne oczy i delikatnie zgarbiona postawa. Fani "Euforii" obawiali się, że postać Faye wyrośnie na kolejnego złoczyńcę w serialu. Nie mogli się bardziej mylić. Dziewczynę okrzyknięto prawdziwą bohaterką, podobnie jak jej odtwórczynię. Chloe Cherry nie wstydzi się swojej przeszłości w branży filmów porno. Teraz z dumą chodzi po catwalku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Chloe Cherry w roli Faye w drugim sezonie serialu "Euforia" rozkochała w sobie widzów. Zanim 24-latka została aktorką, grała w filmach pornograficznych. Jak sama twierdzi, praca w branży porno była dla niej aktorskim szkoleniem.
Cherry z dnia na dzień stała się gwiazdą internetu. Jej profile na portalach społecznościowych obserwują miliony osób.
Kontrowersje wśród internautów wzbudzają duże usta aktorki. Ta jednak zdaje się nie przejmować hejtem na temat swojego wyglądu.
Faye w serialu "Euforia" miała sporą szansę na to, by dołączyć do panteonu serialowych złoczyńców. W końcu narkomanka dokładnie wiedziała, jakie są plany policji wobec dilera Feza, u którego tymczasowo mieszkała. Finał drugiego sezonu przywrócił jednak wiarę fanom, pokazując, jak blondwłosa postać w ostatniej chwili ostrzega Feza przed najazdem federalnych służb. "To bohaterka, na którą nie zasłużyliśmy. Wybacz, że w ciebie wątpiłam" – komentują na TikToku widzowie.
Za fenomen Faye odpowiedzialna jest jej odtwórczyni, która po emisji zaledwie pierwszego odcinka drugiego sezonu znalazła się na ustach całego świata. Internet pokochał Chloe Cherry za jej komediowy talent, pewność siebie i osobowość, której nie da się ot tak znielubić. Aktorka nie przejmuje się krytyką swojego wyglądu ani tym, że jeszcze nie tak dawno grała w filmach porno. Na ten moment czerpie radość z tego, jak potoczyła się jej kariera, i nie zamierza zwalniać tempa.
Porno parodia "Euforii"
Chloe wspomina swoje dzieciństwo jako nudne i dość konserwatywne. Wychowywała się w mieście Lancaster w stanie Pensylwania, gdzie nie miała zbyt wielu możliwości. Hobbystycznie zajmowała się tańcem, ale w głębi duszy nie czuła, aby to było coś, z czym chciałaby wiązać swoją przyszłość. Będąc w szkole zrozumiała, że największą frajdę czerpie z grania na scenie.
– Zaczynałam od baletu, kiedy miałem trzy lata! Potem balet szybko stał się dla mnie zbyt surowy, więc zainteresowałem się jazzem, dzięki któremu wkręciłam się w musicale – zdradziła w rozmowie z portalem Vice. Po rolach w takich przedstawieniach jak "Annie Get
Your Gun" czy "Mulan" Cherry zajęła się nauką improwizacji. Jak sama przyznała, nigdy nie miała problemu z występowaniem przed kamerami i z tremą na scenie.
W wieku 18 lat Chloe przeprowadziła się do Miami, gdzie załapała się na przesłuchania do ról w filmach dla dorosłych. Doświadczenie zawodowe zdobyte w branży porno nadal uważa za niezwykle cenne. – Wierzcie mi lub nie, w porno też jest dużo improwizowania. Jeśli potrafisz nawiązać dość wiarygodną interakcję ze swoim partnerem, a potem uprawiać z nim dobry seks, to wiedz, że nakręciłeś niesamowity film. Pornosy były intensywnym przygotowaniem aktorskim, być może ostatecznym kursem przyspieszonym – stwierdziła.
24-latka zagrała dotąd w ponad 200 produkcjach spod znaku XXX. Co więcej, Cherry wcieliła się w postać Julesw porno parodii "Euforii". A potem dostała wiadomość na Instagramie z pytaniem o to, czy nie chciałaby dołączyć do obsady oryginalnego tytułu, który parodiowała.
– Na początku myślałam, że to jakiś żart. Był 2019 rok i ktoś wysłał mi wiadomość o treści: "Hej, z tej strony Euforia. Chcemy, abyś wzięła udział w przesłuchaniu do roli w drugim sezonie" – wspomina. Później aspirująca aktorka musiała wysłać producentom klip, na których odgrywała scenę z filmu "Hustle & Flow". Jej monolog na castingu okazał się być strzałem w dziesiątkę. Cherry zrozumiała wtedy, że strona na IMDB nie ma znaczenia. Liczy się wyłącznie talent.
Po udanym przesłuchaniu Chloe poznała osobiście twórcę serialu Sama Levinsona, który już na powitaniu wyjaśnił jej, dlaczego chciał zobaczyć ją w roli Faye. Spodobały mu się jej relacje na InstaStories, w których widział nieoszlifowany diament komediowy.
Z początku Faye, podobnie jak diler Fez, miała być jedynie postacią epizodyczną, jednak w toku produkcji scenarzyści uznali, że Cherry należy się większa rola. – Sam zatrudnia tych, o których wie, że potrafią wiele zrobić. On w ciebie po prostu wierzy – podkreśliła gwiazda.
Cherry jest wdzięczna Levinsonowi za to, że był stanie zatrudnić do swojego serialu sexworkerkę i tym samym przełamać tabu wokół osób pracujących seksualnie. – Hollywood nauczyło się tego, że może i nawet powinno zatrudniać sex workerów, zwłaszcza do scen seksu. Aktorzy z niekonwencjonalną przeszłością są coraz bardziej akceptowani, co w efekcie daje branży większą autentyczności – dodała Chloe w rozmowie z i-D.
Po skończeniu drugiego sezonu "Euforii" możemy domyśleć się, że to nie ostatni raz, kiedy widzimy Faye na ekranie. Poza serialem Levinsona aktorka planuje dalej uczęszczać na przesłuchania. Marzy jej się rola w serialu "American Crime Story" i występ u boku komedianta Bo Burnhama.
Usta, usta, usta
Chloe Cherry miała też zaszczyt uczestniczyć w pokazie mody GCDS zorganizowanym podczas Fashion Weeku w Mediolanie. Aktorka przeszła po catwalku w małej czarnej, która odsłaniała nieco jej piersi. Wielu internautów pogratulowało jej sukcesu, choć w sieci nie brakowało hejterskich komentarzy dotyczących wyglądu 24-latki.
Gwiazda "Euforii" może pochwalić się dużymi wargami, które zdaniem internautów sama sobie powiększyła. Nigdy jednak nie oznajmiła publicznie, że stosuje wypełniacze do ust. Zresztą nie ma w obowiązku tłumaczyć się z takich rzeczy. W końcu to jej ciało, a nam nic do tego.
– To szalone, jak wielu ludzi mówi, że moje usta są za duże. Liczba nagłówków, które widziałam oraz liczba osób publikujących i komentujących moje usta jest surrealistyczna – odpowiedziała na krytykę w wypowiedzi dla "Variety".
Cherry nie bierze do siebie tego, co piszą o niej w internecie. Popularności jej nie brakuje. Na Instagramie niebawem będzie mieć milion obserwatorów (obecnie liczy ich ponad 917 tys.). TikToki aktorki też mają niemały zasięg - 1,5 miliona obserwatorów i aż 16,3 miliony polubień. Na nagraniach tańczy i robi to, co kocha. Czyli improwizuje.