Władimir Putin przegrywa wojnę o Ukrainę. Miał być blitzkrieg, a siły Wołodymyra Zełenskiego wciąż utrzymują strategiczne pozycje. Ewentualna porażka prezydenta Rosji oznacza coś więcej niż utrzymanie suwerenności naszego sąsiada. – On albo będzie miał całą Rosję, albo straci życie – mówi nam Vincent Severski, emerytowany oficer wywiadu za czasów PRL, a później w Urzędzie Ochrony Państwa oraz Agencji Wywiadu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Według scenariuszy Rosja miała zająć Ukrainę w ciągu doby. Zamiast tego, Władimir Putin musi mierzyć się z coraz większymi stratami
Media donoszą, że polityk jest "w złej kondycji psychicznej", a nawet, że schował się w bunkrze na Uralu. Rosjanie zaś zaczynają odczuwać skutki nałożonych na nich sankcji
W rozmowie z naTemat Vincent Severski powiedział, że Putin już jest przegrany. – On albo będzie miał całą Rosję, albo straci życie – ocenił
Według emerytowanego oficera wywiadu polityka może zatrzymać przede wszystkim przewrót pałacowy
"Władimir Putin już jest przegrany"
24 lutego prezydent Rosji zadecydował o zaatakowaniu Ukrainy. Po tygodniu Władimir Putin znalazł się w fatalnej pozycji. – Władimir Putin już jest przegrany. Nie ważne, czy skąpie Ukrainę we krwi, przejmie ją, podzieli, Rosja tę wojnę już przegrała – powiedział Vincent Severski.
– Konsekwencje zaczną docierać do społeczeństwa rosyjskiego, a to przełoży się to na elity, oligarchów, wojsko, na wszystkich – dodał. Były oficer Agencji Wywiadu podkreślił jednak, że trudno prognozować scenariusze końca wojny lub dalszego jej rozwoju.
– Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Jesteśmy w środku konfliktu. Poruszamy się po sferze bardzo kruchej. Jutro może się okazać, że Putina już nie ma, a wojna będzie trwała jeszcze dwa lata. Na razie bardzo mało wiemy – zaznaczył.
Dla Severskiego jedno jest pewne. Rosją rządzi dyktator, który zaraz zacznie tracić poparcie. – W Rosji "ulica" nie zmienia władzy, ale władza musi jednak liczyć się z tym, czego oczekuje naród. Władimir Putin jeszcze ma poparcie, ale ono zacznie za chwilę gwałtownie topnieć – wskazał.
Trudno jednak dokładnie przeanalizować opinie rosyjskiego społeczeństwa. Problemem jest nie tylko brak niezależnych ośrodków badawczych. – To społeczeństwo bardzo hermetyczne, zamknięte, inne – skomentował.
Kto może zadecydować o odsunięciu Władimira Putina od władzy?
Według byłego oficera wywiadu, najważniejsze jest uderzenie w elity. To one mogą wpłynąć na zmianę władzy. Sam Putin nie będzie jednak przejmować się nakładanymi na niego sankcjami. – Putin ma całą Rosję. Jest właścicielem tego kraju. To jest dyktator i ma w nosie sankcje nakładane na niego. On albo będzie miał całą Rosję, albo straci życie – wyjaśnił.
– Też jestem zwolennikiem przewrotu pałacowego. Tak by było najlepiej. Nie wiadomo, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby "ulica" wyszła i władza skierowała na nią swoją nienawiść. Duża część Rosjan nie popiera tego, co się dzieje – ocenił
Severski zaznaczył, że wojna domowa w Rosji mogłaby zakończyć się tragicznie. Jak przypomniał, jest to kraj posiadający dostęp do broni atomowej. – Wyśmiewanie się z Rosji, bagatelizowanie jej pozycji, to szkodzenie samemu sobie – podkreślił
Władimir Putin jest w złej kondycji psychicznej? "Ja na pewno byłbym w bardzo złym stanie"
Były oficer wywiadu odniósł się do doniesień mediów, jakoby prezydent Rosji miał być w złym stanie psychicznym. – To, jaki jest stan zdrowia Władimira Putina, wie on, jego najbliższe otoczenie i być może agencje wywiadowcze. Nie sądzie, żeby gazety miały dostęp do tego typu przecieków – skomentował.
– Stawianie sprawy w ten sposób jest absurdalne, ale gdybym był Putinem i podjął takie decyzje, to ja na pewno byłbym w bardzo złym stanie – powiedział.
Severski stwierdził, że Władimir Putin jest emanacją Związku Radzieckiego. – On z tego wyrósł, to było jego powietrze, jego istota, jego duchowość. Putin jest naturalnym produktem rozpadu Związku Radzieckiego i zmian na scenie geopolitycznej – skomentował.
Czy w Polsce działa rosyjska agentura? "To oczywiste, są tu chyba od czasów Katarzyny Wielkiej"
– To jest oczywiste, że rosyjscy agenci tu są i działają. Jakby dobrze się przyjrzeć, to są tu chyba od czasów Katarzyny Wielkiej. Przecież Targowica to było nic innego jak agentura. Polska jest tu, gdzie jest i zawsze była w zainteresowaniu rosyjskiego wywiadu, który realizuje zadania poprzez agenturę – wyjaśnił ekspert.
Dlaczego rosyjski wywiad miałby interesować się Polską? Powody są cztery. – Polska w ogólnym ujęciu dla Rosji ma znaczenie, bo jest między nimi a Niemcami. Kolejna kwestia to nasza obecność w NATO i Unii Europejskiej. Te trzy kwestie określają i decydują o skali zainteresowania służb – wytłumaczył.
Według Severskiego, jesteśmy "oczkiem w głowie" Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej także ze względu na Ukrainę. – Nasz kraj był bardzo niedobrym przykładem dla Ukrainy. Pokazaliśmy Ukraińcom, że UE i NATO to rozwój, postęp i poprawa warunków życia – wymienił.
– Już sam przykład Polski wywoływał zgrzytanie zębami na Kremlu, a to przekładało się na działalność wywiadowczą. To bardzo rozbudowane działania wywiadowcze, operacje wielopoziomowe, powiązane etc. etc. Mówi to panu człowiek, który zajmował się tym bardzo długo – zaznaczył.
Emerytowany oficer wywiadu wskazał, że rosyjskie służby przez ostatnie lata świetnie opanowały umiejętność pracy w świecie wirtualnym. – Odpowiadają za dezinformację. Cały czas będą prowadzić swoje operacje, wyznaczając nowe zadania.
Rosyjskie społeczeństwo zareaguje wtedy, kiedy znajdzie się w nędzy. Mamy na to wiele przykładów w historii Rosji
Vincent Severski
Były oficer wywiadu
Wszystkim Polakom wydaje się, że znają Rosję, że posiedliśmy jakąś tajemną wiedzę na jej temat, a to nieprawda. I Polacy, i świat bardzo słabo ich znają.