Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że dziś Białoruś dołączy do inwazji Rosji na Ukrainę. Według nieoficjalnych doniesień, wojska przekroczą granicę już o 21:00 czasu kijowskiego, czyli o 20:00 czasu polskiego. W piątek odbyło się spotkanie Władimira Putina z Alaksandrem Łukaszenką.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Po ponad dwóch tygodniach inwazji Władimir Putin wciąż nie obalił Wołodymyra Zełenskiego. Kijów stale odpiera każdy atak wroga. Nieskuteczne okazały się także próby zamachu na życie prezydenta Ukrainy
Brak postępów doprowadził do dymisji ośmiu rosyjskich generałów. Następnie Putin odbył spotkanie z Łukaszenką, podczas którego miał wywierać presję, by ten również zaatakował Ukrainę
Ukraiński MON oraz "Ukraińska Prawda" wskazały, że do ataku ma dojść o 21.00 czasu kijowskiego, czyli o 20.00 czasu polskiego
Białoruś ma dołączyć do inwazji na Ukrainę
"Według ukraińskich urzędników wojskowych i cywilnych Białoruś przygotowuje się do inwazji na Ukrainę o 11 marca o 21:00" – przekazali dziennikarze serwisu "Ukraińska Prawda".
Serwis powołał się na źródła w "unijnym kierownictwie wojskowym", a także w Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacji przy Ministerstwie Kultury i Polityki Informacyjnej.
Specjalny komunikat wydało także Ministerstwo Obrony Ukrainy. "Według dostępnych informacji rosyjskie lotnictwo powietrzne uderzyło w białoruskie osady położone w pobliżu granicy Ukrainy" – czytamy.
W piątek odbyło się spotkanie Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina w Moskwie. Oficjalnym powodem wizyty była kwestia sankcji, jakie na oba państwa nałożył Zachód i USA. Nieoficjalnie jednak politycy mieli omówić otwarte włączenie Białorusi do inwazji.
Skąd takie posunięcie ze strony prezydenta Rosji? Eksperci wskazują, że rosyjska armia jest w coraz gorszej kondycji. Niskie morale, brak paliwa i konieczność odbudowywania zdolności bojowej oddziałów, to tylko część problemów, z jakimi mierzy się agresor.
"Stan moralny i psychologiczny przeciwnika jest wyjątkowo niski. Na pewnych kierunkach okupanci sami się poddają" – przekazał ukraiński MON.
Przypomnijmy, że w piątek do Białorusinów przemówił prezydent UkrainyWołodymyr Zełenski. – Między naszymi rodzinami jest pokój. Te słowa muszą poczuć też Białorusini. Jesteśmy między braćmi. Powinniśmy również z wami być braćmi – zaapelował.