Reklama.
Żegnamy się powoli z Chorzowem, ale dziś kibice szybko nie zasną. Dziękujemy, że byliście z nami. Już wkrótce kolejne relacje sportowe w naTemat. Do następnego!
– Ostatnio mi nie szło w reprezentacji, a teraz napięcie zeszło – przyznał po ostatnim gwizdku Wojciech Szczęsny.
– Od pierwszej minuty grałem z kontuzją. Pomogłem drużynie tyle, na ile mogłem – powiedział Kamil Glik.
KONIEC! Wygrywamy ze Szwecją! I możemy to w końcu napisać: JEDZIEMY NA MUNDIAL!
Kulusevski faulował Szymańskiego, żółta kartka.
Olsen! Świetna interwencja po strzale Lewandowskiego.
Zieliński schodzi, niestety to zmiana wymuszona kontuzją. Wchodzi Buksa.
Ostatnie minuty, ale zyskujemy cenne sekundy. Szwedzi próbują, jednak nie mają pomysłu, jak rozmontować polską defensywę.
Rzut rożny dla Polaków, ale tym razem wybili Szwedzi. Po chwili Biało-Czerwoni znowu w ofensywie!
Spięcie na boisku. Isak i Bielik ukarani żółtymi kartkami.
Zmiany w ekipie Szwecji. Danielson i Olsson opuszczają boisko. Wchodzą Karlsson oraz... IBRAHIMOVIĆ.
Żółta kartka dla Lewandowskiego za utrudnianie wznowienia gry bramkarzowi.
Szwedzi mają ogromne kłopoty, Polacy poszli za ciosem! Aż trzy świetne okazje po kolei, ale bramkarz uratował ekipę gości.
GOOOOOL! ZIELIŃSKI! Fatalny błąd Szwedów, nasz pomocnik wyszedł oko w oko z bramkarzem i piłka w siatce!
Szwedzi mieli rzut rożny, zrobiło się chwilowe zamieszanie w naszym polu karnym, ale w końcu goście dali się złapać na spalonym.
Dwie zmiany u Szwedów. Elanga wchodzi za Quaisona. Z kolei Svanberg zmienił Karlströma.
A teraz Lindelöf! Bardzo niecelnie.
MODER! Niezły strzał z dystansu, ale to nie mogło zaskoczyć bramkarza.
Posiadanie piłki: Polska – 43 proc., Szwecja – 57 proc.
DZIEJE SIĘ! Ale to niestety były dwie groźne akcje Szwedów, uratował nas refleks Szczęsnego.
Spokojnie złapał piłkę Szczęsny, a po chwili już rzut wolny dla Szwedów po faulu.
Szwedzi czują, że szansa wymyka im się z rąk. Starają się za wszelką cenę zepchnąć Polaków do obrony.
Moder ukarany po faulu żółtą kartką.
GOOOOL! LEWANDOWSKI! Pewnie wykonał jedenastkę kapitan reprezentacji Polski.
Rzut karny dla Polski! Karlström faulował Krychowiaka!
Kulusevski! Mocny strzał, ale prosto w ręce Szczęsnego.
W przerwie Krychowiak zmienił Góralskiego, który miał na koncie żółtą kartkę.
Zaczynamy drugą połowę!
Koniec pierwszej połowy. To nie było nasze wymarzone 45 minut, ale nadal mamy 0:0. Wracamy za chwilę!
Sędzia doliczył dwie minuty.
Chwila przerwy i gramy dalej. Jest trochę ciemniej, ale to warunki, w których da się dokończyć tę połowę.
Aż tu nagle na stadionie... zgasła część oświetlenia. No tego się nie spodziewaliśmy!
Karta dla Góralskiego to duży ból głowy dla selekcjonera. Przed nami druga połowa i trzeba będzie bardzo uważać...
Góralski złapał żółtą kartkę. To był brzydki faul, ucierpiał Karlström.
Znowu niezły fragment gry Szwedów, którzy łatwo rozgrywają piłkę na połowie Polaków.
Pół godziny gry za nami, teraz długa piłka do Lewandowskiego. Szwedzi są jednak przygotowani na takie zagrania i pilnują naszego kapitana.
CASH! Niestety niecelnie z 16 metrów...
Z pozytywów – dalej jest remis. Ale w grze Polaków jest sporo niedokładności i nerwów. Za łatwo dajemy wyjść Szwedom z kontrami.
Znowu gorąco pod bramką Szczęsnego po stałych fragmentach. Wrzutki z narożnika wywołały sporo zamieszania, ale w końcu piłkę wybił Bednarek. Potrzeba więcej spokoju!
ALEŻ MAMY SZCZĘŚCIE! Forsberg wyszedł już sam na sam ze Szczęsnym, uderzył, ale nasz bramkarz wybił piłkę na rzut rożny.
Rzut rożny dla Polaków, wrzutka na krótszy słupek, ale Szwedzi wybili piłkę...
Szymański dogrywał górą do Lewandowskiego w pole karne, ale zdecydowanie zabrakło precyzji.
Isak sprawdził czujność Szczęsnego, ale to nie mogło go zaskoczyć. Pewna interwencja.
No i było blisko! Cash dośrodkował w szesnastkę, a niecelnie głową uderzył Lewandowski.
Dobrze zapowiadała się akcja Biało-Czerwonych, ale w końcu daliśmy się złapać na spalonym...
Na razie sporo niedokładności w środkowej strefie, Szwedzi przed momentem rozbili akcję Polaków.
Gramy!
Nad Stadionem Śląskim kilkadziesiąt minut przed meczem zaczęło kropić, ale teraz to już prawdziwa ulewa. Pada bardzo mocno, angielskie warunki do gry...
Obie ekipy już w tunelu, za moment hymny narodowe.
Jest i drugi z naszych korespondentów, redakcja naTemat melduje się z Chorzowa!
Perspektywa trybun? Jak zwykle na Stadionie Śląskim, jest pięknie!
Trwa rozgrzewka, ale to już ostatnie minuty przed gwizdkiem! Pogoda niestety nie rozpieszcza...
Przed meczem w studiu TVP Sport pojawił się Arkadiusz Milik, który nie zagra z powodu kontuzji. – Na pewno mnie to boli, bo w takich meczach zawodnicy chcą oddawać serducho. Niestety nie mogę pomóc chłopakom. Łezka w oku się kręci – mówił.
Ostatnia prosta przed pierwszym gwizdkiem, piłkarze sprawdzają murawę. Stadion Śląski w tej meczowej scenerii jak zawsze prezentuje się rewelacyjnie!
Jak tłumaczy to selekcjoner? – Grzegorz to bardzo ważny zawodnik. Okoliczności sprawiły, że brakuje mu grania. W trakcie meczu może się nam bardzo przydać. Liczę na Grześka w trakcie meczu – stwierdził.
– Będziemy grali i trójką i czwórką obrońców. Krystian Bielik będzie pełnił funkcję środkowego obrońcy, ale jak tego będziemy potrzebowali, będzie wcielał się w rolę pomocnika defensywnego – powiedział dla TVP Sport Czesław Michniewicz.
Za sam awans reprezentacji Polski na mundial w Katarze PZPN zarobi 10,5 miliona dolarów (ok. 45 milionów złotych). A to dopiero początek, bo premia zależna będzie od wyników Biało-Czerwonych w finałach MŚ i od hojności naszych sponsorów. Idąc w drugą stronę, jeżeli przegramy we wtorek ze Szwedami, związek straci nawet 50-60 milionów złotych. A to kwotą, którą nie pogardzi żadna federacja sportowa w Polsce.
Droga reprezentacji Polski na mundial w Katarze rozpoczęła się niemal równo rok temu. Za nami dziesięć spotkań, chwile uniesień i zaskoczenia, a także strachu o zdrowie Roberta Lewandowskiego. Mamy za sobą świetny mecz z Anglikami, ale też wpadkę z Węgrami i wielkie emocje w Tiranie, gdzie zawody zostały przerwane. Teraz dzieło, które rozpoczął Paulo Sousa, dokończy Czesław Michniewicz. Jeśli wygra ze Szwedami, zostanie bohaterem.
W decydującym meczu barażowym o awans na mundial zobaczymy starcie Polska - Szwecja, które odbędzie się we wtorek 29 marca 2022 na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Dla Biało-Czerwonych będzie to okazja do rewanżu za porażkę (2:3) w finałach Euro 2020, pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 20:45.
We wtorek historia nie będzie mieć żadnego znaczenia. Liczyć się będzie tylko to, co przed nami. Piłka, bramka Szwedów i zwycięstwo. Nie jest ważny styl, nie jest ważna metoda, ani sposób gry. Liczy się tylko zwycięstwo i awans. Jeżeli się nie uda, być może w finałach MŚ nie zagra już kilku naszych reprezentantów, z Robertem Lewandowskim na czele. Zagrajcie Polacy, jakby jutra miało nie być. O marzenia i o awans.
Polacy byli górą w starciu ze Szwedami po raz ostatni w towarzyskim meczu w Gdyni. To był 1991 rok. Biało-Czerwoni zwyciężyli (2:0) po trafieniach Wojciecha Kowalczyka i Mirosława Trzeciaka. Od tamtego meczu ośmiokrotnie mierzyli się z wtorkowym rywalem, notując katastrofalny bilans siedmiu porażek i jednego remisu. To Kennet Andersson nas pogrążał, to Henrik Larsson, a ostatnio Emil Forsberg.
Być może zerknął w historyczne tabele i zobaczył, że w meczu o stawkę nasz zespół pokonał Szwecję tylko raz w historii. W 1974 roku na Neckarstadionie w Stuttgarcie ograliśmy Skandynawów 1:0 po bramce Grzegorza Laty. I obronionym karnym przez Jana Tomaszewskiego. By w tym roku zagrać w finałach MŚ, trzeba powtórzyć wynik legendarnych Orłów Górskiego. Szwedzi nas ogrywali latami, ale każda seria kiedyś się przecież kończy.
Selekcjoner Janne Andersson przyznał przed meczem, że daje naszej drużynie 90 procent szans na awans. – Trochę żartowałem z tymi procentami na korzyść Polski. Polacy są utalentowani, grają całkiem nieźle. W Chorzowie zapewne zaprezentują się inaczej niż w niedawnym meczu ze Szkocją. Mimo tego będziemy zawiedzeni, jeśli nie wywalczymy tu awansu – przyznał szkoleniowiec Trzech Koron.
Trzy Korony mają za sobą 120 minut w meczu barażowym z Czechami, w którym nie zachwyciły na Friends Arena w Solnej. Ale wygrały 1:0 po bramce Robina Quaisona i kapitalnej jego akcji z Aleksandrem Isakiem. Ofensywa to mocna strona Szwedów, nie brakuje w niej gwiazd, ze Zlatanem Ibrahimoviciem na czele. Goście mają jednak świadomość swojej klasy oraz historii.
– Krzysiek Piątek wyjdzie na trening. Ma założony specjalny opatrunek, włożył nogę do buta i powinno być dobrze. Z Robertem Lewandowskim wszystko jest okej. Szymon Żurkowski dzisiaj wchodzi w trening, więc również powinien się znaleźć w kadrze 23 zawodników na mecz – koił serca kibiców i fachowców selekcjoner Czesław Michniewicz, który liczy na udany mecz Biało-Czerwonych. Jak przyznał, zespół postara się uniknąć błędów, które mogą okazać się kosztowne. Jak to było na przykład w ME.
Zadania na pewno nie ułatwiają urazy, które trapią nasz zespół w zasadzie od początku zgrupowania. COVID-19 wyeliminował Macieja Rybusa, uraz Karola Świderskiego (który i tak gra oraz strzela w MLS), a po meczu ze Szkocją z gry wypadli Bartosz Salamon i Arkadiusz Milik. Krzysztof Piątek walczy z czasem, Roberta Lewandowskiego medycy postawili na nogi po lekkim urazie. Rozsypała się nam niemal całkiem linia ataku.
Tymczasem nasz ostatni mecz o stawkę w finałach MŚ miał miejsce 24 czerwca 2018 roku w Kazaniu. Po porażce z Senegalem (1:2) Polacy nie mogli przegrać z Kolumbią, ale zostali przez rywali zdeklasowani 3:0. Ostatni mecz z Japonią (1:0) był już tylko o honor, szansa na dobry wynik w MŚ umknęła. Nam się tymczasem marzy, że we wtorek zobaczymy zespół z Euro 2016, gdy Polacy dotarli do ćwierćfinału i omal nie ograli w nim Portugalii (1:1, karne 4:5).
We wtorek na Stadionie Śląskim w Chorzowie Biało-Czerwoni zmierzą się ze Szwedami w najważniejszym meczu od lat. Wygrana da nam awans na mundial w Katarze i pozwoli walczyć po raz kolejny o miejsce w historii. Porażka będzie katastrofą i sprawi, że nasz futbol zatrzyma się na peryferiach futbolu na kilkanaście miesięcy.
Reprezentacja Polski po raz ostatni pokonała Szwecję w meczu o stawkę podczas mundialu w 1974 roku. Wówczas legendarna drużyna Kazimierza Górskiego ograła Trzy Korony 1:0 po bramce Grzegorza Laty. We wtorek trzeba napisać nową historię i ograć Szwedów na Stadionie Śląskim w Chorzowie w decydującym meczu barażowym o awans na mundial w Katarze. Nie liczy się styl, nie liczą się wrażenia, ani metody. Tym razem liczy się tylko wynik, czyli zwycięstwo i awans.
Witamy Państwa serdecznie w relacji na żywo z meczu Polska - Szwecja!