Donald Tusk zaapelował do Mateusza Morawieckiego o natychmiastowy zakaz importu rosyjskiego węgla. Lider PO podniósł także kwestię szalejącej drożyzny oraz bierności w kwestii pozyskiwania unijnych środków. – Płacimy milion euro dziennie za błędy Ziobry. Te pieniądze można było przeznaczyć na dopłaty do nawozów sztucznych – powiedział.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Po miesiącu wojny w Ukrainie Donald Tusk wznowił aktywność na polskiej scenie politycznej. Od dwóch dni kontynuuje podróż po Polsce, podczas których przekonuje do siebie wyborców
Po wizycie w Zduńskiej Woli i Sieradzu przyszedł czas na Stare Chabowo. Polityk przypomniał o rosnących cenach nawozów oraz zaniechaniach rządu w kwestii pozyskania unijnych środków
– Na miłość boską zróbcie ten krok. Mówimy o setkach miliardów złotych (...) Ludzie nie wytrzymają – zaapelował
Donald Tusk w Starym Chabowie. "Los rodzin zależy od tego, czy uda się pomóc rolnikom
– Zaczynamy dzień w Starym Chabowie z rodziną rolników. Nie przyjechałem udawać tutaj eksperta od rolnictwa, ale ich problemy dobitnie dotyczą drożyzny, czyli przyszłości każdej rodziny – powiedział Donald Tusk.
Tuż po Starym Chabowie Tusk wyruszy do Płońska. – Los polskich rodzin zależy od tego, czy uda się pomóc rolnikom. Tu dla rolnika ceny nawozów są absolutnie fundamentalne – dodał lider Platformy Obywatelskiej.
Polityk przypomniał o swoim ostatnim spotkaniu z właścicielem małej piekarni w Wielkopolsce. – Piekarz bał się, że będzie musiał podnosić ceny chleba. Nawóz sztuczny "saletrzak" kosztował pod koniec 2021 roku tysiąc złotych za tonę, a w lutym 2022 roku 2800-2900, a dziś to prawie 4000 złotych za tonę – wyliczył.
Jak przypomniał były premier, rząd Prawa i Sprawiedliwości wciąż zwleka z dopłatami do nawozów. – Te dopłaty to 500 złotych. W przypadku pastwisk i łąk to około 250 złotych – skrytykował.
Donald Tusk o drożyźnie: Ludzie nie wytrzymają
– Niepokojące prognozy, że chleb do końca tego roku może kosztować 10 złotych, podnoszą włosy na głowie – stwierdził. Tusk zaapelował do wszystkich polityków o jak najszybsze pozyskanie unijnych środków.
– Nie ma żadnego wytłumaczenia dla PiS, który robi wszystko, żeby pieniądze z UE odpłynęły. Płacimy milion euro dziennie za błędy Ziobry. Te pieniądze można było przeznaczyć na dopłaty do nawozów sztucznych – porównał.
Przewodniczący Platfomy Obywatelskie zadeklarował chęć pomocy we wszystkich działaniach Polski w Unii Europejskiej na rzecz rolników. – Jestem do dyspozycji, ale na miłość boską zróbcie ten krok. Mówimy o setkach miliardów złotych, które powinny pracować na polskiej ziemi – przypomniał.
Donald Tusk powiedział, że zaniechania rządu odbijają się na sytuacji polskich rodzin. – Ludzie nie wytrzymają – zaznaczył.
"UE niczego nie zabrania". Tusk wypunktował Morawieckiego
Polityk odniósł się także do sytuacji gospodarczej w kontekście sankcji dot. importu rosyjskiego węgla. – Premier Morawiecki musi się zdecydować, czy Polska chce zrezygnować z importu rosyjskiego węgla – powiedział.
– Unia Europejska mu niczego nie zabrania. Wspólnota po prostu nie wymusza na nas niczego – sprostował. Były przewodniczący Rady Europejskiej zapytał, kto korzysta ze zwłoki w sprawie sankcji na rosyjski węgiel?
– Dlaczego przez tyle miesięcy wymyślano nieprawdziwe argumenty, żeby dalej ktoś mógł zarabiać na imporcie rosyjskiego węgla? Nawet wojna nie zmieniła tego stanowiska. Teraz Morawiecki chce zapowiedzieć jakieś decyzje. Lepiej późno nic wcale, ale kto przez te miesiące zwłoki zarabiał na tym pieniądze? – usłyszeliśmy.