nt_logo

Orbánowi całkowicie puściły hamulce. Tuż przed wyborami straszy naród Ukraińcami

redakcja naTemat

01 kwietnia 2022, 21:16 · 2 minuty czytania
Już 3 kwietnia 2022 roku odbędą się wybory parlamentarne na Węgrzech. Uprzedzająca je kampania w finałowej fazie zdominowana została przez sprawę wojny w Ukrainie. Viktor Orbán od początku kreował się na jedynego gwaranta pokoju nad Balatonem i te propagandowe zabiegi okazywały się skuteczne. Pomimo tego, tuż przed wyborami madziarski premier postanowił całkowicie puścić hamulce i dodatkowo postraszyć naród.


Orbánowi całkowicie puściły hamulce. Tuż przed wyborami straszy naród Ukraińcami

redakcja naTemat
01 kwietnia 2022, 21:16 • 1 minuta czytania
Już 3 kwietnia 2022 roku odbędą się wybory parlamentarne na Węgrzech. Uprzedzająca je kampania w finałowej fazie zdominowana została przez sprawę wojny w Ukrainie. Viktor Orbán od początku kreował się na jedynego gwaranta pokoju nad Balatonem i te propagandowe zabiegi okazywały się skuteczne. Pomimo tego, tuż przed wyborami madziarski premier postanowił całkowicie puścić hamulce i dodatkowo postraszyć naród.
Premier Węgier Viktor Orbán w finale kampanii wyborczej straszy naród Ukraińcami. Fot. ATTILA KISBENEDEK/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • To już finał kampanii przed wyborami parlamentarnymi na Węgrzech
  • Jak wskazują sondaże, w niedzielę Madziarzy przedłużą rządy Fideszu o kolejne cztery lata
  • Viktor Orbán postanowił jednak dodatkowo podgrzać antyukraińskie emocje, dzięki którym wypracował przewagę nad zjednoczoną opozycją.

Wybory paramentarne na Węgrzech: Orbán straszy Ukraińcami

Viktor Orbán i jego Fidesz na Węgrzech rządzą nieprzerwanie od 12 lat i wszystko wskazuje na to, że utrzymają władze co najmniej przez kolejne cztery lata. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, wojna w Ukrainie sprawiła, że na nic zdają się starania zjednoczonej opozycji. W ostatnich sondażach ekipa, której przewodzi Péter Márki-Zay notuje wyraźną stratę wobec obozu rządzącego.

Nawet niektórzy politycy i publicyści sympatyzujący z węgierską opozycją otwarcie mówią więc, że Orbán może być spokojny o kolejną kadencję, a stawką dla jego rywali jest co najwyżej zablokownie większości konstytucyjnej. Premier Węgier jednak na ostatniej prostej nie odpuszcza i osobiście postanowił podgrzać emocje.

A że najważniejszym zadaniem polityków Fideszu w tej kammpanii jest podsycanie strachu, na tym skupił się także sam Orbán. Madziarski przywódca zrobił to całkowicie puszczając hamulce przyzwoitości. "Lewica jest ustawiona z Ukraińcami. Jeśli wygrają, to zaczną się dostawy broni, a nam wyłączą gaz i zniszczą gospodarkę" - oznamił na Facebooku.

"Węgry po stronie Węgier", czyli wybory a wojna w Ukrainie

Przypomnijmy, że od wielu lat ściśle współpracujacy z Władimirem Putinem przywódca Węgier po wybuchu wojny w Ukrainie zaanonsował politykę, wedłg której w tym konflikcie "Węgry są po stronie Węgier".

W prakatyce oznaczało to odwrócenie się od ukraińskich sąsiadów, którzy przez madziarskie terytorium i przestrzeń powietrzną nie mogą otrzymywać zachodniego wsparcia. A także zabezpieczenie interesów Rosji poprzez głośnwe weto wobec wszelkich najdalej idących sankcji nakładanych przez Unię Europejską.

Dodatkowo w ostatnich dniach okazało się, iż Węgrzy mogą być najsłabszym ogniwem wspólnoty europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Według ustleń dziennikarzy śledczych z portalu direkt36.hu, w ostatnich latach Rosja "w pełni zinfiltrowała węgierski MSZ", dzięki czemu agenci Kremla uzyskali dostęp do zaszyfrowanych, tajnych kanałów komunikacji UE oraz NATO.

Czytaj także: https://natemat.pl/404359,w-rumunii-znaleziono-wypelnione-karty-do-wyborow-na-wegrzech

Dowiedz się więcej o wyborach parlamentarnych na Węgrzech: