"Żaden porządny Polak nie popiera Madame Le Pen" – napisał na Twitterze Donald Tusk. Szef PO i Europejskiej Partii Ludowej zapewnił Emmanuela Macrona o proeuropejskiej postawie Polaków. Skrytykował także Mateusza Morawieckiego, którego deklaracje uznał za "bzdury".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W trakcie francuskiej kampanii wyborczej Mateusz Morawiecki skrytykował Emannuela Macrona. – Ile razy pan negocjował z Putinem? Co pan osiągnął? Powstrzymał pan te zbrodnie? – powiedział podczas konferencji prasowej
Równolegle premier wciąż milczy w sprawie prorosyjskiej postawy sojuszniczki PiS, Marine Le Pen oraz Viktora Orbána. Prezydent Francji uznał słowa premiera za "skandaliczne"
Donald Tusk zwrócił się publicznie do Macrona, zapewniając, że większość Polaków popiera proeuropejskich polityków bez względu na "bzdury Mateusza Morawieckiego"
Donald Tusk do Emmanuela Macrona. "Bzdury mówione przez Morawieckiego"
"Panie Prezydencie, drogi Emmanuelu, żaden porządny Polak nie popiera Madame le Pen, tak jak żaden porządny Polak nie popiera Orbána czy Putina" – napisał na TwitterzeDonald Tusk.
Jak dodał, polski premier mówi "bzdury". "Polacy w przytłaczającej większości są za Europą, Ukrainą i wolnością, niezależnie od bzdur mówionych przez premiera Morawieckiego" – zaznaczył.
Największa krytyka spadła jednak na prezydenta Francji. – Co pan osiągnął? Powstrzymał pan te zbrodnie? Z Hitlerem nikt nie negocjował! Negocjowalibyście z Hitlerem?! Ze Stalinem? Z Pol Potem? – powiedział.
Na reakcję Macrona nie trzeba było długo czekać. Polityk uznał słowa Morawieckiego za "skandaliczne i bezpodstawne". Jak podkreślił, działanie Prawa i Sprawiedliwości to ingerencja we francuską kampanię wyborczą. Między Macronem a Le Pen trwa bowiem zacięta walka o głosy.
Jak pisaliśmy w naTemat, francuski prezydent skrytykował polskiego premiera także w wywiadzie dla "Le Parisen". – Polski premier jest skrajnie prawicowym antysemitą, który na dodatek walczy z osobami LGBT. Popiera Marine Le Pen, którą przyjmował wiele razy. Nie bądźmy naiwni, chce jej pomóc przed wyborami – zarzucił.
Przypomnijmy, że 10 kwietnia odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji. Według najnowszych sondaży wszystko wskazuje na to, że Emmanuela Macrona i Marine Le Pen czeka starcie w drugiej turze.