Andrzej Duda wraz z prezydentami Litwy Łotwy i Estonii udali się do Kijowa. Liderów państw w Ukrainie powitał premier Denys Szmyhal. Dlaczego politycy zdecydowali się na podróż właśnie teraz? Jak wyjaśnił Jakub Kumoch, nasz sąsiad znalazł się "w decydującym momencie".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
13 kwietnia Andrzej Duda udał się do Ukrainy. Prezydent na własne oczy zobaczył zbrodnie w Borodziance, a także złożył wizytę Wołodymyrowi Zełenskiemu. Politycy od początku wojny są w stałym kontakcie telefonicznym
Wraz z Dudą wyjechał prezydenci Litwy Gitanas Nausėda, Łotwy Egils Levits oraz Estonii Alar Karis. Wszyscy chcą okazać solidarność w obliczu brutalnej inwazji Rosji
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch wyjaśnił, że właśnie teraz Kijów znajduje się w "decydującym momencie"
Andrzej Duda w Kijowie. Spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim
– Naszym celem jest wsparcie Prezydenta Zełenskiego oraz obrońców Ukrainy w decydującym dla tego kraju momencie – powiedział Kumoch. Co ciekawe,Andrzej Duda zaproponował podróż innym politykom niż Jarosław Kaczyński.
Przypomnijmy, że prezes PiS wyruszył do Ukrainy z premierami Słowenii Janezem Jansą i Czech Petrem Fialą. Jak wyjaśniono, wyboru dokonano z przyczyn strategicznych. – Państwa bałtyckie są naszymi kluczowymi partnerami w sprawach bezpieczeństwa w regionie – powiedział Paweł Soloch, szef BBN.
– Centrum jest doszczętnie zniszczone. Jeden z oficerów powiedział, że trudno jest prowadzić rozminowanie. Miny schowano przy ciałach, przy drzwiach od mieszkań tak, żeby wybuchały od razu po ich otwarciu – opisał.
– Rozstrzeliwali ludzi na ulicach. Nawet nie pytali. Ludzie wychodzili szukać wody, jedzenia i ginęli – dodał. Przypomnijmy, że jeszcze w ubiegłym tygodniu Ursula von der Leyen udała się do Buczy. – To koszmarne, przerażające i okrutne – skomentowała.
Pierwszym politykiem, który przyjechał do Kijowa w trakcie wojny był szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis. Chwilę później z Wołodymyrem Zełenskim spotkała się delegacja Mateusza Morawieckiego.
Jako następna z Zełenskim osobiście spotkała się przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Wówczas obiecała, że Unia Europejska pomoże odbudować Ukrainę po wojnie.
Przed Andrzejem Dudą do Kijowa udała się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, szef unijnej dyplomacji Joseph Borrel i premier Słowacji Eduard Heger.