
Ukraina kontynuuje kontrofensywę na wybranych kierunkach. Trwa także zacięta walka o Donbas oraz wyzwalanie regionów w centralnej i zachodniej części kraju. W mediach udostępniono nagranie, na którym widzimy, jak ukraińska 93. Brygada Zmechanizowana zaatakowała rosyjską kolumnę. Z pojazdów zostały zaledwie szczątki.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
Ukraina zadaje kolejne straty Rosji. Kolumna zmieciona z powierzchni ziemi
"Nasi żołnierze odkryli wroga sprzętu w obwodzie charkowskim. To był samochód opancerzony Tygrys, Kamaz i trzy Urale, jadący, aby wzmocnić swoją grupę" – poinformowała ukraińska armia.
Czytaj także: Kaczyński kontra Orbán. Tusk celnie zauważył: oto dlaczego prezesowi PiS daleko do premiera Węgier
Jak dodano, po ustaleniu trasy przejazdu kolumny rosyjskich żołnierzy zamontowano tam materiały wybuchowe. "Po umieszczeniu ładunku wybuchowego operatorzy Wojsk Specjalnych czekali na wroga, który bez wątpienia jechał w stronę śmierci" – przekazano w komunikacie.
Jak dodano, cała operacja przebiegła bez problemów. W momencie, w którym kolumna wjechała na wyznaczony odcinek pracy zdetonowano ładunek. Przekazano, że zniszczono całą kolumnę, a wyniku zdarzenia nikt nie przeżył.
Bohaterska obrona i imponująca koordynacja armii ukraińskiej zmusiła Władimira Putina do wycofania części wojsk. Po przejściu do kontrofensywy poinformowano o kolejnych sukcesach.
Żołnierze ze Lwowa wyzwolili kilka miejscowości na południu kraju. Jak opisano, przeprowadzono "popisowe operacji zniszczenia sił zbrojnych Ukrainy". "Z wyprzedzeniem podjęto niezbędne środki w celu zidentyfikowania i zaatakowania rosyjskich punktów kierowania ogniem i innych ważnych celów wroga" – czytamy.
Czytaj także: Mówcie, co chcecie, ale ten team najbardziej rozumie groźby Rosji. Zachód może się od nich uczyć
Proces wyzwalania kolejnych miejscowości ujawnił skalę brutalnej, nieuprawnionej inwazji Rosji. Między innymi w Motyżynie, Borodziance, Buczy i Irpieniu doszło do okrutnych mordów na ludności cywilnej, w tym kobietach i dzieciach.
O sytuacji w Borodziance dla naTemat opowiedział Polak z Ukrainy Arsen Milewski. – Wielopiętrowe domy były bombardowane w samo południe. Tam byli ludzie. Rozstrzeliwali ludzi na ulicach. Nawet nie pytali. Ludzie wychodzili szukać wody, jedzenia i ginęli – opisał.
Czytaj także: Kuriozalny pomysł koalicjanta PiS na promowanie nowego projektu. Bielan zapozował z bronią w ręku
Jak pisaliśmy w naTemat, w wyniku wojny 219 600 Ukraińcow straciło domy. 5,3 mln m2 to całkowita powierzchnia zniszczonych budynków mieszkalnych. Rosjanie zniszczyli również aż 3600 obiektów dziedzictwa kulturowego.
