Michał Koprowski
Agencja AFP przekazała, że Komisja Europejska zaproponowała objęcie sankcjami moskiewskiego patriarchę Cyryla I. Duchowny powiedział wcześniej, że Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała i nie ma zamiaru z nikim walczyć.
Agencja AFP, powołując się na dokument sporządzony przez Komisję Europejską, poinformowała, że zaproponowano sankcje wobec patriarchy Cyryla I. Póki co, nie ujawniono szczegółów dotyczących tego pisma.
"Komisja Europejska proponuje sankcjonowanie głowy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, Patriarchy Cyryla, w ramach ostatniej fali środków gospodarczych przeciwko Rosji, które obejmują również stopniowy zakaz importu ropy" – czytamy we wpisie francuskiej agencji prasowej.
Patriarcha Moskwy Cyryl I nigdy nie potępił brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę. Co więcej, na początku marca wyraził poparcie dla działań Władimira Putina oraz oskarżył Zachód o sprowokowanie "konfliktu".
Podczas nabożeństwa w trakcie obchodów Radonicy (wspominania zmarłych we wschodnim kościele) patriarcha znów odniósł się do działań rosyjskiej armii w Ukrainie. Duchowny stwierdził, że "Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała i nie zamierza z nikim prowadzić wojny", a następnie przekonywał, że Rosja w całej swej historii zawsze się tylko broniła.
Przeczytaj także: "Kat Czeczenii" znów dał o sobie znać. Tym razem chce "drugiego etapu operacji" w Ukrainie
– Nie chcemy z nikim prowadzić wojny, Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała. To zadziwiające, kiedy wielki i potężny kraj nigdy nikogo nie zaatakował, a jedynie bronił swoich granic – oznajmił patriarcha Moskwy na Kremlu.
Następnie zwrócił się do świętych o modlitwę, aby nikt nie pokonał rosyjskich granic. – Kościół prosi dziś świętych pochowanych w archikatedrze o modlitwę, aby święte granice Rosji pozostały niepokonane, a Rosjanie mieli dość mądrości, siły i honoru, aby w razie potrzeby bronić świętych granic ojczyzny – powiedział duchowny.
Cyryl I postrzegany jest, jako jeden z wiernych zwolenników, a nawet ideologów Władimira Putina. Od początku brutalnej i niesprowokowanej inwazji na Ukrainę stał po stronie rosyjskiego prezydenta. Nigdy nie potępił wojny, o prowokowanie Rosji oskarżał państwa Zachodu, a winy szukał także w homoseksualizmie.
Może Cię zainteresować: Mimo apeli nie potrząsnął Putinem. Na Cyryla I lecą gromy, ale odżyły też plotki o jego bogactwie
W ostatnim czasie papież Franciszek przyznał podczas rozmowy z włoskim dziennikiem "Corriere della Sera", że o sytuacji w Ukrainie rozmawiał z patriarchą Moskwy przez 40 minut. – Przez pierwsze dwadzieścia minut czytał mi wszystkie uzasadnienia dla wojny. Słuchałem i powiedziałem: nic z tego nie rozumiem. Bracie, nie jesteśmy urzędnikami państwowymi, nie możemy używać języka polityki, ale języka Jezusa – powiedział Ojciec Święty.