nt_logo

Importujemy z Rosji... więcej niż przed wojną. Dziwne tłumaczenia wicerzecznika PiS

Alan Wysocki

19 maja 2022, 07:44 · 3 minuty czytania
Rosja jest trzecim krajem, z którego importujemy najwięcej produktów. Od początku roku do końca marca import z Moskwy kosztował nas aż 29,4 mld zł. – Każdego dnia, tygodnia, miesiąca rośnie sprzedaż rosyjskich produktów do Polski – ostrzegł Donald Tusk. Polityk doczekał się odpowiedzi ze strony wicerzecznika PiS. Radosław Fogiel zwalił winę na prywatnych przedsiębiorców.


Importujemy z Rosji... więcej niż przed wojną. Dziwne tłumaczenia wicerzecznika PiS

Alan Wysocki
19 maja 2022, 07:44 • 1 minuta czytania
Rosja jest trzecim krajem, z którego importujemy najwięcej produktów. Od początku roku do końca marca import z Moskwy kosztował nas aż 29,4 mld zł. – Każdego dnia, tygodnia, miesiąca rośnie sprzedaż rosyjskich produktów do Polski – ostrzegł Donald Tusk. Polityk doczekał się odpowiedzi ze strony wicerzecznika PiS. Radosław Fogiel zwalił winę na prywatnych przedsiębiorców.
Fogiel odpowiada Tuskowi ws. importu z Rosji Fot, Zbyszek Kaczmarek / Reporter / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • W styczniu importowaliśmy z Kremla towary o wartości 7,6 mld zł. W lutym wartość importu wyniosła 9,6 mld zł, a w marcu zrobiliśmy zakupy o wartości 12,2 mld zł. Daje to łączną wartość 29,4 mld zł
  • Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, Rosja jest 3. krajem, z którego Polska importuje najwięcej towarów pod względem wartości. Najwięcej kupujemy z Niemiec i Chin
  • – Zwiększamy ten import radykalnie. To jest rzecz naprawdę niebywała – skomentował Donald Tusk. Radosław Fogiel (PiS) zaś zwrócił uwagę na konieczność nałożenia kolejnych sankcji

Tusk o importowaniu towarów z Rosji. "Rzecz naprawdę niebywała"

Jak zarzuca "Business Insider", Polska starała się wykupić jak najwięcej towarów z Rosji jezcze przez nałożeniem sankcji. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, jedynie w marcu importowaliśmy towary o wartości 12,2 mld zł.

Czytaj także: Rosja używa w Ukrainie broni nowej generacji. To zagrożenie dla słynnych tureckich dronów

Warto podkreślić, że jednym z czynników wzrostu wartości importu są rosnące ceny. Serwis wyliczył jednak, że sprowadziliśmy o 65 proc. więcej ropy niż w marcu 2021 roku i o 12 proc więcej niż w lutym. Sprowadziliśmy jednak o wiele mniej nawozów, stali, a nawet węgla.

Kwestię tę poruszył Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Lipich Górach. – Import rosyjskich produktów do Polski wzrósł między styczniem a marcem o prawie pięć mld zł. Polska kupiła od Rosji towarów za 12 mld zł – powiedział.

Czytaj także: Tych umów Radziwiłł strzegł przed prasą. Wiemy, ile płacił za opiekę nad uchodźcami

– Od momentu, kiedy wybuchła wojna, pierwszego dnia, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, każdego dnia, tygodnia, miesiąca rośnie sprzedaż rosyjskich produktów do Polski – podkreślił były premier.

Do słów Donalda Tuska w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniósł się wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. Polityk przypomniał, że za część zakupów odpowiadają właściciele prywatnych przedsiębiorstw.

Czytaj także: Chora noga, nowotwory, Parkinson. Cały świat spekuluje na temat zdrowia Władimira Putina

– Warto, żeby Donald Tusk pamiętał, że Polska jest krajem o gospodarce rynkowej i decyzje dotyczące działań swoich przedsiębiorstw ich właściciele, w większości są to prywatne firmy, podejmują sami – skwitował.

Według Fogla dane GUS pokazują konieczność objęcia sankcjami kolejnych sektorów. – że konieczne są kolejne sankcje – zaznaczył. To jednak nie pierwsza i nie ostatnia kwestia budząca wątpliwości. Rząd regularnie przepuszcza przez Polskę rosyjskie samoloty z paliwem jądrowym dla Węgier.

Czytaj także: "Nawet Orbán nie jest tak bezwstydny". Tusk wskazał, co planuje PiS ws. ordynacji wyborczej

– To kolejny element, który pozwala Rosji finansować swoją machinę wojenną. Za to paliwo przecież trzeba zapłacić – ocenił w rozmowie z naTemat poseł Koalicji Obywatelskiej dr Maciej Lasek.

Podczas sejmowej debaty minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zwalił winę na... Donalda Tuska. – Powiedział, że gdy Orbán w 2014 roku podpisał umowę o rozbudowę elektrowni Paks, to Donald Tusk nie protestował – przytoczył były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Czytaj także: https://natemat.pl/413692,smirnow-ukraina-przystapi-latem-do-kontrataku-rosjanie-odczuja-te-sile