nt_logo

Pięć powodów, dlaczego Kate Bush to istna legenda. Elton John nazwał ją żeńskim Freddiem Mercurym

Zuzanna Tomaszewicz

06 czerwca 2022, 11:36 · 5 minut czytania
Przed premierą nowego sezonu "Stranger Things" jej nazwisko nie robiło wśród młodych aż takie wrażenia. Dla starszego pokolenia imię to od zawsze kojarzyło się z legendą, którą ciężko zrozumieć bez wcześniejszego zapoznania się z jej dość ekscentryczną dyskografią. Oto 5 powodów, dla których ludzie uwielbiają Kate Bush.


Pięć powodów, dlaczego Kate Bush to istna legenda. Elton John nazwał ją żeńskim Freddiem Mercurym

Zuzanna Tomaszewicz
06 czerwca 2022, 11:36 • 1 minuta czytania
Przed premierą nowego sezonu "Stranger Things" jej nazwisko nie robiło wśród młodych aż takie wrażenia. Dla starszego pokolenia imię to od zawsze kojarzyło się z legendą, którą ciężko zrozumieć bez wcześniejszego zapoznania się z jej dość ekscentryczną dyskografią. Oto 5 powodów, dla których ludzie uwielbiają Kate Bush.
Kate Bush zrewolucjonizowała muzykę i była inspiracją dla Björk. 5 powodów, dlaczego ludzie ją kochają [LISTA] Fot. kadr z teledysku "Wuthering Heights"

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Kate Bush zrewolucjonizowała muzykę w latach 70. i 80. XX wieku. Pokolenie Z zna ją z serialu "Stranger Things", zaś millenialsi i boomerzy z piosenki "Wuthering Heights" i dzikiego tańca.
  • Oto 5 powodów, dlaczego angielska artystka była, jest i będzie muzyczną ikoną. Elton John określił ją mianem żeńskiego Freddiego Mercury'ego.
  • Bush śpiewała o seksie analnym, gdy w Wielkiej Brytanii trwała nagonka na osoby LGBTQ+. Swoją twórczością zainspirowała takie gwiazdy jak Björk i Lorde.

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, piosenka "Running Up That Hill" autorstwa Kate Bush przeżywa swoją drugą młodość dzięki 4. sezonowi "Stranger Things 4". Utwór ten wykorzystano dosłownie jako broń serialowej Max, której siłą swojej ulubionej muzyki udało się wyrwać ze szponów potwora z Upside Down zwanego Vecną.

Można było przewidzieć, że po serialu "Stranger Things" kawałek ikony lat 80. znów wzniesie się na szczyty list przebojów. W końcu melodia "Running Up That Hill" przewija się nie przez jeden odcinek nowej odsłony, a przez kilka odcinków. Już za pierwszym razem widz mógł zakochać się bez pamięci w tym utworze, bowiem użyto go m.in. w jednej z najbardziej epickich scen w historii kultowego hitu Netfliksa.

Wiele osób z pokolenia Z dopiero przy okazji nowego sezonu miało szansę zapoznać się z prawdziwą legendą Kate Bush. Ich rodzicom zapewne nie trzeba jej przedstawiać. W czym tkwi więc sekret brytyjskiej artystki i dlaczego ludzie po tylu latach nadal zachwycają się jej twórczością?

1. Kate Bush nie bała się przekraczać granic

"Kiedyś nie rozumiałam jej twórczości, uważając ją za zbyt dziwaczną. Im starsza się robiłam, tym Kate Busha zaczęła coraz bardziej do mnie przemawiać" – napisała jedna z użytkowniczek Reddita. To prawda, muzyka Kate Bush dla niedoświadczonego ucha może być ekstremalnym przeżyciem. Z początku teatralne "Wuthering Heights" (inspirowane powieścią "Wichrowe Wzgórza" Emily Brontë) czy chaotyczna "Babooshka" mogą brzmieć jak utwory wystawiane w Przeglądzie Piosenki Aktorskiej.

Kate Bush testowała granice wczesnej muzyki pop, robiąc wszystko to, czego nie robili inni artyści w latach 70. i 80. Podejmowała ryzyko, którego inni obawiali się podejmować. Łączyła teatr z tańcem i egzotycznymi instrumentami, stając się przy tym jednym z pierwszych użytkowników cyfrowego samplera Fairlight CMI. Być może niektóre z jej wykonań piosenek w końcowym efekcie nie wyszły tak, jak zamierzała, ale wówczas liczyła się każda metoda prób i błędów, a Bush była w tej dziedzinie niezwyciężona.

Ponadto artystka wydała w 1978 roku swój pierwszy debiutancki album "The Kick Inside" złożony z samych autorskich piosenek, który sprzedał się w Wielkiej Brytanii w nakładzie ponad miliona egzemplarzy, co uczyniło z niej pierwszą kobietę w historii muzyki pop z takim sukcesem na koncie.

Warto wspomnieć, że talent Bush odkrył sam David Gilmour z zespołu Pink Floyd. To on przedstawił ją osobom z wytwórni płytowej EMI, za co wokalistka jest mu wdzięczna po dziś dzień. – Kiedy mnie poznał, byłam zaledwie dzieciakiem piszącym teksty piosenek – mówiła zaznaczając, że tak na dobrą sprawę pojawiła się na listach przebojów znikąd. Miała wtedy tylko szesnaście lat.

2. Kate Bush tańczyła, tańczyła, tańczyła

– Kiedy skończyłam szkołę, próbowałam dostać się na pełen etat na studia z tańca, ale nikt nie chciał mnie przyjąć, ponieważ nie miałam baletowego wykształcenia. Prawie zrezygnowałam z używania tańca przy tworzeniu mojej muzyki, dopóki nie poznałam Lindsaya Kempa. Był pierwszą osobą, która udzieliła mi lekcji z ruchu. Zdałam sobie wtedy sprawę, że wykorzystywanie ruchu w moich piosenkach ma ogromny potencjał i chciałam zdobyć podstawową technikę, aby móc w pełni wyrazić siebie – mówiła Kate Bush w 1982 roku.

Choreografie taneczne stały się nieodzownym elementem tworzonej przez nią muzyki. Czy oglądamy teledysk do "The Sensual World" czy do wspomnianego wyżej "Running Up That Hill" - Kate Bush nieustannie znajduje się w ruchu.

Najsłynniejszym układem tanecznym piosenkarki niezaprzeczalnie jest choreografia użyta w wideoklipie do "Wuthering Heights". Widzimy w nim Bush pląsającą w długiej czerwonej sukience i odgrywającą rolę książkowej Katarzyny Earnshaw nawiedzającej Heathcliffa.

W 40. rocznicę wydania utworu fani gwiazdy zebrali się w różnych miejscach na całym świecie, aby oddać hołd twórczości Bush i wykonać taniec z "Wichrowych Wzgórz". Flashmoby odbyły się m.in. w Dublinie, Berlinie oraz San Francisco, gromadząc łącznie kilkadziesiąt tysiący uczestników.

3. Teksty jej piosenek były prorocze

Kate Bush samodzielnie pisała teksty do swoich piosenek całkowicie zmieniając zasady gry wśród reszty songwriterów. Do utworów wprowadzała elementy surrealistycznej wręcz narracji - w kawałku zatytułowanym "Breathing" artystka opowiedziała historię świadomego płodu, który - siedząc w łonie matki - obawia się skutków wojny nuklearnej.

Słuchacze Bush uważają, że w piosence "Deeper Understanding" popowa królowa przewidziała powstanie internetu (we współczesnym tego słowa znaczeniu). Kawałek skupiał się na motywie utraty kontaktu z drugim człowiekiem i miłości samotnego podmiotu wobec komputera. – Cały dzień spędzamy w towarzystwie maszyn. Cały dzień rozmawiasz przez telefon, całą noc oglądasz telewizję. To tak, jakby coraz więcej ludzi izolowało się i zamykało w swoich domach – tłumaczyła w wywiadzie z Rogerem Scottem dla BBC Radio w 1989 roku.

Podczas gdy ludzie stają się coraz zimniejsi Zwracam się do mego komputera I spędzam z nim wieczory Jak z przyjacielem (...) "Witaj, wiem, że czułaś się zmęczona Niosę ci miłość i głębsze zrozumienie Witaj, wiem, że jesteś nieszczęśliwa Niosę ci miłość i głębsze zrozumienie" Cóż, nigdy nie było mi tak przyjemnie Nic więcej zdawało się nie liczyć Zapomniałam o potrzebach swego ciała Nie jadłam, nie spałam Wzrastająca intensywność Aż znalazła mnie rodzina, zainterweniowaliFragment piosenki "Deeper Understanding" Kate Bushtłumaczenie z portalu Tekstowo.pl

4. Kate Bush stała się inspiracją dla wielu młodych twórców

Choć Kate Bush jako brytyjska wykonawczyni nigdy nie zdołała podbić "Dzikiego Zachodu", czyli Stanów Zjednoczonych (tak nieosiągalnych dla wielu jej kolegów i koleżanek z rodzimej branży), jej dziedzictwo sięgnęło dużo dalej stając się inspiracją dla twórców z młodszego pokolenia.

Z pewnością słyszeliście o kimś takim jak Björk. Eteryczna wróżka z Islandii wymieniła autorkę "Running Up That Hill" jako swoją idolkę (tuż obok równie wspaniałej tekściarki, jaką jest Joni Mitchell). I co tu dużo mówić... dla wprawionego słuchacza podobieństwa są zauważalne.

Wśród innych, mniej oczywistych następców i "wyznawców" Kate Bush znajdziemy m.in. nowozelandzką piosenkarkę Lorde (jej piosenka "Writer in the Dark" porównywana była przez krytyków muzycznych do twórczyni "Running Up That Hill"), amerykańską gwiazdę piano rocka Fionę Apple, norwerską wokalistkę AURORĘ, angielską artystkę Florence Welch z zespołu Florence and the Machine i kalifornijską harfiarkę Joannę Newsom.

W wywiadzie z "The Guardian" wieloletni przyjaciel Kate Bush, sir Elton John, przyznał, że artystka zawsze maszeruje w rytm własnego bębna. – Była przełomowa. Trochę jak żeński odpowiednik Freddiego Mercury'ego – stwierdził.

5. Kate Bush jako ikona osób LGBTQ+

Kate Bush od lat uznawana jest za jedną z ikon środowiska LGBTQ+. Angielska piosenkarka nieraz w odważny sposób łamała swoją muzyką tematy tabu dotyczące seksu, co sprawiło, że osoby queer chętnie się z nią utożsamiały. W rozmowie z "The Guardian" Rufus Wainwright (znany m.in. z coveru "Hallelujah" w filmie "Shrek") oznajmił, że Kate Bush jest jak jego starsza siostra.

– Bardzo dobrze łączy się z gejowską publicznością, ponieważ jest tak odmienna od prawdziwego świata. Jest jedną z niewielu artystek, które sprawiają, że czujesz się lepiej z tym, że jesteś na zewnątrz niż w środku – dodał, nawiązując swoją wypowiedzią do coming outu.

W latach 80. ubiegłego wieku, gdy w Wielkiej Brytanii trwała nagonka na osoby LGBTQ+ i krzywdząca kampania przeciwko ofiarom AIDS, Kate Bush brała aktywny udział w zbiórkach na rzecz ludzi chorych na zespół nabytego niedoboru odporności. Jedną ze swoich piosenek - "Moments of Pleasure" - dedykowała przyjaciołom, którzy zmarli w wyniku tej choroby.

Co ciekawe, w utworze "Wow" z drugiego albumu studyjnego "Lionheart" z 1979 pojawiła się subtelna wzmianka o seksie analnym i o wazelinie. Jak można się zresztą domyślić, aluzje dokonane przez Kate Bush wywołały niemałą kontrowersję.

Czytaj także: