Ani Andrzej Duda, ani Mateusz Morawiecki nie zostali zaproszeni do wspólnego wyjazdu do Kijowa. PAP postanowiła zacytować Ukraińców, którzy zapewniali, że wiedzą, że wizyta liderów Zachodu ma tylko charakter wizerunkowy. – Prawdziwym przyjacielem jest Polska – podkreślili. "Co te pisowskie pachołki zrobiły z PAP" – skrytykował publicysta Marek Migalski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od początku wojny w Ukrainie liderzy Zachodu wstrzymywali się z przyjazdem do zaatakowanego przez Rosjękraju. Scholz wytłumaczył, że nie zamierza jechać do Zełenskiego z pustymi rękoma.
Dlatego podczas oficjalnej wizyty Niemcy, Francja i Włochy wyraziły twarde poparcie dla przyjęcia Ukrainy w skład Unii Europejskiej. Macron zaś dodatkowo zobowiązał się do przekazania aż sześciu sytemów artyleryjskich Caesar.
Spośród wszystkich podróży zagranicznych liderów do Kijowa, to spotkanie było drugim, podczas którego na stole położono konkrety. Pierwszym była wizyta Ursuli von der Leyen, gdy Wołodymyr Zełenski otrzymał dokumenty niezbędne do uzyskania statusu państwa kandydującego do Unii Europejskiej.
W wizycie udziału jednak nie wziął ani Andrzej Duda, ani Mateusz Morawiecki. Uwagę na to zwrócił były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. "Przywódcy Francji, Niemiec, Rumunii i Włoch zadeklarowali w Kijowie pełne wsparcie dla europejskich aspiracji Ukrainy. To przełom. Szkoda, że bez nas" – napisał na Twitterze.
Polska Agencja Prasowa odpowiedziała na falę krytyki pod adresem rządu artykułem, w którym zacytowano pięciu anonimowych Ukraińców. – Jeśli rzeczywiście dostaniemy broń, będziemy wdzięczni za pomoc – powiedział Igor.
– Myślimy o sobie jako o Europejczykach, a nie satelitach ZSRR. I Polska nas tak postrzega w przeciwieństwie do niektórych państw Europy Zachodniej – dodał kolega Igora – Przecież my to już wszystko słyszeliśmy – skarżył się Krystyian.
Na materiał Polskiej Agencji Prasowej zareagował Marek Migalski. Politolog w ostrych słowach skrytykował publikacje. "Obrzydliwe. Autorzy tego syfu cytują pięcioro... anonimowych Ukraińców" – zaczął.
"Tylko po to, by zdyskredytować historyczną wizytę, w czasie której padła propozycja przyjęcia Ukrainy do UE. A wszystko to że złości, że nie było tam Dudy. Co te pisowskie pachołki zrobiły z PAP" – dodał.