Klaudia Jachira w rozmowie z naTemat.pl podkreśla, że nie zamierza przepraszać za swój "banknotowy" happening. – Mam nadzieję, że prezes Glapiński przeprosi kiedyś Polki i Polaków – mówi posłanka Koalicji Obywatelskiej, która rozrzucając w środę w Sejmie wydrukowane pieniądze, protestowała przeciwko drugiej kadencji szefa Narodowego Banku Polskiego. Uzyskał on reelekcję głosami posłów PiS.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Inflacja w maju osiągnęła rekordowy poziom 13,9 proc.
Posłanka Klaudia Jachira podobnie jak reszta opozycji protestowała w środę przeciwko zaprzysiężeniu Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa NBP. Parlamentarzyści obecni na sali trzymali transparenty z hasłami takimi jak "Glapiński musi odejść" czy "PiS=drożyzna PiS".
Jednak Jachira zrobiła coś bardziej widowiskowego. Z galerii sejmowej obsypała posłów deszczem wydrukowanych "banknotów".
Witek i Tusk komentują protest Jachiry
Interweniowała Straż Marszałkowska, a marszałek Elżbieta Witek (PiS) zarzuciła polityczce KO "naruszenie powagi Sejmu". Z kolei Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, która jest najliczniejszym ugrupowaniem w ramach Koalicji Obywatelskiej, zachowanie Jachiry ocenił inaczej.
Na pytanie rządowej TVP, czy takie postępowanie jest "godne posłanki Koalicji Obywatelskiej", odpowiedział jednoznacznie.
– Każde zachowanie, każde działanie, każdy apel, który skróciłby męki Polaków, które są konsekwencją rządów Glapińskiego, jest godne pochwały. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości – powiedział były premier.
Jachira żąda przeprosin od Glapińskiego
Tymczasem w rozmowie z naTemat.pl Klaudia Jachira podkreśla, że jedyną osobą, która w tej sprawie ma za co przepraszać, jest Adam Glapiński.
– Mam nadzieję, że prezes Glapiński przeprosi kiedyś Polki i Polaków za to, co nam robi, za to, że jest współodpowiedzialny za dodrukowanie 144 miliardów złotych na polecenie rządu, czym tak naprawdę naruszył Konstytucję, a wczoraj na nią przysięgał, za to, że doprowadził do najwyższej od 24 lat inflacji – wylicza posłanka Jachira.
Jednak od razu dodaje, że nie wstrzymuje oddechu, czekając na te słowa.
– Bardzo bym czekała na te przeprosiny od prezesa Glapińskiego, chociaż oczywiście jestem realistką i wiem, że one nie nastąpią. Ale jeżeli ktokolwiek powinien przepraszać, to właśnie on i cała ekipa, która doprowadza nasze finanse publiczne do ruiny – ocenia parlamentarzystka.
Jachira kontra Witek
Posłanka Koalicji Obywatelskiej całkowicie nie zgadza się z krytyką, jaką pod jej adresem wystosowała marszałek Sejmu.
– Nie mam żadnych wątpliwości, że powagę Sejmu od 7 lat naruszają osoby ze Zjednoczonej Prawicy, które nie szanują Konstytucji i złamały ją kilkanaście razy, upolityczniły instytucje publiczne, uwłaszczają się na państwowym. Na to wszystko nie ma mojej zgody, co wyraziłam we wczorajszym proteście – podkreśla Klaudia Jachira.
Jachira o słowach Tuska: Bardzo się cieszę
Polityczka podkreśla, że jest wdzięczna klubowym kolegom za wsparcie jej protestu.
– Bardzo się cieszę. Bardzo jestem wdzięczna koleżankom i kolegom z Koalicji Obywatelskiej, także premierowi Tuskowi, za to, że wsparli mój protest. Bo wie pani, nie jest prosto wytłumaczyć ludziom czym jest pusty dodruk pieniądza i zrozumieć, o co chodzi z zadłużeniem 1,5 bln zł – mówi Jachira.
Posłanka dodaje, że tak ogromne kwoty dla większości ludzi, w tym dla niej, są po prostu niewyobrażalne.
– Nam to nic nie mówi, bo myśmy nigdy tak wielkich pieniędzy nie widzieli. Większość z nas, może poza premierem, nie wiedziała nigdy miliona złotych, miliarda, a już o bilionie nie wspominając. Więc żeby zobrazować to psucie państwa, to potrzebne są takie manifesty – podsumowuje Klaudia Jachira.