"Ustępstwa nic nie dały". Kaczyński zaostrza ton wobec UE i zapowiada zmiany w rządzie
Michał Koprowski
08 sierpnia 2022, 10:00·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 sierpnia 2022, 10:00
Tygodnik "Sieci" opublikował nowy wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes Prawa i Sprawiedliwości, komentując relację z Brukselą, zapowiedział, że po wygraniu wyborów partia będzie musiała "ułożyć na nowo stosunki z Unią Europejską". Kaczyński nie kryje, że w rządzie Mateusza Morawieckiego nastąpi kilka zmian. Sam premier jednak pozostaje niezagrożony.
Reklama.
Reklama.
Na łamach prawicowego tygodnika "Sieci" opublikowano kolejną rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim
Prezes PiS twierdzi, że niedopuszczalne jest, aby UE "nie uznawała umów, porozumień i traktatów"
Polityk zapowiedział również niezbędne zmiany kadrowe z uwagi na "ustępstwa, które nic nie dały"
PiS ma "ułożyć na nowo" stosunki z Unią Europejską
W poniedziałek rano na łamach prawicowego tygodnika "Sieci" pojawiła się rozmowa Michała Karnowskiego z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział "ułożenie na nowo" stosunków z Unią Europejską tuż po wygranych wyborach.
– Nie może być tak i nie będzie, że Unia wobec nas nie uznaje umów, porozumień i traktatów, a nawet wyroków TSUE, który jasno stwierdził, że w przypadku sędziów powołanie przez prezydenta zamyka temat, sami to orzekli – zaznaczył Kaczyński.
– Pani von der Leyen wrzuca możliwości podważania decyzji jednego sędziego przez drugiego, a my tego nie możemy akceptować – powiedział prezes PiS, aby podkreślić, że przewodnicząca KE "była pod presją, straszono ją odwołaniem, a krajowa opozycja domagała się dalszych warunków".
Prezes PiS zapowiada zmiany kadrowe
Jarosław Kaczyński wspomniał także o wprowadzeniu kilku zmian kadrowych w rządzie, ponieważ "wnioski należy wyciągać". Polityk wprawdzie nie wymienił konkretnych nazwisk, ale wypowiedział się o przyszłości Mateusza Morawieckiego i obecnego rządu.
– Nie będzie zmiany premiera i rządu, to w tej chwili z wielu względów niemożliwe, ale wnioski musimy wyciągnąć. Ustępstwa nic nie dały, choć poszliśmy daleko, według mnie ryzykownie daleko. Trzeba uznać tę prawdę i skupić się na zabezpieczaniu polskich obywateli – stwierdził.
Kuriozalne słowa Kaczyńskiego o "esbecji"
Jak pisaliśmy w naTemat kilka dni temu, Jarosław Kaczyński stwierdził w wywiadzie dla "Sieci", że obecna sytuacja w Polsce "coraz bardziej przypomina mu 1989 rok".
– Z jednej, naszej strony, mamy obóz propolski, niepodległościowy, patriotyczny i demokratyczny. Naprzeciw są siły odrzucające demokrację, korzystające bezwzględnie ze zgromadzonych zasobów, przewag instytucjonalnych. One chcą Polski słabej, uległej ościennym mocarstwom – wskazał prezes PiS.
– W kampanii 1989 r. też wysyłano przeciw nam esbecję, zdarzały się różne prowokacje, jakieś bójki, zaczepki. Chociaż skala tego była jednak mniejsza, spotkania ogólnie przechodziły spokojnie. Teraz próbuje się wprowadzić agresję na jeszcze wyższy poziom – wyjaśnił Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości, wypowiadając się u braci Karnowskich o "wysyłaniu esbecji", miał na myśli komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa, która była najważniejszą służbą specjalną reżimu PRL.
Wszystko by się tutaj zgadzało, gdyby nie fakt, iż w 1989 roku służby działały na rozkaz generałów Wojciecha Jaruzelskiego oraz Czesława Kiszczaka. Natomiast obecnie tego typu służby kierowane są przez premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, którzy są przecież wiceprezesami Prawa i Sprawiedliwości.