Jarosław Kaczyński przerwał aktywność kampanijną i już w ten piątek rozpoczyna urlop. Wakacje polityka przyciągnęły zainteresowanie tabloidów. "Super Express" i "Fakt" już uruchomiły swoje kontakty wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości, by ustalić, gdzie prezes będzie spędzał wolne chwile.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Co więcej, nie wygląda to najlepiej, jeśli patrzeć na aspekt wizerunkowy. Ostatnie dwa objazdy polityka kojarzą się ze sporymi protestami ze strony obywateli. W Gnieźnie zaś limuzyna byłego premiera została obrzucona jajkami.
– Jarosław Kaczyński albo jest przemęczony, albo polityka daje mu popalić. Mamy zużycie władzy, drożyznę, brutalny konflikt wewnątrz niezjednoczonej koalicji. Walka Morawieckiego i Ziobry jest naprawdę bardzo brutalna – zauważył jeszcze przed ogłoszeniem przerwy w kampanii ekspert ds. wizerunku i marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś.
W mediach nie zabrakło sugestii, że za wyjazdem stoją także eksperci od PR-u. Fala spekulacji rozniosła się do tego stopnia, że polityk udzielił wywiadu dla "Sieci". Zapewniał w nim, że wszystko było zaplanowane. O nadchodzącym ponownym przejściu do ofensywy na przełomie sierpnia i września mówił również Ryszard Terlecki.
"Super Express" pisze o dwóch miejscach urlopu prezesa PiS. Pierwszym z nich jest Beskid Sądecki. Drugim zaś Pomorze Zachodnie, gdzie polityk najczęściej wybiera się na ryby.
– Po dzisiejszym (5 sierpnia - red.) posiedzeniu Sejmu, prezes Jarosław Kaczyński pojedzie na urlop – powiedział anonimowy informator "Super Expressu". – Zapewne będzie trochę pieszych wędrówek i trochę pływania po wodzie – dodał.
Jarosław Kaczyński miłośnikiem jezior i gór. To tam prezes PiS może spędzić wakacje
– Może prezesa uda się wyciągnąć na wędkowanie. Kiedyś złowił sporo okoni – przekazała osoba z otoczenia polityka. O planach parlamentarzysty, opierając się o anonimowe źródło, pisał także "Fakt".
– Pan prezes może podzielić swój wypoczynek. Trochę północnej Polski, trochę południowej – przekazał informator. Przypomnijmy, że w ubiegłych latach polityka można było spotkać między innymi w Borach Tucholskich.
Były wicepremier nie chwali się konkretnymi planami wyjazdowymi wszystkim członkom partii. "Fakt" uważa, że wiedzą o nich tylko nieliczni. Najbliżsi współpracownicy polityka mają jednak okazję spędzenia z nim wolnej chwili.
Chwalił się tym Joachim Brudziński, który wypoczywał z prezesem zarówno w 2018, jak i 2020 roku. Wówczas politycy pokazali się nad Zalewem Szczecińskim oraz we wspomnianym już Beskidzie Sądeckim.