Krzysztof Rutkowski alias "Detektyw" alias "Rambo" alias "Bohater Narodowy" wczoraj wieczorem pojawił się w programie "Kuba Wojewódzki". Prowadzącemu udało się to, co nie udało się na przykład wytrawnej dziennikarce Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej - totalne obnażenie tej wzbudzającej skrajne emocje postaci.
"Detektyw" to prawie jego imię. Jego tożsamość. Detektyw Rutkowski to prawdziwy maczo i wie o tym. Porównany do Chucka Norrisa zaczął od dowcipu na swój temat: - Jak Rutkowski oddaje krew? - Prosi o pistolet i wiadro. Potem było już tylko gorzej (lepiej?). W każdym zdaniu dawał się podpuszczać Wojewódzkiemu, tylko momentami, delikatnie się hamując. Schizofrenicznie budował swoją legendę, mówiąc o sobie momentami jakby z boku, jak aktor zafascynowany własną rolą. Z rozbrajającą szczerością, po minimalnym wahaniu, przyznał ze śmiechem na ustach, że w teczce, którą ma przy sobie, jest pistolet. Następnie opowiedział, że w domu trzyma "pompkę", czyli strzelbę powtarzalną, i cały arsenał należący do jego firmy.
Rutkowski to zwierzę medialne. Miał już swój program, ale "z więzienia nie dało się go dalej prowadzić". Dzięki ostatniej sprawie może powrócić na srebrny ekran w telewizyjnym serialu fabularnym - pochwalił się, że dostał zaproszenie.
Jedną z najciekawszych rzeczy, które opowiedział, była historia o norweskich dziennikarzach, których gościł w swoim domu. O tym jak na ich spotkanie wyszło dwóch osiłków, żeby zrobić wrażenie na wejściu. O tym jak później przedstawił się jako Krzysztof "Rambo" Rutkowski. O tym jak następnie przygotował im własnoręcznie posiłek. Mistrz psychomanipulacji!
"Rambo" ma oczywiście także masę kobiet. Teraz jest wierny jednej, ale jego przeszłe "statystyki" idą w setki. Niektóre panie pozorowały nawet przestępstwa, wystawiając się na groźbę więzienia za fałszywe zgłoszenie, by Rutkowski poświęcił im czas.
"Bohater Narodowy"
Po "sprawie Madzi z Sosnowca" powrócił Krzysztof Rutkowski - "Bohater Narodowy". Sondaże nie dają mu złudzeń, ok. 80% internautów na WP wskazało na niego jako tego, który rozwiązał sprawę - więc tak musi być. Zresztą mógł to zrobić w trzy godziny, ale etyka zawodowa mu na to nie pozwoliła. "Bohater" celnie i szczerze przyznał - to policja nie potrafiła pokazać ludziom wartości i ogromu swojej pracy w tej aferze. W słynnym wywiadzie, w którym stanął naprzeciw Mariusza Sokołowskiego i Katarzyny Kolendy-Zaleskiej przegrali oboje jego adwersarze. Rzecznik policji był zbyt spokojny i rzeczowy, dziennikarka - zbyt emocjonalna. "Bohater Narodowy" potrafi grać uczuciami widzów i płynąć na fali słupków oglądalności niczym najlepszy surfer.
Krzysztof Rutkowski jest tak zły, że aż dobry, tak brzydki, że aż piękny. Kicz, groteska, przeciwstawne emocje - wylewają się wodospadem, gdy pojawia się na ekranie. Jest jak irytująca piosenka, do rytmu której się przytupuje.
Rutkowski to Lady Gaga walki z przestępczością. I właśnie wydał nowy album - "Bohater Narodowy".