Biały Dom zorganizował ceremonię podpisania ustawy, która ma ożywić przywództwo technologiczne USA na arenie międzynarodowej. To jednak nie nowe przepisy zdominowały nagłówki prasy, a zaskakująca wpadka Joe Bidena. Przywódca uścisnął dłoń lidera większości senackiej, a kilka sekund później... zapomniał, że już to zrobił.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dzień po ceremonii podpisania ustawy "CHIPS and Science" w Białym Domu z pewnością nie panuje radosna atmosfera. Kilka sekund wystarczyło, by niepokojąca wpadka przykryła zawartość dokumentu, który ma ożywić badania naukowe na rzecz rozwoju technologicznego USA.
W mediach zbyt wiele o projekcie nie przeczytacie. Dopiero po głębszym researchu, można dowiedzieć się, że mamy do czynienia z wielomiliardowymi inwestycjami na rzecz rywalizacji technologicznej na linii Waszyngton-Pekin.
Zobaczycie za to krótkie wideo, które od minionej doby bije rekordy popularności i emocjonuje internautów.
"Obawy o Joe Bidena po tym, jak dwukrotnie próbował uścisnąć dłoń senatora", "Internauci przejęci", "To niezbyt normalne", "Zapomniał, że już przywitał się z senatorem? Zaskakująca sytuacja" – krzyczą nagłówki zagranicznej prasy.
O co poszło? W trakcie podpisywania ustawy lider senackiej większości Chuck Schumer podszedł do swoich przedmówców, by uścisnąć im dłonie.Joe Biden po kilku sekundach zapomniał o wymianie uprzejmości i ponownie wyciągnął dłoń.
Schumer jednak zignorował polityka i wrócił do przemawiania. Biden zaś przyłożył wyciągniętą rękę do podbródka, udając, że nic się nie stało. Na Twitterze – i nie tylko tam – zawrzało.
"Wystarczyło pięć sekund. Niepokojące", "Te błędne i żałosne obserwacje są śmieszne", "To wyjaśnia, czemu ciągle zapomina, że walczymy z recesją", "Coś jest bardzo nie tak", "On nie chciał ponownie podać mu ręki. Tylko wskazał na podium" – przerzucają się komentujący.
Co się dzieje ze zdrowiem Joe Bidena?
Powodów sytuacji mogła być cała masa. Sytuacja międzynarodowa oraz krajowa, zamieszanie wokół samego przedsięwzięcia lub najzwyklejsze zmęczenie doprowadziło do chwili nieuwagi czy roztargnienia.
Jak pisaliśmy w naTemat, przywódca Zachodu przechodził w lipcu zakażenie koronawirusem. Problemy ze skupieniem mogą zaś być jednym z objawów spotykanych po przejściu choroby.
Polityk przed objęciem urzędu cierpiał także na niezłośliwy nowotwór skóry. Z pewnością nie ma to nic wspólnego z zaskakującą sytuacją, choć może dawać podstawę do podsycania pogłosek o podupadającym na zdrowiu 79-letnim prezydencie.
Część komentujących zwróciła uwagę, że jeszcze w czerwcu prezydent wywrócił się na rowerze. Powodem incydentu nie była jednak bliżej nieokreślone "choroba", a klamra przy pedale roweru, która niestety powoduje, że łatwo stracić równowagę, jeśli zaczepi nam się w niej but.
Bidenowi wypomniano także, jak w poniedziałek nieumiejętnie zakładał marynarkę po wyjściu z helikoptera, chwilę po przylocie do Kentucky. Podobne sytuacje nieustannie będą wykorzystywane do uprawniania bieżącej polityki.