W Odrze nie ma substancji toksycznych? Zaskakujące wnioski po konferencji minister Moskwy
Alicja Skiba
16 sierpnia 2022, 21:05·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 sierpnia 2022, 21:05
Na brzegu Odry leżą śnięte ryby, woda wydziela nieprzyjemny odór, ale zdaniem minister środowiska Anny Moskwy w przebadanych próbkach z rzeki nie wykryto żadnych substancji toksycznych. – Badania GIOŚ potwierdzają natomiast wysokie zasolenie rzeki – stwierdziła.
Reklama.
Reklama.
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przeanalizował ok. 150 próbek z Odry, teraz będą badane za pomocą biotestów
Jak przekazała Anna Moskwa, analizowane jest, czy Odra jest wysoko zasolona oraz, czy doszło do odprowadzenia do rzeki wód przemysłowych w dużych ilościach
Według informacji minister środowiska w rybach nie wykryto obecności pestycydów jak i metali ciężkich
Minister środowiska Anna Moskwa ujawniła we wtorek, że Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przeanalizował ok. 150 próbek z Odry. Jak twierdzi, ani jedna próbka nie wykazała "żadnych" substancji toksycznych. - Jednocześnie Generalna Inspekcja Ochrony Środowiska przekazała próbki wody do badań za pomocą biotestów - oznajmiła.
Laboranci badają ponadto warunki naturalne w Odrze oraz analizują wszystkie uwarunkowania, które "potwierdzą wysokie zasolenie i wysoką temperaturę" wody. Jak poinformowała Moskwa sprawdzane jest, czy doszło do odprowadzenia do rzeki dużej ilości wód przemysłowych, które "mogłyby spowodować zasolenie".
– W wodach przemysłowych jest dużo chloru, który jest aktywnym pierwiastkiem i mógł potencjalnie uruchomić zanieczyszczenia z osadów dennych – tłumaczyła minister.
Jak dodała, przebadano ryby z Odry. – Pierwsza partia badania pestycydów się zakończyła. Nie wskazano obecności w żadnym z badanych gatunków - powiedziała i podkreśliła, że wykluczono też obecność metali ciężkich.
Jak zapewniła, nad rzeką w przyszłości powstanie sieć stacji monitorujących, które będą wykorzystywały m.in. techniki detekcji.
Podczas konferencji minister Moskwa została zapytana o urlop, na którym miała przebywać w czasie kryzysu ekologicznego.
– Od początku uczestniczyłam w pracach tego sztabu, razem ze swoim zespołem. Również minister Ozdoba (wiceminister klimatu - red.) był zaangażowany od pierwszego momentu. Również pion naszego zarządzania kryzysowego – oznajmiła, ale nie odpowiedziała czy przebywała na urlopie w ostatnim czasie.
Część próbek będzie wysłana za granicę
Jak relacjonowaliśmy, w niedzielę 14 sierpnia odbyła się wspólna konferencja ministerstw środowiska Niemiec i Polski w Szczecinie. Podczas spotkania Anna Moskwa powiedziała, że prowadzone są kontrole zakładów w całym kraju, które działają w pobliżu rzeki Odry.
– Nie wykluczamy wariantu wypuszczenia substancji toksycznej do rzeki. Zależy nam na szybkiej identyfikacji potencjalnego sprawcy – mówiła podczas konferencji Anna Moskwa, dodając, że skala skutków tragedii na razie jest nieznana.
"Współpraca z Polską się nie sprawdziła"
Głos w sprawie skażenia Odry zabrała już wcześniej niemiecka odpowiedniczka Anny Moskwy, Steffi Lemke. Jak powiedziała w rbb24, "współpraca z Polską w sprawie katastrofy ekologicznej w Odrze nie sprawdziła się, a Berlin został o niej poinformowany za późno".
Współpraca między Polakami i Niemcami w kwestii skażenia Odry nie układała się najlepiej.Niemcy obwiniali stronę polskąo brak kontaktu w sprawie, która dotyczyła granicznej rzeki, a także zarzucali opieszałość.
Jak informują niemieckie media, w tym rbb24, do Ministerstwa Środowiska Meklemburgii-Pomorza Przedniego nie dotarła jeszcze informacja, żeby w niemieckiej części Zalewu Szczecińskiego odkryto martwe ryby.
Resort nie wyklucza jednak, że skoro te pojawiły się po polskiej stronie, to pojawienie się ich w niemieckiej części może być wyłącznie kwestią czasu.