"Muszę się Panu przyznać, że pańskie wypowiedzi sprawiają mi często ból, niemal fizyczny" – pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego znany dominikanin, działacz opozycji w czasach PRL o. Ludwik Wiśniewski. List został opublikowany na łamach "Rzeczpospolitej". Dotyczy głównie tego, co dzieje się na antenie TVP. "To jest zatruwanie Duszy Narodu!" – pisze ksiądz o działalności Telewizji Polskiej.
Reklama.
Reklama.
Ojciec Ludwik Wiśniewski w "Rzeczpospolitej" publikuje list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego
"Publiczna telewizja kierowana przez Pana Jacka Kurskiego oskarża politycznych konkurentów o największe zbrodnie, o świadome niszczenie Polski. (...) To jest zatruwanie Duszy Narodu!" – pisze dominikanin
O. Wiśniewski apeluje do prezesa PiS: "Jedynie Pan może ukrócić tę straszną dewastację, która dokonuje się na naszych oczach"
W homilii w Bazylice Mariackiej w Gdańsku o. Wiśniewski apelował o to, by śmierć Pawła Adamowicza stanowiła swego rodzaju przełom – by skończyć z nienawiścią, nienawistnym językiem i pogardą. I jasno wskazywał, że ma na myśli propagandę TVP. Dziś, po ponad trzech latach od tych wydarzeń, trudno dostrzec, aby sytuacja uległa poprawie.
O. Ludwik Wiśniewski najwyraźniej doszedł do wniosku, że sytuacja dojrzała do tego, aby ws. propagandy TVP zwrócić się do prezesa PiS. W liście otwartym opublikowanym na łamach "Rzeczpospolitej" duchowny podzielił się swoimi refleksjami na temat tego, co ukazuje się na ekranach narodowej telewizji.
O. Wiśniewski o TVP: To jest zatruwanie Duszy Narodu!
"Dzisiaj, kiedy piszę ten tekst, 15 sierpnia, Kościół obchodzi wielką Uroczystość, a Polska święci Dzień Wolności i Niepodległości. Wczoraj wieczorem wysłuchałem z wielkim wzruszeniem koncertu religijnego 'Abba Ojcze', nadawanego przez TVP 1. Ale pół godziny wcześniej wysłuchałem wiadomości nadawanych przez tę samą stację TVP 1, w których, jak codziennie od wielu dni, 'lały się' półprawdy i jawne kłamstwa, pomówienia konkurentów politycznych o działanie na szkodę Polski; zohydzanie 'Unii Europejskiej' i najbliższego naszego sąsiada usytuowanego po drugiej stronie Odry" – czytamy w liście.
Duchowny w liście do prezesa PiS przyznaje, że jego zdaniem Jarosław Kaczyński osobiście "dolewa oliwy do ognia" i to wielokrotnie. O. Wiśniewski przytacza jeden przykład: słowa z niedawnego wywiadu dla tygodnika "Sieci", gdzie prezes Kaczyński oskarżał Donalda Tuska, że "na obce zamówienie" prowadzi do "animalizacji życia publicznego".
"Muszę się Panu przyznać, że pańskie wypowiedzi sprawiają mi często ból, niemal fizyczny. Ale, jak dotąd, nie straciłem wiary w to, że Pan naprawdę pragnie dobra dla Polski i Polaków. Dlatego piszę ten list. Jestem przekonany, że jedynie Pan może ukrócić tę straszną dewastację, która dokonuje się na naszych oczach. I o to z ufnością proszę" – kończy swój list o. Ludwik Wiśniewski.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Drogi Panie Prezesie. Przypominam sobie spotkanie sprzed lat, na którym był obecny - jeśli się nie mylę - także Pan, a na którym stwierdziliśmy, że fałsz jakim karmiła ludzi władza komunistyczna , to była zbrodnia na Duszy Narodu. Mówiliśmy wtedy, że w Polsce, jaką zbudujemy, będziemy wyczuleni na prawdę i sprawiedliwość; że „w naszej Polsce” będzie szanowany każdy człowiek, także o odmiennych poglądach.
I oto w wymarzonej, wolnej Polsce, publiczna telewizja kierowana przez Pana Jacka Kurskiego oskarża politycznych konkurentów o największe zbrodnie, o świadome niszczenie Polski, o świadome niszczenie polskiej rodziny i polskiej kultury, o plan zniszczenia Kościoła, o realizowanie interesów nie Polski, ale obcych mocarstw....itd....itd... To wszystko polska telewizja czyni - co jest szczególnie bolesne - z odwoływaniem do Ewangelii i ubieraniem niegodziwości w szaty religijne. To jest zatruwanie Duszy Narodu! Nad tym nie można przejść do porządku dziennego! Tu nie można być obojętnym!