Kanclerski falstart w wykonaniu Olafa Scholza wciąż odbija się na sondażach politycznych w Niemczech. Socjaldemokraci co prawda przestali pikować głęboko poniżej poziomu 20 proc., ale gdyby wybory odbywały się w tę niedzielę, ze znaczną przewagą triumfowaliby nad nimi chadeccy spadkobiercy Angeli Merkel. A gdyby Niemcy mogli bezpośrednio wybierać kanclerza... władzę mógłby przejąć polityk zielonych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Poznaliśmy wyniki najnowszych sondaży politycznych z Niemiec
Kolejne badania wskazują, że SPD znacząco ustępuje konkurentom z CDU/CSU i Die Grünen
Interesujący jest też wynik badania, w którym sprawdzono, kto mogły zostać kanclerzem, gdyby tę stanowisko to obsadzano w wyborach bezpośrednich
Nie minął nawet pierwszy rok kanclerskiej kariery Olafa Scholza, a kolejne sondaże polityczne potwierdzają, że gdyby wyboryw Niemczech odbywały się teraz, jego SPD nie miałaby szans na powtórzenie sukcesu z września 2021 roku. Notowania socjaldemokratów mocno osłabiły skutki wybuchu wojny w Ukrainie – część wyborców frustruje kryzys gospodarczy, innych rozczarował brak niemieckiego przywództwa w starciu NATO-Rosja.
Sondaż Kantar: Chadecy z najwyższym poparciem, zieloni rosną w siłę
Najnowszy sondaż Kantar dla magazynu "Focus" potwierdza, że najsilniejszą formacją na niemieckiej scenie politycznej znowu są chadecy z CDU/CSU. Gdyby Niemcy skład Bundestagu wybierali w tę niedzielę, partia Friedricha Merza zwyciężyłaby z poparciem na poziomie 28 proc.
Na drugim miejscu – z 23-proc. poparciem – znaleźli się zieloni z Die Grünen, czyli formacja współtworząca aktualną koalicję, którą w rządzie reprezentują m.in. odpowiedzialny za gospodarkę wicekanclerz Robert Habeck i szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. Socjaldemokratów z SPD w sondażu Kantar odnajdujemy dopiero na trzecim miejscu z wynikiem rzędu 20 proc.
Na 12 proc. głosów niemieckich wyborców może liczyć populistyczna AfD. Ta popularna szczególnie w landach dawnego NRD formacja de facto sama tworzy polityczną drugą ligę. Szanse na udział w podziale mandatów mieliby także liberałowie z koalicyjnej FDP oraz skrajna lewica z Die Linke. Jednak to pierwsze ugrupowanie uzyskało jedynie 6 proc., a drugie 4 proc.
Bezpośrednie wybory kanclerza RFN? Faworytem zastępca Scholza
To nie wszystkie ciekawe dane, jakie ostatnimi czasy opublikowano za Odrą. Pod koniec ubiegłego tygodnia wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie stacji RTL i n-tv przedstawił instytut Forsa. Jego ankieterzy zapytali Niemców o to, na kogo oddaliby głos, gdyby kanclerza wybierano w głosowaniu bezpośrednim.
I okazało się, że gdyby zieloni do takiej rywalizacji wystawili Roberta Habecka, to on uzyskałby najwyższe, 26-proc. poparcie. 22 proc. respondentów zadeklarowało oddanie głosu na Olafa Scholza. Co ciekawe, choć to chadecy prowadzą w sondażach partyjnych, Friedricha Merza na fotelu kanclerskim chce jedynie 16 proc. wyborców.
Mało zaskoczeń? Wspomnijmy więc jeszcze o odpowiedziach na inne pytanie postawione przez Forsa: "Która partia twoim zdaniem najlepiej poradzi sobie z problemami Niemiec?". W tym przypadku Die Grünen okazują się bezkonkurencyjni.
Ekipę Habecka i Bearbock wskazało 20 proc. badanych. 10 proc. oceniło, że to CDU/CSU najlepiej poradzi sobie z rządzeniem Niemcami, a 9 proc. respondentów takie zdanie miało na temat SPD.
Kto jest kim na niemieckiej scenie politycznej?
CDU/CSU (niem. Christlich Demokratische Union Deutschlands/ Christlich-Soziale Union in Bayern) – po II wojnie światowej najsilniejsza niemiecka partia, z której wywodzili się Angela Merkel, Helmut Kohl czy Konrad Adenauer. Dziś kieruje nią Friedrich Merz. Reprezentuje ona poglądy chadeckie. CDU funkcjonuje w 15 landach oprócz Bawarii – tam działa autonomiczna CSU.
SPD (niem. Sozialdemokratische Partei Deutschlands) – najstarsza formacja, którą założono w 1863 roku, a jej najsłynniejsi przedstawicielami są Willy Brandt i Helmut Schmidt. To zaplecze polityczne kanclerza Olafa Scholza, ale nie on stoi na czele partii. Socjaldemokratom współprzewodniczą Saskia Esken i Lars Klingbeil.
Bündnis 90/Die Grünen – ugrupowanie, które aktualną formułę wypracowało na początku lat 90-tych. Prowadzi ono tzw. progresywną zieloną politykę, wprowadzając postulaty ekologiczne, pacyfistyczne i równościowe w formie akceptowalnej dla masowego wyborcy. W obecnym rządzie zielonych reprezentują m.in. wicekanclerz i szef resortu gospodarki Robert Habeck oraz minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Współprzewodniczącymi partii są Ricarda Lang i Omid Nouripour.
FDP (niem. Freie Demokratische Partei) – działająca od 1948 roku partia o charakterze liberalnym. Choć nigdy nie osiągnęła ona poparcia pozwalającego na zwycięstwo w wyborach, współtworzyła aż 18 różnych gabinetów. Najlepiej znanymi na świecie politykami FDP są były prezydent RFN Walter Scheel czy byli szefowie niemieckiej dyplomacji – Hans-Dietrich Genscher, Klaus Kinkel i Guido Westerwelle. Dziś liberałami kieruje Christian Lindner, który w rządzie Scholza jest ministrem finansów.
AfD (niem. Alternative für Deutschland) – najmłodsza z niemieckich formacji obecnych w Bundestagu. Powstała w 2013 roku, a jej polityków cechuje prawicowy populizm, nacjonalizm i ksenofobia. Bastionami partii kierowanej przez Tino Chrupallę są graniczące z Polską tereny dawnego NRD. AfD w parlamencie ma status pariasa, z którym żadne inne ugrupowanie nie chce tworzyć koalicji.
Die Linke – choć oficjalnie partia twierdzi, że reprezentuje socjalizm demokratyczny, często jest określana po prostu jako skrajna lewica. Skupia ona zarówno antysystemowy elektorat lewicowy, jak i niemieckich postkomunistów ze wschodnich landów. Ugrupowanie kierowane przez Janine Wissler stanowi część lokalnej koalicji rządzącej m.in. w Berlinie.