Premierka Finlandii Sanna Marin po raz kolejny zabrała głos w sprawie nagrań, które wywoływały tyle komentarzy. Polityczka podczas spotkania z wyborcami była bardzo poruszona i mówiła drżącym głosem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Filmiki z życia prywatnego Sanny Marin obiegły świat. Premierkę podejrzewano nawet, że brała narkotyki. To okazało się nieprawdą
W środę Marin po raz kolejny mówiła o ostatnich dniach. Była na granicy płaczu
Przypomnijmy, że chodzi o dwa wideo premierki Finlandii, które były szeroko komentowane na całym świecie. Pierwszy z nich pokazuje sceny na domówce, a drugi taniec polityczki w jednym z klubów. Wtedy też zaczęto podejrzewać premierkę Finlandii o zażywanie narkotyków. To się nie potwierdziło.
W środę Sanna Marin mówiła o ostatnich wydarzeniach po raz kolejny. Określiła ostatni czas jako dość trudny. – Chcę ufać i wierzyć, że ludzie wolą patrzeć na to, co robimy, jaką pracę wykonujemy, niż na to, co robimy w wolnym czasie – mówiła podczas spotkania z wyborcami. – Jestem człowiekiem – powiedziała ze wzruszeniem Marin, otrzymując brawa od publiczności.
– I ja też czasami tęsknię za radością, światłem i zabawą pośród tych ciemnych chmur, kontynuowała, a głos jej się łamał. Premierka podkreśliła także, że nigdy nie opuściła żadnego dnia pracy z powodu spędzania wolnego czasu.
Podczas jej wystąpienia pojawił się wątek Ukrainy. 24 sierpnia przypada Dzień Niepodległości w tym kraju. W swoim wystąpieniu Marin zwrócił uwagę, że Ukraińcy borykają się obecnie ze znacznie większymi trudnościami.
Premierka Finlandii nie zapomniała o Dniu Niepodległości Ukrainy
– W tych dniach myślałam o prezydencie Zełenskim, premierze Szmyhali i narodzie ukraińskim. O ludziach, którzy naprawdę cierpią i którzy naprawdę walczą – mówiła Marin. Wspomniała także, jak pośród całej grozy wojna przyniosła ona Europie jedność. Podkreśliła, że pomoc Ukrainie powinna cały czas być kontynuowana.
– Rankiem 24 lutego na świecie pojawił się nowy naród. Nie narodził się, ale odrodził. Naród, który nie płakał, nie krzyczał, nie bał się. Naród, który nie uciekł. Nie poddawał się. I nie zapomniał – powiedział prezydent Ukrainy.
Jak dodał ukraiński przywódca, przez ostatnie sześć miesięcy Ukraińcy "zmienili historię, świat i zmienili się sami". – Teraz dobrze wiemy, kto jest dla nas bratem i przyjacielem, a kogo nawet nie uważamy za znajomego – powiedział.
– Wiemy, kto nie stracił dobrego imienia, a kto przeżywał, czy to terroryści (zdołają) zachować twarz. Wiemy, wobec kogo nie mamy żadnych zobowiązań, a gdzie zawsze będą dla nas otwarte drzwi. Dowiedzieliśmy się, kto jest kim – podkreślił.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.