Polscy kibice w trakcie siatkarskich MŚ będą zwracać uwagę nie tylko na wyniki Biało-Czerwonych. W wielu drużynach z innych krajów znajdą się np. ciekawe polskie akcenty. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych postaci będzie Michał Winiarski, który podczas turnieju poprowadzi w roli selekcjonera reprezentację Niemiec.
Reklama.
Reklama.
Michał Winiarski był kapitanem złotej kadry Polski z siatkarskich MŚ 2014.
"Winiar" rozegrał w barwach Biało-Czerwonych 240 oficjalnych meczów.
W kwietniu 2022 roku Winiarski został trenerem niemieckiej kadry siatkarzy.
Chociaż siatkarska PlusLigauchodzi za jedną z najlepszych na świecie, nadal szkoleniowcy znad Wisły nie mają wystarczającej siły przebicia. Poza nielicznymi wyjątkami, takimi jak Mariusz Sordyl (m.in. liga turecka) czy ostatnio Michał Mieszko Gogol (reprezentacja Łotwy), polscy trenerzy nadal są na etapie przebijania głową muru na rynku międzynarodowym.
Przełamaniem może być praca Michała Winiarskiego, który od kwietnia 2022 roku przejął stery w męskiej reprezentacji Niemiec. "Winiar" to mistrz świata z pamiętnego turnieju w Polsce (rok 2014), gdzie w roli kapitana drużyny wzniósł puchar, niemal równo 40 lat po sukcesie legendarnej drużyny Huberta Jerzego Wagnera.
– Michał to historia analogiczna do Wagnera. Skończył granie i trenuje swoich kolegów, z którymi rywalizował, bądź zdobywał wspólnie tytuły. Nadszedł czas na polskiego trenera, jestem za! Widać świetną pracę Winiarskiego w Gdańsku. A czy koledzy weszliby mu na głowę w kadrze? Pewnie byłoby jak z Wagnerem, jak mawiał: panowie, panuje demokracja, ale to ja będę podejmował decyzje. Kto się nie zgadzał, trudno, dochodziło do rozstania – wspominał na łamach naTemat Ireneusz Kłos, zasłużony reprezentant Polski.
Winiarski był bowiem jednym z kandydatów – przynajmniej medialnie – do przejęcia Biało-Czerwonych po rozstaniu z Vitalem Heynenem. Gdyby tak się stało, byłby pierwszym Polakiem w roli trenera siatkarzy po 18 latach rządów zagranicznych selekcjonerów.
– Uważam, że Michał zostanie trenerem kadry, prędzej czy później. Jest takim trenerem, jakim był zawodnikiem. Robi wszystko na sto procent. Godziny spędzone na treningach, analizie. A do tego ma w sobie coś, co wytwarza w drużynie świetny klimat. Siatkarze przychodzą do Gdańska m.in. właśnie dlatego, żeby pracować z Winiarskim – mówił prezes Trefla Gdańsk Dariusz Gadomski, do niedawna szef "Winiara".
Z Gdańska do Zawiercia, z Polski do Niemiec
Winiarski po sezonie odszedł jednak z Trójmiasta, lądując w Aluronie CMC Warcie Zawiercie. A dodatkowo faktycznie dołożył sobie obowiązek selekcjonera, ale za naszą zachodnią granicą.
– Bardzo się cieszę z możliwości współpracy z reprezentacją Niemiec. To dla mnie duże wyzwanie i dziękuję Christianowi Dünnesowi i DVV za zaufanie. Niemcy mają świetny zespół, który jest od lat mocno reprezentowany na arenie międzynarodowej. Moim celem będzie dawać z siebie wszystko każdego dnia. Tego samego oczekuję od zawodników, ponieważ wierzę, że codzienna praca na treningach zrobi największą różnicę pozwalającą osiągnąć sukces – przyznał Winiarski cytowany na oficjalnej stronie niemieckiego związku siatkarskiego.
Zamiana Gdańska na Zawiercie to większe możliwości walki o medale w PlusLidze. Dla mającego 38 lat Winiarskiego na pewno będzie to poważny sprawdzian, bo oczekiwania na Śląsku co do wskoczenia na ligowe podium są spore.
Niemiecka reprezentacja lubi grać w Polsce
Nieco inny charakter ma za to rola selekcjonera reprezentacji Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi nie są siatkarską potęgą, a największe sukcesy osiągali ładny kawałek czasu temu. W 2014 roku, kiedy Winiarski podnosił puchar za zwycięstwo na MŚ, Niemcy zdobyli brązowe medale. Co ciekawe, w półfinale przegrali z Biało-Czerwonymi, a niemiecki zespół prowadził wówczas nie kto inny, a... Vital Heynen.
Jeszcze jeden krążek na dużej imprezie to srebro mistrzostw Europy z 2017 roku. Wówczas drużynę prowadził Andrea Gianni, obecny selekcjoner mistrzów olimpijskich, Francuzów. Tamten turniej również odbywał się w Polsce, a w finale Niemcy przegrali z Rosjanami.
Czego należy się spodziewać po kadrze Niemiec pod okiem Winiarskiego? Próbkę możliwości mieliśmy podczas Ligi Narodów, gdzie niemieccy siatkarze zajęli dopiero 12. miejsce. Drużyna Winiarskiego wygrała tylko cztery mecze, ale miała też pecha – m.in. po aferze dotyczącej walkowera za COVID-19 u przeciwników. Dokładnie tak, FIVB ukarała kadrę Niemiec porażką z urzędu za niepodjęcie gry przeciwko zakażonym Chińczykom...
Za to w przypadku MŚ 2022 Niemcy trafili do trudnej grupy w Lublanie. Drużyna polskiego trenera zagra m.in. z Francuzami czy gospodarzami turnieju Słoweńcami. Do kompletu w grupie jest jeszcze kadra Kamerunu.
Liderami kadry niezmiennie od lat są rozgrywający Lukas Kampa czy przyjmujący Christian Fromm. Winiarski z pewnością liczy też na powrót do zdrowia atakującego Linusa Webera.
Winiarski - młody trener z doświadczeniem
"Winiar" z pewnością marzy o powrocie do katowickiego Spodka po ośmiu latach, na decydujący o medalach weekend (11-12 września). Niemcy nie mają jednak aktualnie tak dużego potencjału osobowego, jak w czasach, w których np. na prawym skrzydle fruwał niezawodny Gyorgy Grozer.
Polski trener może jednak sporo zyskać, jeśli drużyna pokaże się z dobrej strony na MŚ. Niemcy zaufali warsztatowi Winiarskiego i to może zaprocentować na przyszłość. Kciuki za "Winiara" na pewno trzymają inni koledzy po fachu z polskiego podwórka. Jeśli Winiarski udowodni, że Polak potrafi, to może być furtka dla rodaków.
Warto dodać, że "Winiar" w trakcie kariery zawodniczej zwiedził praktycznie wszystkie najmocniejsze ligi świata. Zaczął od wielkiego wówczas AZS Częstochowa, następnie trafił do dominującej na krajowym podwórku Skry Bełchatów. Następnie gra we włoskim Itas Trentino, rosyjskim Fakieł Nowy Urengoj i kolejne powroty do Bełchatowa.
Dokładając do tego dwuletnią współpracę w Skrze w roli asystenta przy Włochu Roberto Piazzy Winiarski ma naprawdę papiery na udaną trenerską drogę.
Nie będziemy też zakładać, że w przypadku niepowodzenia na MŚ Winiarski będzie musiał drżeć o posadę. Niemcy to jednak inna, zdrowsza mentalność pod względem podejmowanych decyzji. Kiedy w Polsce co drugi mecz odbywa się publiczny osąd selekcjonera, za zachodnią granicą wierzą w pracę. A tej Winiarski na pewno się nie boi.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.