nt_logo

"To nie sondaż, to prawdziwe wyniki". Donald Tusk pokazał dramatyczne dane

Alan Wysocki

12 września 2022, 10:18 · 2 minuty czytania
"Wybory? Łatwiej wygrać niż dożyć" – tak Donald Tusk podsumował panującą w kraju drożyznę. Lider Platformy Obywatelskiej zaczął wymieniać, o ile procent więcej zapłacimy za konkretne produkty spożywcze. Równolegle nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec poprawie.


"To nie sondaż, to prawdziwe wyniki". Donald Tusk pokazał dramatyczne dane

Alan Wysocki
12 września 2022, 10:18 • 1 minuta czytania
"Wybory? Łatwiej wygrać niż dożyć" – tak Donald Tusk podsumował panującą w kraju drożyznę. Lider Platformy Obywatelskiej zaczął wymieniać, o ile procent więcej zapłacimy za konkretne produkty spożywcze. Równolegle nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec poprawie.
Donald Tusk o drożyźnie: To nie sondaż, to prawdziwe wyniki Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News
  • Inflacja osiągnęła poziom 16,1 proc., a według wielu prognoz może dobić nawet do 20 proc. To oznacza ciąg dalszy rosnącej drożyzny
  • Donald Tusk pokazał, o ile więcej zapłacimy za poszczególne produkty spożywcze. Wziął pod lupę cukier, olej, margarynę, masło, mąkę i ryż
  • "To nie sondaż, to prawdziwe wyniki" – podsumował szef Platformy Obywatelskiej

Donald Tusk o drożyźnie: To nie sondaż, to prawdziwe wyniki

"To nie sondaż, to prawdziwe wyniki: cukier 92 proc., olej 73 proc., margaryna 58 proc., masło 45 proc., mąka 38 proc., ryż 30 proc. Tyle podrożały rok do roku!" – zaczął swój wpis na Twitterze były premier. I dodał: "Wybory? Łatwiej będzie wygrać niż dożyć!".

W ciągu kilku chwil wpis wywołał ponad tysiąc reakcji oraz lawinę komentarzy. W jednym z nich przypomniano tekst INN:Poland z 2016 roku, gdy przywołaliśmy wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla Reutersa.

– Ludzie żyją tylko raz. Wmawia im się, że mają być bardzo biedni, bo dzięki temu gospodarka będzie się rozwijać (...) Moja wizja jest warta poświęcania gospodarki – powiedział wówczas prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Tymczasem członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki w "Rozmowie Piaseckiego" powiedział, że nie ominie nas inflacja na poziomie 20 proc. Co za tym idzie? Kolejne podwyżki stóp procentowych i rosnące ceny.

– Wzrost (inflacji) oznacza, że zaczynają do głosu dochodzić czynniki krajowe. Gdyby wszystkie inne czynniki były stałe, to dzięki spadkowi cen paliw inflacja by spadła – powiedział.

"Nie interesuje go, co mówi Tusk i Kaczyński"

Jak pisaliśmy w naTemat, Donald Tusk wyjątkowo ostro krytykuje właśnie politykę gospodarczą Prawa i Sprawiedliwości oraz samego szefa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Jeszcze w kwietniu polityk stwierdził, że "Polacy wstydzą się za rząd". – Po tym, co zafundował nam PiS i Glapiński, wielu z nich musiało sprzedać swoje mieszkania, bo nie było w stanie spłacać swoich kredytów (...) Dla was sztaba złota, dla ludzi miska ryżu – oznajmił.

Skąd tak emocjonalny stosunek do kryzysu gospodarczego? Były premier w wywiadzie dla Anny Dryjańskiej podkreślił, że w przeciwieństwie do wielu polityków "wie, jak smakuje bieda".

– Osiem lat pracowałem jako robotnik fizyczny po to, żeby utrzymać żonę i dziecko. Nie znam drugiego polityka w Polsce, który miałby tak duże doświadczenie z codziennym, autentycznym życiem – powiedział.

Co ciekawe, alternatywa programowa Tuska dla Zjednoczonej Prawicy nie zawsze spotyka się z aprobatą po stronie opozycyjnej. W ostatnim wywiadzie dla Radia Zet Ryszard Petru tłumaczył, że "nie interesuje go, co mówi Tusk i Kaczyński".

– 14. emerytura, 500 plus dla wszystkich, tarcze covidowe. Wlały się na rynek i spowodowały bardzo wysoką inflację – ocenił doradca .Nowoczesnej, po czym dodał: – Szybko zliberalizowałbym gospodarkę, by bardziej mogła zaskoczyć i razem z UE trzeba zarządzić kwestiami cen energii.