Ryszard Petru po dłuższej przerwie medialnej powrócił i zapowiedział, co czeka nas w najbliższych tygodniach. Doradca .Nowoczesnej mówił o rosnącej inflacji i biedzie. – Nie interesuje mnie, co mówi Tusk czy Kaczyński. Mówię to, co Polacy powinni usłyszeć – powiedział Bogdanowi Rymanowskiemu.
Reklama.
Reklama.
Po odejściu z .Nowoczesnej i nieudanych próbach założenia nowej partii Ryszard Petru występuje w mediach w roli eksperta ds. gospodarczych
Teraz udzielił wywiadu w Radiu Zet i ostrzegał przed dalszą polityką socjalną rządu. Jak stwierdził, nie obchodzi go, że większość nie popiera jego poglądów
– Nie można być mamałygą. Ja nie jestem (...). Nie interesuje mnie, co mówi Tusk czy Kaczyński – powiedział w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim
Ryszard Petru o Tusku i Kaczyńskim: Nie interesuje mnie, co mówią
– Jeżeli się idzie do polityki, to nie ma sensu być postacią przeciętną. Bycie postacią przeciętną jest nudne – powiedział Ryszard Petru, pytany przez Bogdana Rymanowskiego o polityczną karierę. Jak zapewnił, wciąż jest młody.
– Jestem cały czas młody, choć mam 50 lat, ale trzeba mówić to, co się myśli, być jednoznacznym, wyrazistym. To klucz. Nie można być mamałygą. Ja nie jestem – dodał założyciel .Nowoczesnej na antenie Radia Zet.
Polityk podkreślił także, że nie jest zainteresowany przekazem, który opinii publicznej serwuje Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński. – Nie interesuje mnie, co mówi Tusk czy Kaczyński. Mówię to, co Polacy powinni usłyszeć – skwitował.
Następnie ocenił, że "populizmem z PiS nie wygramy". Jak zauważył, w tej kwestii obóz rządzący zawsze będzie bardziej wiarygodny od opozycji. – Ludzie mają świadomość, że ta inflacja nie wzięła się z niczego. W znaczniej mierze wzięła się z tego, że jest za dużo pieniądza na rynku – zaczął.
– 14.emerytura, 500 plus dla wszystkich, tarcze covidowe. Wlały się na rynek i spowodowały bardzo wysoką inflację – wymieniał. Co więcej, według Ryszarda Petru czeka nas kolejna podwyżka stóp procentowych, jeśli inflacja zacznie zbliżać się do 20 proc.
Doradca .Nowoczesnej zaczął alarmować, że w przyszłości będziemy mogli kupić coraz mniej za nasze pensje. – Spodziewam się olbrzymich problemów gospodarczych. Czeka nas zubożenie społeczeństwa – stwierdził.
Gość Rymanowskiego szybko podał także "receptę" na kryzys gospodarczy. – Szybko zliberalizowałbym gospodarkę, by bardziej mogła zaskoczyć i razem z UE trzeba zarządzić kwestiami cen energii – zaproponował.
Ryszard Petru wróci do polityki? "Nie mam nawet 50 lat"
Najciekawsze są jednak nie prognozy gospodarcze Petru, a jego polityczne plany. Argumentu o młodym wieku użył także podczas czerwcowego wywiadu dla Wirtualnej Polski, gdy został zapytany o powrót do dawnych aktywności.
– Nie mam jeszcze nawet 50 lat. Niczego w przyszłości nie wykluczam (...) Żal mi kraju, bo w kwestiach gospodarczych idzie w złym kierunku – odpowiedział wymijająco.
Warto podkreślić, że po serii perturbacji w styczniu polityk "pogodził się" z władzami .Nowoczesnej i ponownie wstąpił w jej szeregi. "Będę wspierał opozycję merytorycznie, po to, aby przyczynić się do jej wygranej w najbliższych wyborach" – zadeklarował wówczas.