logo
Jarosław Kaczyński w Pruszkowie: "Zabronimy ludziom, którzy kierują spółkami Skarbu Państwa, pobierania premii" Fot. Tomasz Jastrzębowski / East News
Reklama.
  • Jarosław Kaczyński wznowił swoje tournée po Polsce. We wtorek spotkał się z mieszkańcami podwarszawskiego Pruszkowa
  • Polityk m.in. wyjaśnił pochodzenie obecnego kryzysu, poruszył temat inflacji oraz zapowiedział wprowadzenie zakazu pobierania premii dla osób, które kierują spółkami Skarbu Państwa
  • Prezes PiS powiedział, że w najbliższym czasie Mateusz Morawiecki wyjaśni detale dotyczące "zmiany o charakterze moralnym"
  • Kaczyński w Pruszkowie: "My żyjemy w czasach kryzysu, bo za naszą granicą jest wojna, a wcześniej była pandemia"

    Jarosław Kaczyński podczas spotkania z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do panującego kryzysu, porównując obecną sytuację do lat 90' oraz kryzysu z 2008 roku. Podkreślił, że wszystko za sprawą pandemii COVID-19 oraz wojny w Ukrainie.

    – Polska musi się rozwijać i mieć piękną przyszłość, ale obok czasu spokoju i rozwoju są też lata trudne, lata kryzysu. My żyjemy w czasach kryzysu, bo za naszą granicą jest wojna, a wcześniej była pandemia – mówił Kaczyński.

    Prezes PiS pytał retorycznie "czy teraz należy zastosować metodę najprostszej walki z inflacją?". Następnie wyjaśnił, że chodzi o "zwiększenie bezrobocia i zmniejszenie dochodów społeczeństwa".

    – Wtedy inflacja szybko się cofa. Ja chcę to podkreślić, myśmy tę metodę świadomie odrzucili. Uznaliśmy, że trzeba działać delikatnymi metodami, które zachowają ten dorobek, który przez te lata wypracowaliśmy – tłumaczył.

    Łagodzenie skutków inflacji, czyli "zmiana o charakterze moralnym"

    Jak zapewniał Kaczyński, ze strony rządu "następują liczne posunięcia, żeby łagodzić skutki inflacji, a są też takie posunięcia, które mają pośredni charakter". Jednym z nich ma być właśnie "zmiana o charakterze moralnym".

    – A jeżeli chodzi o tę zmianę o charakterze moralnym, bo tak to trzeba chyba określić, chociaż też ma oczywiście aspekt ekonomiczny. My zabronimy w tym roku ludziom, którzy kierują spółkami Skarbu Państwa, pobierania premii – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.

    Zapowiedział także "inne zabiegi", mające na celu złagodzenie skutków inflacji, o których nie wspomniał, ponieważ "nie chciał wyręczać" premiera Mateusza Morawieckiego.

    – Wobec tego zaczekajmy do jutra, najdalej może to trwać dwa dni, bo jutro jest pierwszy dzień Sejmu, będą ważne uchwały podejmowane i w związku z tym musimy, być może, odłożyć tę jutrzejszą konferencję prasową, ale to będzie już decyzja premiera – stwierdził Jarosław Kaczyński w Pruszkowie.

    Milionerzy "dobrej zmiany"

    Ludzie kierujący państwowymi spółkami prawdopodobnie obejdą się bez swoich premii. Dlaczego? Przypomnijmy, że odkąd władzę w Polsce przejęło Prawo i Sprawiedliwość, w spółkach Skarbu Państwa milionerami zostało...66 osób.

    Na "dobrej zmianie" najlepiej wyszedł Michał Krupiński. Były prezes Polskiego Zakładu Ubezpieczeń i banku Pekao SA, były szef rady nadzorczej Alior Banku, a prywatnie przyjaciel Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Podczas rządów PiS Krupiński miał zarobić 13,3 mln .

    Drugim najlepiej opłacanym człowiekiem dobrej zmiany jest Maciej Rapkiewicz, członek zarządu PZU i były członek rady nadzorczej Alior Banku. W okresie rządów PiS zarobił blisko 9,4 mln zł, z czego najwięcej w zarządzie PZU. 

    Niewiele mniej, bo 9,294 mln zł zarobił z kolei Bartłomiej Litwińczuk, dyrektor w Grupie PZU oraz członek rady nadzorczej Grupy Azoty. Również w jego przypadku najwięcej dorobił się w PZU – w latach 2016-2021 zarobił blisko 8,4 mln zł

    W pierwszej dziesiątce milionerów znaleźli się również Piotr Woźniak, Aleksandra Agatowska, Mieczysław Król, Maks Kraczkowski, Małgorzata Sadurska, Zbigniew Leszczyński i Wojciech Wardacki – wszyscy z komfortowymi stanowiskami w państwowych spółkach.