Kaczyński straszy mieszkańców Podkarpacia. "Nie będzie naszej władzy, nie będzie realizacji planu"
Michał Koprowski
13 września 2022, 06:39·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 września 2022, 06:39
Jarosław Kaczyński zapewnia, że jego partia realizuje plan, który ma sprawić, iż najbliższe dziesięciolecie przyniesie znaczny rozwój Podkarpacia. – Nie będzie naszej władzy, nie będzie realizacji planu, trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Po ewentualnej zmianie władzy może będzie jakieś krótkie udawanie, a później tego nie będzie – stwierdził prezes PiS.
Reklama.
Reklama.
Jarosław Kaczyński mówił, że "Polska Wschodnia ma dużą dynamikę" i otrzymuje wsparcie od Prawa i Sprawiedliwości
Polityk wyraził sprzeciw dla koncepcji, według której "najpierw będą się rozwijały metropolie, a później będzie to szło dalej"
Podkreślił również, że plan rozwoju wschodnich regionów jest związany z władzą PiS i "dlatego musimy zrobić wszystko, żeby to się nie skończyło"
"Dużo działań ze strony rządu" na Podkarpaciu
Jarosław Kaczyński podkreślił w rozmowie z portalem nowiny24.pl, że większość wsparcia, które Podkarpacie otrzymuje od rządu, nie pochodzi ze środków europejskich, tylko polskich. – My po prostu wspieramy tych wszystkich, którzy mają mniej, gdzie jest duży deficyt różnego rodzaju inwestycji, tak by można było te zaległości nadrabiać – powiedział.
Jak stwierdził prezes PiS, na Podkarpaciu "naprawdę dużo się zmienia". Na dowód swojego stwierdzenia wspomniał o inwestycji, jaką jest droga S19, aby zaznaczyć, że "jest tutaj dużo działań ze strony rządu".
"Nie będzie naszej władzy, nie będzie realizacji planu"
Polityk wyraził sprzeciw dla koncepcji, według której "najpierw będą się rozwijały metropolie, a później będzie to szło dalej". Następnie podkreślił, jak ważne jest dla Podkarpacia, aby Prawo i Sprawiedliwość utrzymało władzę.
– I dlatego musimy zrobić wszystko, żeby to się skończyło. Cały plan, który my realizujemy za środki europejskie, ale głównie za środki własne, jest ściśle związany z naszą władzą – podkreślił Kaczyński.
– Nie będzie naszej władzy, nie będzie realizacji planu, trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Po ewentualnej zmianie władzy może będzie jakieś krótkie udawanie, a później tego nie będzie – dodał.
– Z dwóch powodów: po pierwsze, ich poglądów, a po drugie, oni nie potrafią zapobiegać nadużyciom, w związku z czym te pieniądze, które powinny być w budżecie państwa, zaczną się znów rozpływać – przekonywał Jarosław Kaczyński.
Tusk: "No komu jak komu, ale mnie na Bawarii musi przecież bardzo zależeć"
Następnie zapytał Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego, jak widzą przyszłość tego regionu oraz czy będą skłonni współpracować z PiS-em, aby go rozwijać.
Trzaskowski zapowiedział, że po ewentualnym przejęciu władzy, regiony wschodnie, w których wygra Prawo i Sprawiedliwość będą wspierane i rozwijane bez względu na wynik wyborów.
Tusk poinformował, że na pytanie o przyszłość Podkarpacia odpowie jednym zdaniem. – Może Pan być zupełnie spokojny o mój stosunek do Podkarpacia. Jarosław Kaczyński powiedział, że Podkarpacie to taka polska Bawaria – przypomniał polityk, aby po chwili podkreślić "no komu jak komu, ale mnie na Bawarii musi przecież bardzo zależeć".