Aktor Bartłomiej M. usłyszał prokuratorskie zarzuty. Śledczy uważają, że dokonał gwałtu na dziewięciu dziewczynach. Cztery z nich w chwili popełnienia czynu były małoletnie. Oskarżony był w przeszłości związany z Prawem i Sprawiedliwością. Po kilku przesłuchaniach 55-latek konsekwentnie nie przyznaje się do winy.
Reklama.
Reklama.
Prokuratura Regionalna w Warszawie zarzuciła Bartłomiejowi M. popełnienie aż 14 przestępstw przeciw wolności seksualnej.
Aktor niegdyś związany z Prawem i Sprawiedliwością, jak podają śledczy, miał popełnić dziewięć gwałtów, z czego cztery dotyczyły małoletnich.
Mężczyzna konsekwentnie nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Teraz grozi mu kara od 3 do 15 lat więzienia.
Aktor oskarżony o dziewięć gwałtów
Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciw Bartłomiejowi M. Aktorowi zarzucono popełnienie aż dziewięciu gwałtów, z czego ofiarami czterech z nich miały paśćdziewczynkiponiżej 15. roku życia.
Jak czytamy w komunikacie prokuratury, do przestępstw miało dochodzić w latach 2004-2016. Najmłodsze ofiary miały po 14 lat, a najstarsza 17 lat. "Wzbudzał zaufanie małoletnich, wykorzystywał ich naiwność oraz brak doświadczenia" – opisują śledczy.
Mężczyzna miał sugerować, że jest znanym i wpływowym aktorem telewizyjnym, a profesjonalne sesje mogą wypromować nastolatki. Jak wynika z relacji śledczych, do gwałtów dochodziło po podaniu dziewczynom alkoholu lub innego środka odurzającego.
"Pokrzywdzone często traciły świadomość lub były półsenne oraz bezwładne" – czytamy. Status pokrzywdzonych w śledztwie ma łącznie 13 osób.
Jak pisaliśmy w naTemat, Bartłomiej M. został zatrzymany pod zarzutem gwałtu jeszcze w czerwcu 2021 roku. Wówczas oskarżano go o wykorzystanie trzech nastolatek. Dopiero później do śledczych zaczęły zgłaszać się nowe ofiary.
Niestety, nie wszystkie sprawy mogły zostać objęte postępowaniem przez wzgląd na przedawnienie. Historia jednej z ofiar, która miała zostać wykorzystana jako dziecko, sięga bowiem lat 90. Tymczasem, przestępstwa pedofilskie przedawniają się w Polsce po ukończeniu przez ofiarę 30. roku życia.
Bartłomiej M. nie przyznaje się do winy
W toku śledztwa do zarzutu gwałtu doszedł zarzut posiadania treści pornograficznych z udziałem osób poniżej 15. roku życia, a także "nawiązywanie kontaktu celem utrwalania takich treści".
Bartłomiej M. był kilkukrotnie przesłuchiwany przez prokuratora, jednak konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów.
"Złożył wyjaśnienia sprzeczne z pozostałymi uzyskanymi przez prokuratora dowodami. Spójność zeznań pokrzywdzonych w zakresie jego modus operandi podejrzany tłumaczył spiskiem bliżej nieokreślonych osób" – przekazała prokuratura.
Bartłomiejowi M. grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. 55-latek przebywa obecnie w areszcie tymczasowym. W przeszłości aktor dwukrotnie kandydował do Sejmu z listu Prawa i Sprawiedliwości. Występował też w spotach reklamowych obozu rządzącego.