"Dahmer" jest jednym z mroczniejszych seriali, które w tym roku ukazały się na platformie Netflix. Dzieło Ryana Murphy'ego opowiadające o prawdziwych zbrodniach popełnionych przez Jeffreya Dahmera miało zostać stworzone bez wcześniejszej zgody rodziny ofiary seryjnego mordercy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Serial "Dahmer" o seryjnym mordercy Jeffreyu Dahmerze to obecnie numer jeden w polskim rankingu TOP seriali na platformie Netflix
Rodziny ofiar, na których po części skupia się fabuła dzieła, miały nie zostać poinformowane o tym, że powstaje o nich serial
Członek rodziny Errola Lindseya twierdzi, że jego bliscy na nowo przeżywają koszmar
Jeffrey Dahmer, czyli potwór z Milwaukee
"Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" to 10-odcinkowy serial Ryana Murphy'ego ("American Horror Story") poświęcony historii Jeffreya Dahmera i jego ofiar, oraz systematycznemu rasizmowi, a także homofobii, które przyczyniły się do tego, że mordercy nie złapano wcześniej. Zgłoszenia sąsiadów kanibala z Milwaukee były długo ignorowane przez policję.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, między 1987 a 1991 rokiem Dahmer zamordował 16 chłopców i mężczyzn (najmłodsi mieli zaledwie 14 lat, a najstarszy 32 - praktycznie wszyscy byli czarnoskórzy lub mieli azjatyckie pochodzenie). Poznawał ich w gejowskich barach lub ich okolicach, zaciągał do domu, podawał leki nasenne np. w kawie – przed lub po stosunku – a potem dusił.
W pewnym momencie celem Dahmera było stworzenie prawdziwego zombie. Seryjny morderca poddawał niektóre z ofiar zabiegowi lobotomii, a także wywiercał w ich czaszkach otwór, przez który wstrzykiwał do mózgu kwas solny lub zagotowaną wodę.
Serial Netfliksa zbiera mieszane opinie. Na portalu Rotten Tomatoes ma na obecną chwilę ocenę 50 proc. Zdaniem części krytyków tytuł żeruje na tragedii rodzin ofiar, sprzedając widzom historię Dahmera pod płaszczykiem gatunku "true crime". W recenzjach pada nawet słowo "wyzysk".
"Chociaż uwielbiający makabrę i popkulturowe tropy twórca nie zrezygnował zupełnie ze swojego stylu, tym razem zdecydował się opowiedzieć wstrząsającą historię zbrodni Dahmera w nieco poważniejszym kluczu" – skomentowała w swojej recenzji Maja Mikołajczyk z naTemat.
Rodzina ofiary o serialu "Dahmer"
Jak się okazuje, rodziny ofiar Jeffreya Dahmera miały nie zostać poinformowane o tym, że Murphy kręci serial o seryjnym mordercy. Na Twitterze członek rodziny Errola Lindseya, Eric Perry, podkreślił, że jego najbliżsi przeżywają koszmar na nowo.
"Nie mówię nikomu, co powinien oglądać, bo wiem, że produkcje kryminalne cieszą się ogromną popularnością, ale jeśli naprawdę interesują was ofiary, to wiedzcie, że moja rodzina (Izbellowie) jest wkurzona na ten serial. Trauma wróciła i po co?" – czytamy w mediach społecznościowych.
Perry wyjaśnił, że twórcy nie mieli obowiązku prosić bliskich ofiar o zgodę na nagrywanie serialu. "To wszystko należy do rejestru publicznego, więc nie muszą nikogo powiadamiać (ani płacić!). Moja rodzina dowiedziała się o tym wtedy, kiedy wszyscy inni" – dodał w innym tweecie.