Radosław Sikorski chciał, by na szczycie UE-Rosja poruszono temat powrotu wraku tupolewa do Polski.
Radosław Sikorski chciał, by na szczycie UE-Rosja poruszono temat powrotu wraku tupolewa do Polski. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Znowu klapa. Na rozpoczynającym się w piątek szczycie Unia Europejska-Rosja nie będzie tematu powrotu wraku tupolewa do Polski. O poruszenie tej kwestii walczył polski minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski. Niestety bezskutecznie.

REKLAMA
Historia z powrotem wraku tupolewa do Polski wróciła w zeszłym tygodniu na medialne czołówki. Radosław Sikorski poinformował, że zwrócił się z prośbą do szefowej unijnej dyplomacji, Catherine Ashton o poruszenie tej drażliwej kwestii na zbliżającym się szczycie UE-Rosja.

Zobacz: Radosław Sikorski angażuje Unię Europejską do walki o wrak tupolewa. Politolog: To nic nie da
Na te zapowiedzi prawie natychmiast zareagowała Rosja, która skwitowała nasze żądania "skrajnym zdumieniem". Teraz wiadomo już, że na piątkowym szczycie nikt nie ma zamiaru dyskutować o wraku tupolewa. Gdyby politycy planowali o tym rozmawiać rozmawiać, to strona rosyjska zostałaby o tym poinformowana z odpowiednim wyprzedzeniem. Do tej pory żadne informacje w tej sprawie jednak nie wpłynęły.
Władimir Czyżow
ambasador Rosji

Nie mieliśmy żadnych sygnałów w tej sprawie (od dyplomacji UE - red.) CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: tvn24.pl

Deklaracji zabrakło także ze strony UE. Pytania dziennikarzy skwitowano jedynie mówiąc, że Catherine Ashton "odnotowała tę prośbę". Rzecznik MSZ, Marcin Bosacki poinformował, że Polska nie ma zamiaru się w tej sprawie przypominać, ponieważ "mamy pełne zaufanie do pani Ashton".
Czytaj: Smoleńska dyplomacja, czyli jak przygasa gwiazda ministra Sikorskiego

Radosław Sikorski
stwierdził ostatnio, że nie odpuści w kwestii przetrzymywania wraku tupolewa przez Rosjan. Jego zdaniem to nasza własność i mamy do niej prawo. Minister uważa, że skoro wyczerpały się środki negocjacji z Rosją, to trzeba poprosić o pomoc Unię. – Nie pierwszy raz zwracamy się w takiej formie do Unii Europejskiej. To oczywiście inna kwestia, bardzo bilateralna, ale wyczerpaliśmy możliwości działania dwustronnego – mówił. Co na to Rosja? Szef tamtejszej dyplomacji, Siergiej Ławrow wyraził tylko "skrajne zdumienie".
źródło: TVN24.pl