Jeśli Rosjanie rzeczywiście stoją za zniszczeniem gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2, to kolejny raz efekt ich działań będzie odwrotny do zamierzeń. Zamiast wystraszyć się, Niemcy właśnie postanowili... przekazać Ukrainie znacznie więcej systemów IRIS-T SLM niż wcześniej planowano.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Bardzo prawdopodobny jest scenariusz, według którego zniszczenie gazociągów NS1 i NS2 to próba zastraszenia Niemiec
Zamiast wycofać się ze wsparcia dla Ukrainy, rząd w Berlinie poinformował jednak o dodatkowym wzmocnieniu sojuszników z Kijowa
Ukraińcy otrzymają więcej nowoczesnych systemów obrony IRIS-T SLM
"Awarie" Nord Stream 1 i Nord Stream 2 to groźba ze strony Rosji?
Wiele wskazuje na to, że za zniszczeniem leżących na dnie Bałtyku gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 stoją kremlowscy sabotażyści. Powszechna jest opinia, iż wśród państw, które militarnie byłyby zdolne do takiej akcji, tylko Rosja miała w niej jakikolwiek interes.
Niemcy się nie przestraszyli. Ukraina dostanie więcej nowoczesnych systemów
Jeśli eksplozje gazociągów rzeczywiście miały o tych groźbach przypominać, to znów okazało się, że efekty będą odwrotne do zamierzeń. W środę niemiecki rząd opublikował zaktualizowany raport ws. pomocy militarnej dla Ukrainy, z którego dowiadujemy się, że do sojuszników z Kijowa trafi nie jeden, a... aż cztery systemy obrony powietrznej IRIS-T SLM.
24 karabiny maszynowe MG3 do pojazdów Bergepanzer2
10 (i opcjonalnie kolejne 10) dronów wodnych
14 ciągników siodłowych wraz z naczepami
2 ciągniki typu rolniczego i 4 przyczepy
43 drony rozpoznawcze
10 pojazdów opancerzonych
1 system dekontaminacji pojazdów
100000 apteczek
5032 sztuki broni przeciwpancernej
200 ciężarowych pojazdów użytkowych
24 systemy antydronowe
16 mostów czołgowych BIBER
"Scenariusze, które do niedawna były nie do pomyślenia"
Jednak w środowy wieczór w Berlinie doniesiono nie tylko o nowych planach w sprawie Ukrainy, ale również o wzmocnieniu obrony samej RFN. Według doniesień dziennika "Bild" niemieckie służby "uruchomiły wszystko, co może pływać na Morzu Północnym i Bałtyku".
Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser potwierdziła natomiast, że prawdopodobne są ataki dywersyjne nie tylko daleko w głębi morza, ale i na niemieckiej ziemi. – Musimy przygotować się na scenariusze, które do niedawna były nie do pomyślenia – stwierdziła.
Agenci GRU zbierali informacje przydatne do ataków m.in. na punkty o strategicznym znaczeniu w berlińskich dzielnicach Tegel i Wilmersdorf oraz położonej niedaleko granicy z Polską miejscowości Markersdorf.