Paweł Kukiz stwierdził, że PiS nie dotrzymało słowa, więc partia posła przestaje głosować blokiem z opcją rządzącą. Kilka godzin po tej zapowiedzi okazało się, że sojusz nadal obowiązuje mimo braku porozumienia, bo Kukiz termin ultimatum wyznaczył przecież na 1 października, czyli po kluczowym dla Kaczyńskiego posiedzeniu Sejmu.
Reklama.
Reklama.
W rozmowie w Radiu ZET Paweł Kukiz zapowiedział, że jeśli jego sztandarowy projekt dotyczący sędziów pokoju nie zostanie zrealizowany, przestanie głosować z PiS-em.
Terminem granicznym, który wyznaczył polityk, był 1 października
Choć na posiedzeniu sejmu, które odbyło się w ten sam dzień co zapowiedź muzyka, nie pojawił się temat sędziów pokoju, Kukiz nadal głosował z PiS-em.
Podczas czwartkowej rozmowy w Radiu ZET Paweł Kukiz przypomniał, że nadal nie został uchwalony jego sztandarowy projekt o sędziach pokoju. Poseł zapowiedział, że ukarze PiS za niedotrzymanie słowa i od października nie będzie głosował tak, jak życzy sobie tego partia rządząca.
Poseł potraktował swoje zapowiedzi bardzo dosłownie, dlatego na posiedzeniu 29 września, mimo braku w porządku obrad punktu o sędziach pokoju, nadal głosował blokiem wraz z PiS-em.
Kukiz zachwala PiS
W radiowym wywiadzie Paweł Kukiz powiedział, że dotąd nie miał PiS-owi nic do zarzucenia. – Do tej pory PiS świetnie się wywiązywał ze wszystkich zobowiązań – powiedział polityczny sojusznik partii rządzącej i uzasadnił swoją wypowiedź.
Jak wyjaśnił Paweł Kukiz, zrealizowane zostały jego postulaty dotyczące ustawy antykorupcyjnej, ustawy o konopiach medycznych, o bezpośredniej sprzedaży dla rolników i wyrównaniu świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych. Polityk zaznaczył, że nadal nie podjęto jednak działań w kwestii ustawy o sędziach pokoju.
– Od października, tak jak zresztą wielokrotnie deklarowałem, przestaję głosować wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością do momentu uchwalenia ustawy o sędziach pokoju – zaznaczył polityk i zaznaczył, że zerwanie sojuszu dotyczy też ewentualnego konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu.
(Nie)pewna pozycja PiS
Gdyby stało się tak, jak zapowiada Paweł Kukiz, PiS mógłby mieć problem w realizacji planów na najbliższą przyszłość. Chodzi o medialne doniesienia w kwestii zmian na stanowisku premiera. Gdyby do przetasowania doszło, głosy ugrupowania Kukiz'15 mogą być partii rządzącej bardzo przydatne.
– Los Mateusza Morawieckiego, jeśli już to wiązać z moją osobą, zależy do sędziów pokoju, a nie bezpośrednio ode mnie – stwierdził były rockman i dodał refleksję o niebezpieczeństwach, które są związane z tak niewielką większością w sejmie, jaką ma Prawo i Sprawiedliwość.
Jak pisaliśmy w naTemat, zmiana na stanowisku premiera, o której donosiły ostatnio media, zdaje się być coraz bardziej odległa. Władze PiS-u miały zdecydować, że jednak nadal stawiają na Mateusza Morawieckiego.
Według ostatniego badania CBOS-u, opinie Polaków na temat osoby Mateusza Morawieckiego są negatywne. Źle jego działania oceniło 57 proc. badanych, a dobrze 32 proc. 11 proc. odpowiedziało, że "trudno powiedzieć".
To, że Morawiecki stoi na czele rządu, podoba się 31 proc. pytanych. Niezadowolone z tego powodu wyraża 56 proc. badanych. 13 proc. Polaków nie miało zdania na ten temat.
Z badań wynika również, że tylko 28 proc. Polaków to zwolennicy rządu. Przeciwnikami określiło się aż 46 proc. respondentów.