Dr Marek Michalewicz to naukowiec, który koordynował pracę komisji smoleńskiej. Po tym, gdy ekspert zobaczył prezentację raportu Antoniego Macierewicza, zakwestionował jego tezy i metody badawcze. Tyle wystarczyło, by rektor Uniwersytetu Warszawskiego zawiadomił prokuraturę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Naukowiec UW uznał, że do przygotowania rzetelnego raportu smoleńskiego potrzeba by było kilku miesięcy, a obliczenia zostały wykonane w 3 dni
Dr Marek Michalewicz został zgłoszony na prokuraturę przez rektora UW Alojzego Z. Nowaka
Naukowiec UW zgłoszony na prokuraturę, nie zgodził się z Macierewiczem
Rektor profesor Alojzy Nowak na początku maja tego roku powiadomił prokuraturę o przestępstwie, którego miał dopuścić się jeden z naukowców UW. Alojzy Nowak stwierdził, że dr Michalewicz powinien odpowiadać na podstawie art. 269b par. 1 Kodeksu karnego, który mówi o "wytwarzaniu programu komputerowego do popełnienia przestępstwa".
Co natomiast zrobił pracownik UW? Doktor Marek Michalewicz kierował pracami Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW.
To tam zgłosiła się podkomisja smoleńska z komercyjnym zamówieniem znanym później jako raport smoleński.
Naukowiec po prezentacji raportu w kwietniu tego roku odniósł się w rozmowie z "Wyborczą" do rzekomej współpracy ekspertów Macierewicza z Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW
Zaprzeczył, że była to współpraca. Podkreślił, że podkomisja złożyła komercyjne zamówienie ws. wykorzystania superkomputera należącego do ICM. Obliczenia mieli wykonać zewnętrzni eksperci, których wynajęła i opłaciła podkomisja.
Naukowiec uznał, że obliczenia, które miałyby przynieść faktyczne wnioski w sprawie, według jego szacunków powinny trwać "trzy miesiące, czasem pół roku". Tymczasem eksperci wynajęci do analizy wykonali je w zaledwie trzy dni.
Michalewicz ocenił, że podkomisji nie chodziło o "zbadanie realnej przyczyny katastrofy w sposób naukowy, ale na podparcie politycznej tezy argumentami".
Tymi słowami naraził się rektorowi UW Alojzemu Z. Nowakowi, o czym jednak dowiedział się po czasie i przez przypadek. O postępowaniu śledczych przyszło mu się dowiedzieć, kiedy poprosił swojego następcę o wsparcie projektu jednej ze studentek.
Dostał odpowiedź zgodnie, z którą "uczelnia nie może pomóc z uwagi na trwające dochodzenie prokuratury w sprawie o podejrzenie popełnienia przestępstwa" - podaje tvnwarszawa.pl.
Co ważne, dr Marek Michalewicz był dyrektorem Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW w latach 2018-2021, jednak ze stanowiska ustąpił z innych powodów niż postępowanie prokuratury.
Macierewicz dostał order Orła Białego
Przypomnijmy, że sam Antoni Macierewicz niedawno odebrał najwyższe odznaczenia państwowe, czyli Order Orła Białego.
Andrzej Duda przyznał w rozmowie z TVN24, że gdy był jeszcze posłem, zasiadał w składzie zespołu parlamentarnego kierowanego przez Macierewicza. Prezydent twierdzi, że nie ma nic do zarzucenia podkomisji smoleńskiej.
– Rozmawiałem z wieloma ekspertami i mogę powiedzieć, że pan minister Antoni Macierewicz w bardzo trudnych wtedy warunkach [...] działał mimo różnego rodzaju pomówień, mimo różnego rodzaju potwarzy, które były na niego rzucane, mimo wszelkich utrudnień, które były robione, także na polskich uczelniach, gdzie zastraszano ekspertów – powiedział.