Władimir Putin podpisał dokumenty o aneksji czterech okupowanych regionów Ukrainy. Prokremlowski serwis Readovka donosi, że w środę rosyjski dyktator może wygłosić orędzie do narodu ws. zmiany statusu "specjalnej operacji wojskowej" w Ukrainie. Do sprawy odniósł się rzecznik Kremla. Jego wypowiedź jasno pokazuje, że informacyjny chaos w Rosji trwa w najlepsze.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Specjalna operacja wojskowa" – takiego stwierdzenia od samego początku inwazji na Ukrainę używa się w rosyjskiej propagandzie
Wraz z ogłoszeniem aneksji części okupowanej Ukrainy zaczęły pojawiać się doniesienia, że Władimir Putin może zmienić ten status na "operację antyterrorystyczną"
Do sprawy odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow
Putin zmieni status "specjalnej operacji wojskowej"?
Wraz z ogłoszeniem aneksji części okupowanej Ukrainy zaczęły ponadto pojawiać się doniesienia, że Władimir Putin może zmienić status "specjalnej operacji wojskowej" (takiego stwierdzenia od samego początku inwazji używa się w rosyjskiej propagandzie) na "operację antyterrorystyczną".
Taką informację przekazał w środę przed południem powiązany z Kremlem serwis Readovka. Tytuł artykułu brzmi: "Putin może przemówić do narodu, by zmienić status operacji specjalnej". Jak przekazano, dziś, czyli 5 października, prezydent Rosji "może wydać nowe orędzie" w tej sprawie.
Serwis cytuje słowa Nikołaja Patruszewa, sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i byłego dyrektora FSB. Patruszew powiedział, że "na Krymie, w związku z rosnącym poziomem zagrożenia terrorystycznego, luki w systemie bezpieczeństwa muszą zostać natychmiast załatane".
Rzecznik Kremla reaguje na doniesienia
Siergiej Aksjonow, który stoi na czele okupacyjnych władz Krymu, mówił z kolei, że wcześniej sugerował, iż po przyłączeniu nowych regionów do Rosji "powinna tam zostać przeprowadzona operacja antyterrorystyczna".
Do sprawy odniósł się już rzecznik Kremla. A jego wypowiedź dla agencji RIA Novosti jasno pokazuje, że informacyjny chaos w Rosji trwa w najlepsze.
Dmitrij Pieskow stwierdził bowiem, że "w sprawie zmiany reżimu specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie nie zapadły żadne decyzje". Dodał, że decyzja o ewentualnej zmianie statusu należy wyłącznie do prezydenta Rosji. – Do dziś taka decyzja nie została podjęta – stwierdził rzecznik dyktatora.
Zaprzeczył również, że Putin przygotowuje orędzie do narodu. – To są fałszywe informacje – powiedział.
Putin zatwierdził bezprawną aneksję części Ukrainy
Przypomnijmy, że aneksję części okupowanych regionów Ukrainy rosyjski dyktator ogłosił w piątek. – Ukraina musi przerwać walki, wrócić do stołu rokowań, na co jesteśmy gotowi, ale rozmów o przyszłości Ługańska, Doniecka, Chersonia i Zaporoża nie będzie. Ta sprawa jest zamknięta – powiedział Władimir Putin w trakcie swojego przemówienia.
Usiłował przekonywać, że południowo-wschodnia Ukrainanależy do Rosji, ponieważ była częścią rosyjskiego imperium, a podczas II wojny światowej ZSRR walczył, aby uwolnić ją od nazistów. – Nie można negować woli tych ludzi, którzy chcą wrócić do swoich korzeni – stwierdził.
Jak informowaliśmy w naTemat, na decyzję Putina o aneksji mocno odpowiedziała Unia Europejska. Osiągnięto polityczne porozumienie państw członkowskich ws. ósmego już pakietu sankcji przeciwko Rosji. Komisja Europejska szacuje, że nowe ograniczenia handlowe pozbawią Rosję 7 mld euro dochodów.
Na czarnej liście znalazły się także nowe osoby, w tym te odpowiedzialne za organizację fałszywych referendów na terenie Ukrainy, ale także instytucje i przedsiębiorstwa "zaangażowane w wysiłek wojenny w Rosji".