Szef NATO Jens Stoltenberg odpowiedział na szereg prowokacji w wydaniu Władimira Putina. Państwa Zachodu przeprowadzą wspólne ćwiczenia nuklearne. Trwają także rozmowy w sprawie zwołania pilnego szczytu ministrów obrony państw Sojuszu. – NATO stoi przy Ukrainie tak długo, jak będzie to potrzebne – powiedział.
W przyszłym tygodniu ruszą coroczne ćwiczenia odstraszania nuklearnego. Jak ustalili dziennikarze Financial Times, w "Steadfast Noon" udział weźmie aż 14 państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.
"Steadfast Noon" obejmuje loty szkoleniowe z myśliwcami o podwójnych zdolnościach, a także konwencjonalnymi odrzutowcami, wspieranymi przez samoloty obserwacyjne.
– To rutynowe szkolenie, które odbywa się co roku, aby nasze odstraszanie było bezpieczne i skuteczne – wyjaśnił Jens Stoltenberg. Szef NATO podkreślił także, że groźby użycia broni jądrowej ze strony Władimira Putina "są niebezpieczne i nieodpowiedzialne".
Przedstawiciel Sojuszu poinformował o stałym i ścisłym monitorowaniu rosyjskich sił nuklearnych. – Nie widzieliśmy żadnych zmian w rosyjskiej postawie nuklearnej, ale pozostajemy czujni – uspokoił.
– Rosja wie, że wojna jądrowa to wojna, której nikt nie może wygrać. Jest to wojna, której nie można rozpętać – powiedział Jens Stoltenberg podczas ostatniej konferencji prasowe. Polityk odniósł się także do ostatniej destrukcji gazociągów Nord Stream.
– Jakikolwiek atak na infrastrukturę krytyczną państw NATO napotka zjednoczoną i zdeterminowaną odpowiedź – stwierdził, po czym dodał: – NATO zwiększy ochronę infrastruktury krytycznej po sabotażu rurociągów Nord Stream.
W ostatnich dniach z powodu agresywnej polityki Władimira Putina narosły obawy, czy Zachód będzie kontynuować kierowanie pomocy dla Kijowa. Jak jednak podkreślił Stoltenberg, w tej kwestii nic się nie zmieni.
– Putin rozpoczął tę wojnę i powinien ją zakończyć, wycofując rosyjskie wojska z terenu Ukrainy – powiedział. Szef NATO wspomniał także o Alaksandrze Łukaszence, który w ostatnich dniach oficjalnie przyłączył się do wojny.
– Prezydent Łukaszenka powinien również zatrzymać zaangażowanie Białorusi w ten nielegalny konflikt – zaapelował. Jak informowaliśmy, głos w sprawie użycia broni atomowej zabrał szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. – Rosja może użyć broni jądrowej jedynie w celu obrony – ogłosił.
W rozmowie z naTemat o ryzyku użycia broni jądrowej przez Kreml mówił także były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. – Moim zdaniem nie ma woli w Rosji na rozpoczęcie wojny jądrowej. Rosjanie muszą mieć świadomość, że będzie odwet – ocenił.
Zobacz także