Łukasz Mejza wystąpił w "Wiadomościach" jako ekspert komentujący... konflikt w Radzie Polityki Pieniężnej. Wpisał się w narrację TVP o tym, że winę za kryzys gospodarczy w Polsce ponosi opozycja oraz "putinflacja".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przy ulicy Woronicza zapewne doskonale zdają sobie sprawę z tego, co to oznacza dla kieszeni przeciętnie zarabiających Polek i Polaków oraz jaka może być ich złość na rząd PiS przy codziennych zakupach.
I widać to w materiałach emitowanych w "Wiadomościach". Pracownicy TVP dokładają wszelkich starań, by "wyjaśnić" Polakom, że szalejąca drożyzna nie jest winą rządu PiS, a złej opozycji i Putina.
W tym duchu powstał materiał pod tytułem "Stanowcza walka rządu z putinflacją". Jeden z wątków tego nagrania, które bierze w obronę rząd w kontekście kryzysu gospodarczego, dotyczył konfliktu w Radzie Polityki Pieniężnej.
Tyrowicz znana była wcześniej między innymi z otwartej krytyki Adama Glapińskiego. Oceniła na przykład w TVN24, że wiarygodność szefa banku centralnego jest "znikoma". Jej zdaniem "nikt mu w nic nie wierzy".
Mówiąc o konflikcie w RPP dziennikarz "Wiadomości" TVP ocenił w materiale, że "powołani przez opozycję członkowie Rady Polityki Pieniężnej zdecydowali się na bezprecedensowe działania". Padły słowa o komunikacie autorstwa Joanny Tyrowicz. – Z kolei Przemysław Litwiniuk w mediach krytykował obecne w NBP procedury – relacjonował reporter.
I wtedy w roli komentatora pojawił się nie kto inny jak Łukasz Mejza. – Jak widać, opozycyjny koń trojański w Radzie Polityki Pieniężnej daje o sobie znać. Opozycyjni nominaci w czasie trwania gospodarczego, międzynarodowego sztormu, nie tyle chybotają tą polską łódką, ile ją wręcz wywracają – tłumaczył były wiceminister sportu.
Kim jest Łukasz Mejza?
Łukasz Mejza to były wiceminister sportu. Stanowisko w rządzie PiS stracił po opisaniu działalności założonej przez niego spółki. Został powołany na wiceministra sportu i turystyki 27 października 2021 roku. Bardzo szybko na jaw zaczęły wychodzić kolejne skandale związane z politykiem Partii Republikańskiej.
Do najgłośniejszych należał ten ze spółką Mejzy Vinci NeoClinic, która oferowała leczenie poważnych chorób metodą uznawaną za niesprawdzoną i niebezpieczną – za samo rozpoczęcie terapii firma pobierała 80 tys. dolarów. Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, Mejza zorganizował konferencję prasową, podczas której jego wspólnik Tomasz Guzowski.
Przekonywał, że eksperymentalna terapia mu pomogła. Zastanawiające było jednak to, że jeszcze miesiąc wcześniej w rozmowie z Wirtualną Polską twierdził, że "Mejza mu nie pomógł". Odżegnywał się też od jego działalności politycznej.
Po serii kompromitujących materiałów opisujących jego działalność Mejza podał się do dymisji, mówiąc "odchodzę z podniesionym czołem".