Michał Koprowski
W niedzielę 16 października Robert Lewandowski zagra w barwach FC Barcelona przeciwko Realowi Madryt. Podczas starcia z odwiecznym rywalem drużyna polskiego napastnika wystąpi w specjalnych koszulkach.
Od tego sezonu do grona sponsorów FC Barcelona dołącza Spotify – jeden z największych muzycznych serwisów streamingowych na świecie. Efektem współpracy jest poważna zmiana dotycząca nazwy stadionu. Pierwszy raz w historii Katalończycy zrezygnowali z "Camp Nou" na rzecz "Spotify Camp Nou".
Czteroletni kontrakt opiewa na 310 mln dolarów. Oznacza to, że na konto Barcelony co roku będzie wpływać ponad 75 mln. To jednak nie koniec zmian wynikających z obecności nowego sponsora.
16 października w Madrycie podczas wyjazdowego El Clasico Robert Lewandowski oraz pozostali piłkarze Barcelony nie podejmą Realu Madryt w standardowych strojach. Na koszulkach nie pojawi się również logo Spotify. Tym razem znajdzie się tam charakterystyczny symbol Drake'a.
Przeczytaj także: Kalendarz adwentowy Bayernu z Lewandowskim. Mistrzowie Niemiec tęsknią za Polakiem?
W ten sposób serwis streamingowy uhonoruje kanadyjskiego rapera, który jako pierwszy w historii Spotify przekroczył próg 50 miliardów odtworzeń... jednego utworu. – To strategiczna relacja, dzięki której staramy się połączyć dwa światy, które mogą wzbudzać emocje: muzykę i piłkę nożną – powiedział Juli Guiu.
Wiceprezes działu marketingu w FC Barcelonie dodał, że w tym sezonie możemy spodziewać się więcej podobnych zabiegów.
Nadchodzące już 250. El Clasico ożywiło dyskusję nad skutecznością dwóch napastników. Z jednej strony, u Katalończyków mamy Roberta Lewandowskiego, ale u Królewskich jest jeszcze Karim Benzema.
Który z nich jest lepszy? Pytanie to postawiono emerytowanemu bramkarzowi i menedżerowi piłkarskiemu uważanego za kontrowersyjnego eksperta w tej dziedzinie. Mowa o Argentyńczyku Jorge d'Alessandro.
Może Cię zainteresować: Lewandowski dał nadzieję Barcelonie. Bramkę wypracował sobie niemal sam, to trzeba zobaczyć
– Lewandowskiego nie można porównać z Benzemą, Francuz angażuje się, gra, przepycha... podczas gdy Polak nie jest taki. Nie mogą być porównywani. Jeden jest zawodowym graczem, a drugi jest tylko egzekutorem – powiedział w programie "El Chiringuito de Jugones".
Nie wiadomo jednak, na ile ta krytyka jest konstruktywna. Były argentyński bramkarz przyznał wcześniej, że zwyczajnie nie przepada za Robertem Lewandowskim oraz piłką, którą reprezentuje Polak.
Zobacz także
MSN zaoferuje bezpłatny dostęp na wiele wydarzeń