Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew od początku wojny w Ukrainie kieruje pogróżki w kierunku państw, które są przeciwne tzw. operacji specjalnej. Tym razem "ostrzeżenie" popłynęło w stronę Izraela. Władze w Tel Awiwie zdecydowały się bowiem w weekend na przełomową deklarację.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dmitrij Miedwiediew grozi Izraelowi w następstwie doniesień o pomocy wojskowej tego kraju dla Ukrainy
Były prezydent Rosji od początku wojny w Ukrainie znany jest z wysyłania licznych pogróżek w kierunku państw przeciwnych rosyjskiemu bestialstwu wojennemu
Jak przypuszcza Dmitrij Miedwiediew, Izrael zamierza dostarczyć broń Ukrainie. W niedzielę padła bowiem deklaracja tego kraju ws. pomocy wojskowej, jakiej Izrael mógłby udzielić zaatakowanemu krajowi.
"Nadszedł czas, aby Ukraina otrzymała pomoc wojskową, tak jak zapewniają to Stany Zjednoczone i państwa NATO" – napisał Nachman Szaj, minister ds. diaspory Izraela. Była to reakcja na doniesienia o dostawach irańskiej broni dla Rosji.
I właśnie do tego odniósł się Dmitrij Miedwiediew. "Wydaje się, że Izrael ma zamiar dostarczyć broń reżimowi kijowskiemu. Bardzo nierozważne posunięcie. To zniszczy wszystkie relacje międzypaństwowe między naszymi krajami" – napisał na Telegramie były prezydent Rosji.
Post Miedwiediewa był utrzymany w stylu wcześniejszych wypowiedzi polityka. Napisał o "banderowskich szumowinach", które "były i nadal są nazistami".
"Wystarczy spojrzeć na symbole ich współczesnych pachołków. Jeśli dostarczacie im broń, to czas, by Izrael ogłosił Banderę i Szuchewycza swoimi bohaterami" – dodał.
Miedwiediew od początku inwazji Rosji na Ukrainę używa ostrego języka w kierunku wszystkich tych, którzy są przeciwko barbarzyńskiej wojnie prowadzonej przez rosyjskiego najeźdźcę.
Rosja atakuje Kijów dronami
W poniedziałek rano (17 października) Rosja zaatakowała stolicę Ukrainy dronami kamikadze. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu zaprzeczyło, że to irańskie drony. Jednak to, że Rosjanie wykorzystują w Ukrainie broń z Iranu, jest tajemnicą poliszynela co najmniej od sierpnia.
Agencja AP poinformowała wówczas, że Iran przekazał Rosji setki bezzałogowców Shahed-121 i Shahed-136. Z kolei pod koniec września pojawiły się doniesienia o ataku irańskich dronów na cele w Odessie nad Morzem Czarnym.
W następstwie tych doniesień władze Ukrainy pozbawiły akredytacji ambasadora Iranu i zmniejszeniu personelu dyplomatycznego w Kijowie. Iran "ubolewał" z powodu ukraińskiej decyzji o obniżeniu rangi stosunków dyplomatycznych w związku z doniesieniami na temat dostaw dronów do Rosji.
12 października ukraiński rządowy portal Centrum Narodowego Sprzeciwu podał informację, że na okupowane przez wojska Rosji tereny obwodu chersońskiego i na Krym przybyli instruktorzy z Iranu, którzy szkolą żołnierzy Rosji z obsługi dronów-kamikadze Shahed-136.
Jak podała strona ukraińska, instruktorzy z Iranu koordynowali ataki Rosji przeciwko celom cywilnym w Ukrainie. Jak twierdzą amerykańskie służby, Iran chce przekazać Rosji pociski ziemia-ziemia do ataku na ukraińskie miasta i pozycje wojsk, o czym poinformował "Washington Post".