Jacek Kurski dostał posadę w Banku Światowym. Były prezes TVP będzie mógł rozpocząć polityczną emeryturę w Waszyngtonie. Aż ciężko uwierzyć, skąd tak nagła zmiana branży. – Na całym świecie znany jest z tego, że stworzył szczujnię, wyzwalającą w ludziach najgorsze emocje – mówi dla naTemat Izabela Leszczyna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"W dniu 5 grudnia br. Pan Jacek Kurski po raz pierwszy wziął udział w posiedzeniu polsko-szwajcarskiej konstytuanty Banku Światowego" – czytamy w zaskakującym komunikacie Narodowego Banku Polskiego.
– To przekroczenie wszelkich granic. Kiedy myślimy, że Prawo i Sprawiedliwość większego wstydu na arenie międzynarodowej już przynieść nie może, to funduje nam kolejny – mówi naTemat Izabela Leszczyna, pytana o nominację Jacka Kurskiego.
Była sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów zwróciła uwagę na inną ważną kwestię. Adam Glapiński nie przedłużył funkcjonowania w Banku Światowym Katarzynie Zajdel-Kurowskiej – zasłużonej ekonomistce, byłej wiceprezesce NBP i byłej wiceministrze finansów.
– Nominacje dostał za to Jacek Kurski, który już na całym świecie znany jest z tego, że stworzył szczujnię, wyzwalającą w ludziach najgorsze emocje. Stworzył telewizję szerzącą nienawiść – zauważa.
Leszczyna zwróciła uwagę, że w Banku Światowym reprezentują nas jeszcze dwie osoby. – To syn nielegalnie ułaskawionego przez prezydenta Mariusza Kamińskiego. Nie znam doświadczenia tego człowieka w gospodarce światowej i makroekonomii – ocenia.
– A teraz będzie jeszcze Jacek Kurski, którego jedyną kompetencją będzie szczucie jednych ludzi na drugich. To skandaliczna decyzja ośmieszająca Polskę w oczach świata. Wstyd na cały świat – dodaje.
Wszyscy zakładali, że Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro szykują dla Jacka Kurskiego miejsce w rządzie. Czy w tej sprawie nie doszło do porozumienia?
– Nie obchodzi mnie ta ich wojenka, ich haki, przedziwny team Morawieckiego i Ziobry, skazującego Polaków na biedę. Nie wiem, kto nie chce, a kto chce Kurskiego w rządzie. Ale wiem, że wysłanie człowieka z zerowymi kompetencjami, jest ośmieszeniem Polski i niszczeniem naszej reputacji na świecie – podsumowała.
NBP zachwala Jacka Kurskiego i rozpisuje się o jego kompetencjach
Narodowy Bank Polski zachwala jednak kompetencje byłego prezesa TVP. W oficjalnym komunikacie wyliczano, że ten zasiadał w komisjach budżetowych, sejmowych oraz radach nadzorczych.
Jak podkreślono, Kurski pracował także w Komisji Rozwoju Regionalnego oraz Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konkurencji Parlamentu Europejskiego.
"Pan Jacek Kurski był seminarzystą w przedmiocie międzynarodowych stosunków walutowych, posiada również Dyplom Ministerstwa Skarbu Państwa uprawniający do zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa" – czytamy.
W rozmowie z naTemat głos zabrał także były premier, były szef NBP, a przede wszystkim były szef Komitetu Rozwoju Banku Światowego prof. Marek Belka. – To bardzo poważna funkcja. Jacek Kurski będzie w imieniu Polski, Szwajcarii i kilku krajów Azji Środkowej musiał się wypowiadać na posiedzeniach komitetu wykonawczego – mówi.
Wyjaśnijmy bowiem, że poza Szwajcarią w konstytuancie zasiada Azerbejdżan, Kazachstan, Kirgistan, Serbia, Tadżykistan, Turkmenistan oraz Uzbekistan.
– Tu chodzi nie tylko o znajomość języka angielskiego. Tu chodzi o wiedzę (...) Tu trzeba mieć wiedzę o niuansach politycznych między USA a Chinami, czy USA a Indiami. Już nie mówię o Rosji – dodaje.
– To jest bardzo ryzykowna nominacja. Ona może pociągnąć sytuacje kłopotliwe, a niekiedy kompromitujące – podsumowuje.
Zaskoczyła mnie ta informacja. To oznacza, że Jacek Kurski nie wierzy w zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy. Wszyscy spodziewali się, że Kurski będzie miał istotną rolę w kampanii wyborczej. Myślę, że dał drapaka. Dla tego rządu kompetencje to sprawa czwartorzędna
Prof. Marek Belka
B. premier, b. prezes NBP, b. szef Komitetu Rozwoju Banku Światowego