nt_logo

Sąd zmienił wyrok ws. byłego dzielnicowego, który podglądał i nagrywał kobiety w sklepie

redakcja naTemat

30 grudnia 2022, 10:49 · 3 minuty czytania
Policjant nagrywał kobietę w jednym z rzeszowskich sklepów. Waldemar S. włożył pokrzywdzonej telefon pod sukienkę, co zauważył jej mąż. Mundurowy został zatrzymany. Stracił pracę i został skazany. Teraz Sąd Okręgowy lekko zmienił mu karę.


Sąd zmienił wyrok ws. byłego dzielnicowego, który podglądał i nagrywał kobiety w sklepie

redakcja naTemat
30 grudnia 2022, 10:49 • 1 minuta czytania
Policjant nagrywał kobietę w jednym z rzeszowskich sklepów. Waldemar S. włożył pokrzywdzonej telefon pod sukienkę, co zauważył jej mąż. Mundurowy został zatrzymany. Stracił pracę i został skazany. Teraz Sąd Okręgowy lekko zmienił mu karę.
Policjant Waldemar S. fotografował z ukrycia kobiety m.in. w marketach. Fot. Piotr Kamionka / Reporter
  • Proces Waldemara S. rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w 2022 roku
  • Policjant nagrywał kobietę w markecie E. Leclerc w Rzeszowie
  • Sąd Okręgowy postanowił obniżyć mu wyrok

Portal Nowiny24.pl przekazał wówczas, że 21 sierpnia 2020 roku pewien mężczyzna włożył telefon pod sukienkę klientce sklepu, nagrywając oraz fotografując jej miejsca intymne. Niecały tydzień później ujawniono, że jest to 34-letni policjant asp. Waldemar S., który jest dzielnicowym na Komisariacie Policji II, podlegającym pod Komendę Miejską w Rzeszowie.

Mężczyznę na gorącym uczynku nakrył mąż pokrzywdzonej, który zatrzymał sprawcę wraz z ochroniarzem sklepu. Na miejsce zdarzenia wezwano policję.

Policja chciała potraktować sprawę jako "nieobyczajny wybryk"

Z początku policja wszczęła postępowanie z art. 140. Kodeksu wykroczeń, który głosi, że "kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany". Oprócz tego wszczęła również postępowanie wewnętrzne w związku z naruszeniem zasad etyki zawodowej. W Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie zdecydowano, że sprawa nie może być potraktowana jako wykroczenie.

– W tej sprawie wszczęto śledztwo z artykułu 191a. Kodeksu karnego. Chodzi o utrwalanie za pomocą telefonu komórkowego wizerunku intymnych części ciała klientki rzeszowskiego hipermarketu bez jej zgody i wiedzy – mówił wówczas Paweł Król rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie dla rzeszow-news.pl. Za takie przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zabezpieczono wówczas telefon policjanta, przeszukano jego mieszkanie i zabezpieczono inne nośniki.

Sąd Okręgowy zmienił lekko wyrok dla Waldemara S.

W lutym 2022 roku w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie rozpoczął się proces Waldemara S.

Jak przekazał prokurator, okazało się, że klientka marketu nie była jedyną ofiarą dzielnicowego. Okazało się, że policjant posiadał ogromną liczbę zdjęć innych kobiet, które najprawdopodobniej nie zdawały sobie sprawy, że ktoś je fotografuje. Zdjęcia pochodziły już z 2016 roku.

Prokurator domagał się uznania przez sąd zarzucanych czynów Waldemarowi S. i wymierzenie kary roku ograniczenia wolności w wymiarze prac społecznych po 40 godzin miesięcznie, przepadku zabezpieczonych nośników tj. telefonów i laptopa, a także obarczenie oskarżonego kosztami postępowania i podanie wyroku do wiadomości publicznej. Pełnomocnik poszkodowanej Moniki P. dodatkowo wnosił o 10 tys. zł zadośćuczynienia dla klientki.

Obrońca policjanta twierdził, że jego praca była stresująca, w związku z czym zdiagnozowano u niego zaburzenia, z którymi walczy na terapii. Dodał także, że oskarżony i tak poniósł już wysoką cenę, ponieważ zwolniono go z pracy i zarówno on, jak i jego rodzina są napiętnowani społecznie. Obrońca wnosił o uniewinnienie Waldemara S.

Sąd Rejonowy w Rzeszowie uznał Waldemara S. winnego zarzucanych mu czynów. Zdecydował o karze ograniczenia wolności na rok w wymiarze prac społecznych po 40 godzin miesięcznie oraz obciążył kosztami sądowymi. Waldemar S. nie może także pracować w zawodzie związanym z ochroną bezpieczeństwa publicznego, osób lub mienia przez okres 10 lat. Zasądzono też zadośćuczynienie 10 tys. zł poszkodowanej Monice P.

Odwołano się w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Rzeszowie, który postanowił utajnić proces Waldemara S. Podczas rozprawy sąd wydał decyzję niemal w całości potwierdzającą wymiar kary, którą orzekł Sąd Rejonowy w Rzeszowie. Postanowił jednak obniżyć wysokość zadośćuczynienia dla poszkodowanej o połowę - z 10 tys. zł do 5 tys. zł.