netflix usuwa filmy seriale dlaczego
Dlaczego Netflix usuwa filmy i seriale? Fot. yousafbhutta / Pixabay

Filmy i seriale na Netfliksie też mają swoją "datę ważności". Niektóre tytuły są po pewnym czasie usuwane z biblioteki tego serwisu streamingowego. Dlaczego tak się dzieje i jak jest na innych platformach?

REKLAMA
  • Netflix ma w swojej ofercie produkcje oryginalne, ale także innych wytwórni i stacji - to właśnie te drugie mogą być usunięte z serwisu. Dlaczego tak się dzieje? Z powodu licencji.
  • Nie jest to zawsze definitywny koniec danego tytułu w serwisie. Czasem jest tak, że serial lub film po pewnym czasie powraca lub licencja zostaje przedłużona.
  • Podobnie jest też w innych serwisach streamingowych jak np. HBO Max i Prime Video. Są też sytuacje wyjątkowe, gdy nawet produkcje oryginalne znikają z platformy.
  • Każdy z nas na pewno spotkał się z rozczarowaniem, gdy film lub serial, na którego mieliśmy chrapkę, przestał być dostępny na Netfliksie, HBO Max i innych platformach streamingowych. Nie chodzi o tytuły, które skasowano z powodu słabej jakości lub oglądalności, bo te wciąż pozostają w serwisie. Mowa o tych, które były i nagle wyparowały. Przyczyna jest w większości przypadków taka sama: wygaśnięcie licencji, ale jak to z regułami bywa - są pewne wyjątki.

    Dlaczego filmy i seriale znikają z Netfliksa? Po prostu kończy się umowa licencyjnej

    Bibliotekę Netfliksa możemy podzielić na dwie części: produkcje na wyłączność, czyli Netflix Originals (np. "Stranger Things", "Orange is the New Black", "Dom z papieru", "Wiedźmin") oraz tytuły dystrybuowane na licencji, czyli te stworzone przez inne studia lub stacje telewizyjne.

    Te pierwsze raczej nigdy nie znikną z serwisu, choć są pewne wyjątki np. seriale nakręcone dla Netfliksa (przez ABC Studios i Marvel Television) na podstawie komiksów Marvela jak m.in. "Daredevil", "Jessica Jones" czy "Punisher" przeniosły się w 2022 r. na platformę Disney+.

    Zarówno ABC Studios, jak i Marvel są w rękach Disneya, więc przejęcie tych tytułów było czymś nietypowym, ale do przewidzenia. Możliwe, że podobny los czeka też nawet "Wednesday" - przebój nakręciło studio MGM, które od 2022 roku jest własnością Amazona. Tym samym drugi sezon może mieć premierę na Prime Video.

    Druga część biblioteki to wszystkie seriale, filmy i programy, które nie są własnością Netfliksa (może je rozpoznać po tym, że nie mają czerwonej literki "N" na miniaturce). Platforma ma sporo swoich produkcji, ale jednak jej siłą są też (a dla niektórych przede wszystkim) tytuły na licencji, które też przyciągają subskrybentów m.in. "Breaking Bad" i "The Walking Dead" (wyprodukowane przez AMC) czy "Psi Patrol", który jest ciągle w topce tytułów.

    logo
    Fot. Netflix

    W serwisie nie będą jednak dostępne w nieskończoność, bo Netflix może stracić licencję na emisję lub ta po prostu wygaśnie. Boleśnie odczuli w 2021 roku fani "Przyjaciół", "Harry'ego Pottera" czy "Władcy pierścieni" - wszystkie należą do Warner Bros., który jest też właścicielem HBO Max i to właśnie tam znajdziemy te tytuły.

    Netflix kupuje licencje na emisję filmów, seriali i programów w studiach z całego świata. Chociaż staramy się jak najdłużej udostępniać popularne tytuły, niektóre z nich musimy usuwać z serwisu ze względu na umowy licencyjne.

    Netflix

    Informacja na stronie Netfliksa

    Jak sprawdzić, czy i kiedy dany tytuł zniknie z oferty Netfliksa?

    Najprościej jest oczywiście oglądać wszystkie interesujące nas nieoryginalne produkcje od razu, ale... bez przesady. Nie starczyłoby nam życia. Jest kilka możliwości sprawdzenia, czy i kiedy dany film lub serial zniknie z platformy:

  • Serwis z miesięcznym wyprzedzeniem powiadamia, że coś zniknie. Podaje komunikat "Ostatni dzień, żeby obejrzeć na Netflix" i datę na stronie szczegółów filmu, serialu czy programu lub wyświetla informacje na ekranie po rozpoczęciu odtwarzania usuwanej produkcji.
  • Możemy też sprawdzać aktualne listy usuwanych produkcji w serwisach streamingowych i VOD na stronie Upflix lub czytać artykuły, które podsumowują planowane "czystki".
  • Można też śledzić branżowe informacji i być przygotowanym np. na wejście nowego serwisu streamingowego do Polski, który jest własnością jakiegoś studia i przejmie wybrane licencje (tak może być po debiucie SkyShowtime w Polsce, które będzie mieć produkcje Paramount Pictures i Universal Studios)
  • logo
    Fot. Netflix

    W zależności od popularności danego tytułu Netflix może przedłużyć licencję lub wykupić ją ponownie - na czas określony lub na stałe jak np. było z "Lucyferem" - trzy pierwsze sezony nakręciła stacja Fox, ale potem produkcję przejął Netflix i dokręcił dwie kolejne serie. Podobnie też było z serialem "Rojst" (pierwszy sezon stworzył niedziałający już w Polsce Showmax) lub trylogią "365 dni" (pierwszą część w kinach dystrybuowało Next Film).

    Czasem jednak kupno licencji jest nieopłacalne lub niemożliwe, bo walka o widza na rynku jest ogromna i każdy serwis chce mieć hity na wyłączność. Niektóre prawie w ogóle nie stawiają na obce produkcje - tak jest np. z Disney+ czy Apple TV+. Ich bazy są mniejsze niż Netfliksa, ale większość rzeczy obejrzymy tylko i wyłącznie tam.

    Dlatego też właśnie Netflix kręci na potęgę produkcje oryginalne, bo są czymś w miarę pewnym i konkurencyjnym w ofercie. Są też sytuacje, gdy dany film lub serial jest na kilku platformach równocześnie (np. "The Office US" obejrzymy w tym momencie na Netfliksie, HBO Max, Prime Video i Viaplay). Nieraz jest to też zależne od regionu i kraju, w którym odpalamy Netfliksa np. biblioteka w Stanach jest najbogatsza w stosunku do reszty świata.

    Jak jest na innych platformach streamingowych? Nie zawsze jest to tylko kwestia licencji

    Tytuły na licencji są też na m.in. HBO Max, Amazon Prime Video czy Playerze. I zwykle jest tam identyczna sytuacja jak na Netfliksie - serwis kupuje prawa do internetowej dystrybucji na pewien czas i stąd nieoryginalne produkcje nie są tam wiecznie, ale mogą też tam kiedyś powrócić.

    W wyjątkowych okolicznościach usuwane mogą być też seriale oryginalne. Może tak być, jak w przypadku tytułów przejmowanych przez inne serwisy, o których wspominałem wcześniej, ale może być to spowodowane zupełnie tajemniczymi/zaskakującymi decyzjami. Taki los czekał np. seriale "Westworld" czy "Wychowane przez wilki" - oba wyprodukowało HBO, ale zostały usunięte z serwisu HBO Max i w tym momencie nie obejrzymy ich legalnie online nigdzie.

    Dlaczego? Magazyn "Time" spekulował, może mieć to po prostu związek z cięciem kosztów przez nowego prezesa Davida Zaslava. Już podjął kilka kontrowersyjnych decyzji (np. anulowanie premiery gotowego filmu "Batgirl"), a ta jest jedną z najdziwniejszych. Usunięcie serialów sprawia, że Warner Bros. Discovery (właściciel HBO, koncern powstał z połączenia AT&T’s WarnerMedia oraz Discovery) po prostu nie będzie musiało płacić tantiem twórcom i aktorom, ale to też nie przyciąga nowych abonentów i ich portfeli.

    Możliwe więc, że prawa do skasowanych seriali HBO przejmą inne platformy. Jest też szansa na to, że kiedyś wrócą "do domu", gdy Warner Bros. Discovery będzie mieć na to środki. Może to też być chwilowe - tak jak i cała platforma HBO Max. Po fuzji ma zostać przekształcona w samo Max. Nie wiadomo, czy nie wchłonie też Playera, którego właścicielem jest właśnie Discovery. To pokazuje, że w świecie streamingu nic nie jest stałe i pewne, więc śpieszmy się oglądać seriale, nim je skasują.