Polska zwróci się do ONZ o wsparcie ws. reparacji wojennych od Niemiec – zapowiedział wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk. Jak przekonywał, sprawa reparacji nie jest powszechnie znana na świecie, a rząd PiS podejmuje wysiłki, żeby tę kwestię nagłośnić.
Reklama.
Reklama.
Polska skieruje wniosek do ONZ o podjęcie interwencji ws. reparacji wojennych od Niemiec – zdradził wiceszef MZS Arkadiusz Mularczyk
Wiceminister twierdzi jednak, że najpierw trzeba nagłośnić kwestię reparacji w środowisku międzynarodowym
Do tej pory wysłano ponad 50 not dot. reparacji do krajów Unii Europejskiej, Rady Europy i NATO
O reparacjach w ONZ?
Temat reparacji wojennych od Niemiec pojawił się podczas wtorkowej wizyty Arkadiusza Mularczyka w radiowej Jedynce. Jak poinformował wiceminister spraw zagranicznych, możliwe jest, że Polska zaproponuje treść rezolucji ws. reparacji od Niemiec, która byłaby głosowana przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.
Interwencja ta miałaby dotyczyć kwestii wywiezionych podczas wojny z Polski dzieł sztuki. – Ale to oczywiście musi wymagać przygotowania, ponieważ temat odszkodowań, reparacji czy braku woli Niemiec do rozmów nie jest znany szeroko na świecie – zaznaczył.
W tej samej rozmowie Mularczyk ujawnił, że Polska wysłała ponad 50 not dyplomatycznych. – Sprawa tego, że Niemcy nie zapłaciły Polsce odszkodowań, nie była powszechnie znana. Dlatego my dziś musimy do pewnych map mentalnych – dyplomatów, polityków, urzędników, dziennikarzy, społeczeństw – wprowadzić tę problematykę – przekonywał Mularczyk.
Żądania Polski wobec Niemiec
Na początku października zeszłego roku minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau przekazał, że rząd wysłał notę dyplomatyczną do Niemiec dotyczącą konieczności "niezwłocznego działania zmierzającego do trwałego i ostatecznego, prawnego i materialnego uregulowania kwestii następstw agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945".
Polska domaga się m.in. zwrócenia zrabowanych aktywów i pasywów polskich banków państwowych i instytucji kredytowych oraz zagrabionych dóbr kultury. Wnioskuje też o pełną rehabilitację zamordowanych działaczy przedwojennej mniejszości polskiej. Wysokość odszkodowania, którego domaga się polski rząd, wynosi ponad 6 bilionów złotych. Kwota ta wnika z wyliczeń zawartych w "Raporcie o stratach", który zaprezentował (jeszcze jako poseł) Arkadiusz Mularczyk w rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Uwagę mediów zwrócił fakt, że polskie MSZ zamiast słowa "reparacje", użyło w nocie sformułowania "odszkodowania". Resort tłumaczył, że to drugie słowo obejmuje "zarówno reparacje w rozumieniu prawnomiędzynarodowym, jak i inne roszczenia opisane w treści noty".
Zaledwie dzień po wysłaniu noty dyplomatycznej do Niemiec, czyli 4 października, do Polski przyjechała szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock. Na wspólnej konferencji ze Zbigniewem Rauem powiedziała wprost, że kwestia reparacji jest zamknięta. Nie spotkało się to z akceptacją szefa MSZ.
– Jestem przekonany, że stanowisko rządu niemieckiego w tej kwestii będzie w wyniku dialogu ewoluować – odparł wówczas Rau.