W sprawie reportażu TVN na temat podkomisji smoleńskiej przewodniczący KRRiT działa sam – ustalił "Presserwis". To oznacza, że Maciej Świrski sam może także ukarać stację, czyli bez uchwały przyjętej przez członków Rady. Czy to zrobi? – Wątpię – stwierdza prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT wybrany głosami opozycyjnych senatorów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wszczął, z urzędu postępowanie dotyczące ukarania TVN za reportaż na temat prac podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Jak już informowaliśmy wcześniej w naTemat, w komunikacie poinformowano, że sprawa ma związek ze skargą samego polityka Prawa i Sprawiedliwości.
Przewodniczący KRRiT sam ukaże TVN?
Chodzi o reportaż "Siła kłamstwa", który wyemitowano w TVN24 we wrześniu 2022.
"Postępowanie dotyczyć będzie w szczególności ustalenia, czy audycja pt. 'Czarno na białym: siła kłamstwa' wyemitowana w programie TVN24 i TVN zawiera treści naruszające art. 18 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji, poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu" – poinformowała KRRiT.
Teraz okazuje się, że w tej sprawie Maciej Świrski działa sam, czyli bez oficjalnego przedłożenia tego tematu na posiedzeniach KRRiT – tak ustalili dziennikarze "Presserwisu". To oznacza, że także sam, bez uchwały Rady, może ukarać stację.
Dziennikarze skontaktowali się z prof. Tadeuszem Kowalskim, który został wybrany do KRRiT głosami senatorów opozycji. Przyznał on, że "temat ewentualnego nałożenia kary na TVN nie był przedmiotem obrad KRRiT, podobnie jak i całe postępowanie skargowe".
– Przewodniczący może podjąć decyzję o ukaraniu nadawcy bez uchwały Rady, ale, jako że jest to bardzo poważna sprawa, wydaje się, że powinno to być tematem dyskusji całej Rady. Nie wiem, czy przewodniczący się na to zdecyduje – mówi prof. Kowalski.
Jego zdaniem ta sprawa w ogóle nie powinna być przedmiotem działań KRRiT, a zastosowanie powinno mieć wyłącznie Prawo prasowe i instytucja sprostowania. – Rada może badać na przykład to, czy występuje mowa nienawiści lub dyskryminacja ze względu na płeć albo poglądy polityczne, ale nie ma kompetencji do rozstrzygania, czy coś jest prawdą, czy nie – twierdzi członek KRRiT.
TVN wydał oświadczenie i wniósł o umorzenie, reakcja Macierewicza
Prof. Kowalski zapowiada także, że na początku tygodnia zgłosi do porządku obrad KRRiT prośbę o informację przewodniczącego na temat komunikatu o wszczęciu postępowania wraz z określeniem podstaw prawnych.
– Sam komunikat jest bowiem sformułowany dość niezdarnie i przywołuje zapisy art. 18. ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, w których nie ma sformułowania o propagowaniu nieprawdy – mówi.
Przypomnijmy, że w odpowiedzi na komunikat KRRiT o wszczęciu postępowania redakcja "Faktów" TVN i TVN24 wydała oświadczenie. – Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, zamiast stać na straży wolności słowa, chce nas za to ukarać – powiedziała na antenie Anita Werner.
– Celem takiej kary jest wyłącznie próba ograniczenia krytyki dziennikarskiej związanej z działalnością podkomisji. Jest to niedopuszczalne w świetle konstytucyjnych zadań prasy, która jest zobowiązana do kontroli instytucji publicznych – dodała.
Dodatkowo stacja wniosła o "umorzenie postępowania jako bezprzedmiotowego", na oświadczenie odczytanie w "Faktach" zareagowała także podkomisja smoleńska Macierewicza. Sekretarz podkomisji Marta Palonek oceniła, że "oświadczenie TVN stanowiło obronę reportażu (...), który zawierał szereg informacji nieprawdziwych, co Podkomisja wykazała w swoim oświadczeniu z dnia 23 września 2022 r.".