Gala wręczenia Złotych Globów jest bardziej kameralna niż ta Oscarowa, ale nie brakuje na niej ciekawych momentów. W 2023 roku po wielu kontrowersjach znów była ona transmitowana w telewizji z udziałem gwiazd. Skandali nie było, ale zanotowaliśmy na niej kilka niezwykłych momentów, o których teraz huczy w sieci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jubileuszowa 80. gala wręczenia Złotych Globów odbyła się 10 stycznia 2023 (11 stycznia czasu polskiego).
Wśród zwycięzców wyróżnionych filmów i seriali znaleźli się m.in. "Fabelmanowie", "Duchy Inisherin" oraz "Ród smoka". Statuetki otrzymał też m.in. Austin Butler za rolę "Elvisa" i Michele Yeoh za popisowy występ we "Wszystko wszędzie naraz".
Tegoroczna gala odbyła się bez większych afer, ale widzowie nie mogli narzekać na nudę. Kilka żartów było naprawdę udanych.
Złote Globy 2023 za nami. Nagrody otrzymała większość faworytów widzów i bukmacherów, więc niespodzianek było niewiele. Co w takim razie działo się przy okazji wręczenia statuetek? Zebraliśmy 7 najciekawszych momentów, które zapamiętamy na długo.
Złote Globy - najciekawsze momenty gali w 2023 roku.
1. Jerrod Carmichael dał srogiego pstryczka w noc organizatorom Złotych Globów.
Gospodarz Jerrod Carmichael zaczął galę z grubej rury. "Jestem tutaj, ponieważ jestem czarny" – powiedział pół-żartem, pół-serio. Złote Globy były krytykowane za to, że żaden z 87 członków Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej nie był czarnoskóry. To się jednak zmieniło i w szeregach znalazło się miejsce dla kobiet, Afroamerykanów i Latynosów. Spora część nagród w tym roku powędrowało też do niebiałych artystek i artystów m.in. Michelle Yeoh, Angeli Bassett, Quinty Brunson i Ke Huy Quana.
2. Uwielbiana przez wielu Jennifer Coolidge nie zawiodła. Wręczyła "Oscara".
Jennifer Coolidge, ogłaszając jedną z nagród, palnęła za sceny: "A Oscar wędruje do... nie, czekajcie, Złoty Glob, Złoty Glob!". "Oscara" otrzymał Tyler James Williams za drugoplanową rolę w serialu "Misja: Podstawówka". Nadal nie wiemy, czy "matka Stiflera" żartowała, czy nie wyszła ze swojej roli z "Białego Lotosu", gdzie grała lekko ciapowatą milionerkę (została za nią również nagrodzona). Niektórzy już piszą, że powinna poprowadzić Oscary.
3. Austin Butler nadal nie wyszedł z roli Elvia Presleya?
Po otrzymaniu nagrody za najlepszą rolę pierwszoplanową w filmie dramatycznym na scenę wszedł Elv... Austin Butler. Widzowie jednak byli skonfundowani, bo dalej im brzmiał jak król rock and rolla. I w zasadzie może tak już będzie zawsze. Butler intensywnie przygotowywał się do roli Elvisa Presleya. Nie tylko modulował głos, ale na dwa lata odciął się od rodziny i przyjaciół. Wszystko to przypłacił zdrowiem, o czym przeczytacie w artykule Oli Gersz.
4. Michele Yeoh ostro uciszyła pianistkę. Dla jedynych jest bohaterką, dla innych nie.
Michele Yeoh wygłaszała swoje przemówienie po otrzymaniu statuetki za rolę we "Wszystko wszędzie naraz" i nie kryła przy tym wzruszenia. Wcześniej nigdy nie dostała nawet nominacji do tej nagrody. Wtem pianistka zaczęła grać muzykę, sugerując, że powinna kończyć (robiła tak też przy innych laureatach). Aktorka uciszyła ją, mówiąc "zamknij się" i po chwili uśmiechnęła się, dodając, że może ją pobić. Po jej występach w filmach akcji - wierzymy na słowo, ale nie wszystkim widzom ta reakcja się spodobała.
5. Wołodymyr Zełenski pojawił się wirtualnie, a zapowiedział go Sean Penn.
Na gali wyemitowana nagranie Wołodymyra Zełenskiego, które zapowiedział aktor Sean Penn. Prezydent Ukrainy nawiązał w wystąpieniu do Złotych Globów z 1944 roku. "Wojna w Ukrainie jeszcze się nie skończyła, ale fala się odwraca i już wiadomo, kto wygra" – powiedział. Zełenski odniósł się też do filmowego świata, przyznając, że I i II wojna światowa pochłonęły miliony istnień, ale "nie będzie III wojny światowej, to nie jest trylogia".
6. Beka z Willa Smitha, która się chyba nigdy nie znudzi.
Niesławny liść Willa Smitha pojawił się na gali dwa razy. Jerrod Carmichael śmieszkował, że w czasie przerwy reklamowej przyznano mu nagrodę im. Rocka Hudsona (amant Hollywood przez całą karierę ukrywał, że jest gejem) za "najlepsze ukazanie męskości w telewizji".
Eddie Murphy, który odbierał Złoty Glob za całokształt, zdradził swój sekret na osiągnięcie sukcesu i spokojne życie. "To bardzo proste, w zasadzie są to trzy rzeczy: płać podatki, pilnuj swojego nosa i nie wypowiadaj imienia żony Willa Smitha swoimi piep***nymi ustami!" – oznajmił, a śmiechom na sali nie było końca.
7. Żart z Toma Cruise'a i scjentologów zaskoczył publikę.
Tom Cruise zwrócił swoje trzy Złote Globy, po tym, jak wybuchł skandal wokół HSPZ. Prowadzący w pewnym momencie wszedł na scenę ze statuetkami (a raczej ich kopiami) i powiedział, że znalazł je za kulisami. "Myślę sobie, że może weźmiemy te trzy rzeczy i wymienimy je na bezpieczny powrót Shelly Miscavige" – zastanawiał się Carmichael.
Shelly Miscavige to żona lidera scjentologów, Davida Miscavige'a. Ostatni raz widziano ją publicznie w 2007 roku, co jest przedmiotem wielu spekulacji. Do kościoła scjentologicznego należał też Tom Cruise, co też nie jest też żadną tajemnicą. Jakby tego było mało, Carmichael zażartował z tego tuż przed wejściem obsady "Top Gun: Maverick". Na jego szczęście nie było Toma Cruise'a, bo mogłoby to się skończyć jak na Oscarach w zeszłym roku.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.