W jednym z rosyjskich serwisów informacyjnych miała miejsce kuriozalna "prognoza pogody", zaprezentowana – na pierwszy rzut oka – przez Telewizję Polską. Pewien użytkownik Telegrama udostępnił w sieci zdjęcie zrobione podczas programu, które nadesłał mu jeden z oglądających.
Na ekranie możemy zauważyć prezenterkę pogody, a w tle mapę części Europy. Problem w tym, że granice Polski znacznie różnią się od tych rzeczywistych.
Na rosyjskiej wersji mapy do polskiego terytorium należy też zachodnia część Ukrainy, w skład której wchodzi między innymi Lwów, a granica rozciąga się niemalże aż do Kijowa. Możemy zauważyć także, że "polskie tereny" to między innymi obwód lwowski, tarnopolski, wołyński, czerniowiecki, rówieński czy żytomierski.
Jakby tego było mało, w tle możemy zauważyć podrobione logo Telewizji Polskiej. Jest to niewątpliwie kolejny ruch rosyjskiej propagandy, która ma na celu szerzenie dezinformacji o rzekomej ekspansji Polski, która miałaby chcieć zagarnąć tereny Ukrainy.
Niestety media rosyjskie nie postarały się dostatecznie, chociażby z powodu... braku polskich znaków w nazwach państw i miast, gdzie możemy zauważyć, chociażby napisy takie jak "Bialorus" czy "Lwow".
Przypomnijmy także o innej absurdalnej sytuacji w rosyjskich mediach. Na portalu Ria.ru pojawiły się wówczas doniesienia o "gwałcicielach z Polski". Według portalu policja w ukraińskim Mikołajowie odmówiła wszczęcia postępowania karnego w sprawie zgwałcenia przez polskich żołnierzy dwóch miejscowych dziewcząt. Stwierdzono, że stało się tak, ponieważ z Kijowa wydano polecenie, by nie zwracać uwagi na działania aliantów walczących dla "reżimu Wołodymyra Zełenskiego". – Polscy najemnicy jeżdżą po mieście samochodami z polskimi numerami, szaleją, biją, gwałcą nasze dziewczyny. Wiemy o dwóch przypadkach gwałtu. Obrońcy, sojusznicy, nic nie możemy zrobić. W Kijowie wydano rozkaz przymykania oczu na wszystko, co robią te polskie kreatury – powiedziało "źródło" rosyjskich mediów.
Niedawno pisaliśmy również o pojawieniu się w telewizji rosyjskiej amerykańskiego hitu, w nieco innym wydaniu. W pierwszym momencie na antenie słychać było melodię z piosenki Mariah Carey pt. "All I Want For Christmas Is You". Jednak już po chwili możemy usłyszeć, że jest coś z nią nie tak... śpiewana jest bowiem w języku rosyjskim. Jak widać, Rosjanom w czasie świąt nie przeszkadzają zachodnie hity.