W ostatnich tygodniach co chwilę słychać o nietypowych sytuacjach, które przytrafiają się prowadzącym albo są przez nich prowokowane. Mowa szczególnie o Idzie Nowakowskiej, która jest profesjonalną tancerką, a prezenterką została z wyboru, bez żadnej szkoły czy przygotowania. Tym razem prowadząca śniadaniówki tłumaczyła, co wydarzyło się tuż przed kolejnym wejściem na antenę.
Reklama.
Reklama.
Ida Nowakowska jest obecnie jedną z największych, kobiecych gwiazd TVP
Na co dzień w duecie z Tomaszem Wolnym prowadzi "Pytanie na śniadanie"
W ostatnim wydaniu doszło do wypadku. Prezenterka zraniła się w oko
Konieczna okazała się interwencja lekarza. Jaką diagnozę usłyszała?
W pierwszym miesiącu nowego roku wyjątkowo głośno było o sytuacjach, do których dochodziło na planie "Pytania na Śniadanie". Na początku stycznia Ida Nowakowska podczas prowadzenia jednej z rozmów tak mocno zaczęła kasłać, aż musiała opuścić studio. Okazało się, że to wszystko przez sweterek. Po zmianie kreacji prezenterka przyznała: miejmy nadzieję, że na ten nie będę uczulona.
Kolejno doszło do "tanecznej wtopy". Widzowie ocenili jednoznacznie, że rap i taniec czwórki prezenterów Telewizji Polskiej wypadł na ekranie żenująco. Do rytmu z końca lat 90. z kanap podnieśli się Nowakowska, Agustin Egurrola, Małgorzata Opczowska i Łukasz Nowicki.
W innym wydaniu prowadzący program Łukasz Nowicki postanowił przekonać się na własnej skórze, czy hipnoza w rzeczywistości jest skuteczna. Obecny w studio hipnotyzer zapytany przez Małgorzatę Opczowską, jak ten "zabieg" miał wpłynąć na jej kolegę, przyznał, że była to "demonstracja szybkiej indukcji". W trakcie seansu pobudzone zostały tkanki nerwowe, aż po stan relaksacji i szybki powrót do rzeczywistości.
Prowadzący bardzo szybko docenił chwilę relaksu, jaką zafundował mu zaproszony gość. "Nie muszę prowadzić, a mi płacą, uspokoiłem się" – powiedział Nowicki.
Później pisaliśmy jeszcze o wrzasku na antenie "Pytania na Śniadanie". W całym zamieszaniu chodziło o to, że Nowakowska wystraszyła się... psa. Jej programowy partner zachował zimną krew.
Wypadek Idy Nowakowskiej w "Pytaniu na śniadanie". Pojechała do lekarza
Po wtorkowym wydaniu porannego pasma (24 stycznia) Ida Nowakowska znowu stała się bohaterką nagłówków. Wszystko przez to, że miała wypadek. Gościni programu, ekspertka od krzewów przyniosła ze sobą kilka gałązek. Prezenterka weszła na jedną z nich. Skończyło się kiepsko, bo doznała poważnego urazu oka.
"Tego się dzisiaj nie spodziewałam... Przed pierwszą rozmową w "Pytaniu na śniadanie" wpadłam na ostrą gałązkę... i masz. Przez cały program ledwo co mogłam otworzyć oko" – powiadomiła na InstaStory. "Dziękuję za opiekę i troskę ekipy. Ale mnie to oko bolało (i boli)" – dodała Nowakowska.
Potem konieczna była wizyta u lekarza, który przyjrzał się urazowi oka. "A teraz okulista... ten dzień miał zupełnie inaczej wyglądać... Dziękuję za wszystkie wiadomości wsparcia od samego rana. Obiecuję, że dam znać, jaka jest diagnoza. Boli bardzo, ale będzie ok"– napisała.
Co Nowakowska usłyszała od specjalisty? "Niestety mam bardzo poważną erozję rogówki" – wyznała gwiazda TVP.W kolejnej relacji tancerka i prezenterka zdradziła, że w związku z urazem oka przepisano jej antybiotyki.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.